Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 129)
  • Autor
    Wpisy
  • zytka
    Uczestnik
      Liczba postów: 156

      Hej, ja polecam Siemianowice Śląskie, Ośrodek na Al. Młodych 16

      zytka
      Uczestnik
        Liczba postów: 156

        Chyba nie 🤣 podam Ci maila kasik40@poczta.onet.pl

        Pozdrawiam serdecznie

        zytka
        Uczestnik
          Liczba postów: 156

          Poproszę na priv 😉

          zytka
          Uczestnik
            Liczba postów: 156

            Hej xxxyyyzzz 🙂

            Czytając Twój wpis, odnalazłam się w kilku zdaniach …Zwłaszcza bliskie jest mi zdanie,że w domu nie było relacji i każdy żył sam sobie… Też przeszłam stany depresyjne ,ale nie brałam żadnych leków.

            Jestem typem samotnika , mam tylko 1 przyjaciela; z bliską koleżanką z dawnych lat (z którą obecnie pracuję) relacja  osłabła, bo widzę ,że już nam nie jest po drodze, ona mi inne towarzystwo ,a ja stwierdziłam ,ze nie będę na siłę zabiegać o tą relacje, w której często , czułam się gorsza,zignorowana,wystawiona na pośmiewisko ,bo nie umiałam się odezwać ,obronić wartości ( a mam prawie 40 lat …;) ) Myślałam ,że będę mieć wsparcie w koleżance ,bo wcześniej miałyśmy dobry kontakt ,ale po dłuższym przebywaniu ze sobą się w różnych sytuacjach ,widzę ,że tak naprawdę dobrze się nie znamy…i nasze wspólne wartości się rozmyły…

            Pewnie jesteś dużo młodsza niż ja, więc myślę ,że sobie poukładasz, zmienisz swoje życie  na takie jakie byś chciała. Wiem ,że to jest proces i czasem niecierpliwimy się i chcemy już od razu ,żeby wszystko było normalne, ale trzeba czasu – jak widać po mnie  😛    Mam jeszcze  w sobie dużo  blokad, których nie rozpracowałam. Też wybiórczo dopuszczam ludzi do siebie , bo ciężko mi zaufać innym i jak widzę czasem zachowania moich koleżanek w pracy ,to  gubię się totalnie ( coś innego mówią ,coś innego robią i myślą chyba też coś innego 🙂

            Ufam ,że będzie  lepiej w Twoim życiu i tego Ci życzę 🙂

            zytka
            Uczestnik
              Liczba postów: 156

              Jakubku bardzo dziękuję Ci za Twoje wpisy, dzięki którym łatwiej mi zrozumieć swoje zachowania i uświadomić sobie co się za tym kryje. Nawet na terapii tyle się nie dowiedziałam co tutaj 😁😉.

              Pozdrawiam serdecznie

              zytka
              Uczestnik
                Liczba postów: 156
                w odpowiedzi na: Milczenie #485901

                Arturze1983 jestem ze Śląska 😉

                Proszę powiedz mi czy jest Ci z tym źle(milczeniem, nie zabieraniem głosu) czujesz się samotny, wyobcowany? Czy masz  przyjaciół czy raczej nie masz głębszych relacji? Ja mam tylko jednego przyjaciela  któremu mówię o wszystkim, czuję się swobodnie, bezpiecznie itd. Przy innych osobach tak nie mam… Zauważyłam, że trudniej  mi zaufać kobietom( być może dlatego, że nie mam zdrowej relacji z Mamą).

                Pozdrawiam serdecznie

                zytka
                Uczestnik
                  Liczba postów: 156
                  w odpowiedzi na: Milczenie #485863

                  AeB  pracuję  w DPS-ie i wiem ,że to jest „typowe ” ;). Od dziecka  byłam „opiekunem ” czy to rodziców  czy chorych ciotek , odwiedzaniem w szpitalach – nie wyobrażałam sobie zostawić kogoś bez  pomocy.Mam ogromna wrażliwość na ludzi chorych…Wiem jak smakuje samotność i starałam się  w takich sytuacjach pomagać, bo wiedziałam ,że np. nie ma osób, na które mogą liczyć (ciotki).

                  W pracy nie zajmuje się  bezpośrednio opieką nad chorymi ,czasem w czymś pomogę , generalnie sprzątam i nie wstydzę się tego co robię ,lubię to robić i nie mam problemu ,żeby wyznać prawdę. Dla jednej koleżanki jest to wstyd i czasem kłamie,bo bycie sprzątaczka z automatu  oznacza bycie ” kimś gorszym ,głupszym itd.” Ja nie czuje jakoś ujmy, mimo to, że mam wykształcenie policealne i mogłabym robić coś bardziej opłacalnego, to nie mam ambicji tego zmieniać…

                  Też często słyszę, kiedy wyjdę za mąż, kiedy dzieci, a ja tego nie czuje i mówię wprost ,że będę panną.

                  Dziękuję Jakubek i 2wprzod1wtyl za Wasze przemyślenia.

                  zytka
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 156
                    w odpowiedzi na: Milczenie #485818

                    Dziękuję bardzo  Panowie za odpowiedzi.

