Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
w odpowiedzi na: Poczucie opóźnienia w życiu #483642
Cześć:)
J.b czuję jakbym czytała o sobie.
Mam 36 lat , a czuje jakby zatrzymałam się na poziomie 16 latki. Jestem zamknięta ,wycofaną ,nie potrafiąca wyrazić swojego zdania małą dziewczynką…Też nie mam wzorca kobiecości ( nie miałam zdrowej relacji z Mamą), nie wiem do końca czym jest dojrzała kobiecość?
Lepiej czuję się ze starszymi kobietami, które są bardziej stonowane , mają głębsze spojrzenie na życie, a wśród rówieśniczek jestem zbyt sztywna( nie potrafię się śmiać z wulgarnych żartów ,filmików ,wyśmiewania innych).
Brakuje mi wiedzy i doświadczenia w wielu kwestiach życiowych i dlatego też to poczucie opóźnienia…Nie mam w życiu dużo materialnego( nie przywiązuję wagi ,żeby mieć ), jedynie na czym mi najbardziej zależy to być dojrzałą ,normalną kobietą 🙂 Nie wiem do końca jak ma to wyglądać …?Jak rozpoznać czy już osiągnęłam ten stan ? Trudno dojrzewać do czegoś jak nie ma się wzorca…
Może zachciałabyś się podzielić , jak również i inni czym jest dla Ciebie/Was ta dorosła kobiecość ?
Ja zaczęłam się powoli zmieniać w kwestiach zewnętrznych np. chodzenie na paznokcie, noszenie biżuterii , zmiana garderoby na bardziej kobiecą , co do tej pory nie było dla mnie istotne, teraz zaczynam się „stroić” i taka zmiana zewnętrzna powoduje też przemianę wewnętrzna ( wzmaga poczucie wartości itd.)
Generalnie jestem taka szarą myszką i taka zmiana zewnętrzna zawsze szokuje otoczenie 🙂 Każdy myśli ,że szukam partnera albo się zakochałam , a mi nie o to chodzi 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
w odpowiedzi na: Relacje z Mamą #481251Super ,dziękuję 🙂 Zaraz napiszę maila 🙂 Pozdrawiam 🙂
w odpowiedzi na: Relacje z Mamą #481242Cześć,
Mary Yellan napisałam takiego długiego posta i znowu mnie wywaliło i juz nie mam siły pisać tego kolejny raz.Mogę prosić o jakiegoś maila albo inny kontakt do Ciebie? 🙂 Tak będzie mi łatwiej napisać.
w odpowiedzi na: Samotność nie jest taka zła :) #481132Cześć Wam,
Ja mam bardzo podobnie, od dzieciństwa byłam samotnikiem ,teraz po 30stce też nim jestem ,ale mi jest dobrze ze sobą 🙂 Mam mało osób, z którymi mam „bliski „kontakt ,ale to mi wystarczy.W pracy wśród koleżanek jestem tylko ja i moja przyjaciółka pannami i ostatnio chciały mnie swatać , a ja powiedziałam ,że nie chcę, bo tego nie czuje to były w szoku,że chce być sam i bez dzieci…Mało osób mnie rozumie ,a ja nie chce się tłumaczyć…Też ciągnie mnie do niedostępnych,żonatych mężczyzn i starszych oczywiście 😉
PannaNikt 37 mam bardzo podobnie,ze nie lubię ludzi dwulicowych ,a moje koleżanki z pracy tak sie zachowują,że jedna z druga sobie słodzą ,a po chwili za plecami mówia cos innego .Nie lubię takiego zachowania,powoduje to we mnie zamkniecie na takie osoby,nie ufam im …one to czuja pewnie i też nie utrzymują ze mną bliskiego kontaktu…Dlaczego odrzuca mnie dwulicowość? Czy ktoś mógłby mi coś jeszcze podpowiedzieć?
