Moje pytanie jest podobne, mianowicie czy bez chodzenia na mityngi jest mozliwe wyzdrowienie?czuje ze moj przypadek jest ciezki,czuje sie bardzo zagubiona,mecza mnie wlasne mysli,nie akceptuje siebie,coraz mniej rozmawiam z ludzmi i jestem zamknieta…czy jest cos co moglabym zrobic,przeczytac i to pomoze mi sie wyleczyc?