                     

                     

                     

                    Tak jak pisałam wcześniej w moim domu nie rozmawia się za dużo i tak było od początku mojego dzieciństwa. Najwięcej mówi moja Mama, ale bardziej na zasadzie narzekania, wydawania poleceń itd. Nie ma głębokich rozmów, prowadzenia dialogu-nie mam rozwiniętych tych umiejętności konwersacji i rodzice też nie…

                     

                    Zazwyczaj jak o czymś ważnym chciałam powiedzieć albo mówiłam to byłam wyśmiana,krytykowana i wtedy to powodowało moje zamknięcie i wolałam tłumić swoje problemy, niż być niezrozumianą.Nikt za bardzo nie interesował się moimi uczuciami, potrzebami itd. Swoje problemy załatwiałam sama i gdy jako nastolatka pojechałam zmienić szkołę średnią, to Pan dyrektor się dziwił, że rodzica nie ma ze mną, a powinien być bo byłam niepełnoletnia. Wtedy usilnie namawiałam Mamę, żeby ze mną jechała, bo załatwiłam sobie zmianę szkoły.

                     

                    Tak jest do dziś, że mało kto wie o moich sprawach, boję się np. wyśmiania, krytyki itd. Mając 20 lat przeszłam epizod depresyjny i nikt z rodziny nie wiedział, jedynie zauważyła, to moja nauczycielka… Także do końca nie wiem na ile jestem osobowością introwertyczną, zaburzoną emocjonalnie itp.W mojej rodzinie występuje dużo chorób psychicznych i może genetycznie też jestem obciążona…

                     

                    Dda93 nie wiem czy introwertyzm manifestuje poczucie wyższości – dla mnie raczej poczucie niskiej wartości. Jestem też nieśmiała i tak jak już wspomniałam mam bardzo wrażliwe wnętrze na wyśmianie, odrzucenie itd.

                     

                    Jeśli chodzi o pracę to nie lubię tego jak się plotkuje, a w grupie 10 kobiet to nieuniknione😉a ciagle są jakieś komentarze typu „ta szara myszka, ten brzydki, ten to, ten tamto”. Nie umiem też żartować z seksu, nie lubię wulgaryzmów zwłaszcza u kobiet.

                     

                    Nie lubię jak ktoś wyśmiewa się z chorych,jestem wrażliwa na cierpienia innych, pracuję z osobami niepełnosprawnymi i boli mnie jak słyszę komentarze koleżanek na temat podopiecznych.

                     

                    W tym gronie jest też jedna koleżanka, która podobnie jak ja nie lubi wyśmiewania,obgadywania, jest empatyczna na cierpiących i z nią się rozumiem.

                     

                     

                     

                    Jakubek ja lubię też pomilczeć,nie jest mi z tym źle, jest mi bliskie to co napisałeś, nie mam potrzeby nawijania. Nie potrzebuję mieć dużo ludzi wokół siebie, mam jednego przyjaciela i mu mówię o wszystkim.

                     

                    Jedyne słowa, które mnie duszą to, że chciałam wykrzyczeć Mamie, że nie spełniła się jako matka… Mam żal do Niej, ale wiem, że ona też ma braki, nad którymi nigdy nie pracowała.

                     

                    Dziękuję za polecenie książki

                    • Ta odpowiedź została zmodyfikowana rok, temu przez zytka.
                    zytka
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 156

                      Cześć:)

                      J.b czuję jakbym czytała o sobie.

                      Mam 36 lat , a czuje jakby zatrzymałam się na poziomie 16 latki. Jestem zamknięta ,wycofaną ,nie potrafiąca wyrazić swojego zdania małą dziewczynką…Też nie mam wzorca kobiecości ( nie miałam zdrowej relacji z Mamą), nie wiem do końca czym jest dojrzała kobiecość?

                      Lepiej czuję się ze starszymi kobietami, które są bardziej stonowane , mają głębsze spojrzenie na życie, a  wśród rówieśniczek jestem zbyt sztywna( nie potrafię się śmiać z wulgarnych żartów ,filmików ,wyśmiewania innych).

                      Brakuje  mi wiedzy i doświadczenia w wielu kwestiach życiowych i dlatego też to poczucie opóźnienia…Nie mam w życiu dużo materialnego( nie przywiązuję wagi ,żeby mieć ), jedynie na czym mi najbardziej zależy to być dojrzałą ,normalną kobietą 🙂  Nie wiem do końca jak ma to wyglądać …?Jak rozpoznać czy już osiągnęłam ten stan ?  Trudno dojrzewać do czegoś jak nie ma się wzorca…

                      Może zachciałabyś się podzielić , jak również  i inni czym jest dla Ciebie/Was  ta dorosła kobiecość ?

                      Ja zaczęłam się powoli zmieniać w kwestiach zewnętrznych np. chodzenie na paznokcie, noszenie biżuterii , zmiana garderoby na bardziej kobiecą , co do tej pory nie było dla mnie istotne, teraz zaczynam się „stroić” i taka zmiana zewnętrzna powoduje też przemianę wewnętrzna ( wzmaga poczucie wartości itd.)

                      Generalnie jestem taka szarą myszką  i taka zmiana zewnętrzna zawsze szokuje otoczenie 🙂 Każdy myśli ,że szukam partnera albo się zakochałam , a mi nie o to chodzi 🙂

                      Pozdrawiam serdecznie 🙂

                      zytka
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 156
                        w odpowiedzi na: Relacje z Mamą #481251

                        Super ,dziękuję 🙂  Zaraz napiszę maila 🙂 Pozdrawiam 🙂

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 129)