Pozdrawiam 🙂
w odpowiedzi na: Relacje z Mamą #481131Cześć Wam,
|Piszę już ten post po raz 3 i ufam ,że uda mi się go wysłać,bo za każdym razem złośliwość rzeczy martwych 😉
Oskar777 nie wiem czy mam jakiś sposób na Mamę- czasem staram sie milczeć ,żeby mieć spokój a czasem wrzeszczę,żeby cos dotarło do Niej… ale mam podobny stosunek jak Ty ,że traktuje ją jak Kubusia Puchatka tylko nigdy tego tak nie nazwałam …Dopiero po przeczytaniu Twojego wpisu bardziej sobie to uświadomiłam 😉
Mary Yellan czytając z kolei Twój wpis poczułam się jakby czytałam mój życiorys.Jestem już po 30 stce ,terapię przeszłam ,ale wątek Mamy nie przerobiłam zbyt głęboko,dlatego dalej te emocje się kumulują…Też nie miałam wsparcia emocjonalnego ,poradziłam sobie z depresja ,o której rodzina nie wiedział ,a zauważyła to nauczycielka ze szkoły…Nawet nie próbowałam mówic ,bo wiem jak traktuję się ludzi chorych (połowa sióstr Mamy ma choroby psychiczne i ciągle są wyśmiewane,wytykane przez najbliższych,dla mnie to zawsze było potwornie trudne,że rodzina traktuje je z buta…dlatego wolalam sama sobie poradzić niż być wyśmiewana…U mnie nikt nie mówi przepraszam ,proszę ,dziękuje ,dominują głównie rozkazy(weź, idź,szybciej,) głównie ze strony Mamy i w jej rodzinie tak samo sie odnoszą ; Tata jest po chorobie i mało mówi ,chyba że już mocno sie zdenerwuje ciągłymi rozkazami Mamy ,to potrafi tak krzyknąć,że uszy bolą…Generalnie też jestem porównywana do Ojca , że taki mruk ze mnie itd. tylko mi jest bliżej emocjonalnie do Taty i jego rodziny ,która jest bardziej spokojna,empatyczna.Nie chce zakładać rodziny i mieć dzieci ,bo nie czuje tego.W pracy próbowały mnie swatać z pewnym kuzynem koleżanki ,a jak powiedziałam ,że nie chce i nie czuje tego to się zapytała czy chce być sama tak cały czas – ja na to ,że „tak” ,a inna pyta „a dzieci nie chcesz mieć?” ja mówie ,że lubię dzieci ,ale własnych nie chcę…Wszystkie w szoku były … Nie chce mi się każdemu tłumaczyć czemu tak jest,większość osób tego nie rozumie i czasem kpi ze starych panien 😉 Czuje sie jak z innej planety…W pracy gdzie jestem jedną najstarszą stażem ,obecnie nie umiem się odnaleźć,bo część moich koleżanek odeszła na inne działy , porobiły sie kilitki i taka niezdrowa atmosfera ,jedna odgaduje druga za plecami , a w twarz słodzi …Tego nie umiem pojąć…
Jestem nadwrażliwa emocjonalnie i bardzo wycofana …i dlatego też trudno sie odnaleźć wśród ludzi…
|Pozdrawiam 🙂
w odpowiedzi na: Poczucie bycia gorszą #479292Hej Szpilka666 i Malami37 🙂
Czytając te posty czuję dokładnie jakby było o mnie-tylko nie mam takiego problemu z szefową-a bardziej z brygadzistka ,która mi dowala jakieś dodatkowe prace ,bo wie ,że się nie sprzeciwię-pomimo ,że jestem „dojrzałą”34 latką ,nieśmiałą,nieasertywna przez innych odbieraną jako dziecko.Koleżanki przebojowe ,lepiej sobie radzą itd. Najbardziej denerwuje mnie to jak mówią ,bo Ty nie masz dzieci tzn.że nie masz obowiązków,stresu i ogólnie nie znam się na życiu…Czasem chce odpowiedzieć ,że mam te same obowiązki w domu co one,tylko nie odrabiam zadań domowych z dziećmi…Na każdym kroku dostaję do zrozumienia ,że jestem „nie taka” .Ostatnio byłam na integracji pracowniczej i koleżanka strzeliła hasłem” dziecko podejdź tylko do mnie” .Podeszłam do niej faktycznie jak takie małe skulone dziecko …Nie mam osobowości ,którą by się szanowało.Nie umiem do tego dojść ,żeby tak było…
Pozdrawiam Was serdecznie 🙂
Kasia
Cześć,
Ja jestem ze Śląska i u nas jest dużo wspólnot gdzie są ludzie dorośli,pracujący.Zależy jaka duchowość Ci odpowiada np.Odnowa w Duchu Świętym ,Oaza Dorosłych .Myślę ,że w Krakowie takich wspólnot jest dużo.Wiem ,że przełamać lęk jest najtrudniej,bo ja tez próbowałam byc w różnych wspólnotach i byłam tam krótko ,bo ciężko było mi się zaangażować…w głębi duszy jest pragnienie stworzenia zdrowych ,trwałych relacji -w moim przypadku mam 2 bliskie osoby i nie szukam więcej ,choc czasem „zazdroszczę”tym co mają mnóstwo znajomych ,przyjaciół i mają łatwe nawiązywanie kontaktów.
Pozdrawiam
Kasia
w odpowiedzi na: Czy DDA może czuć się szczęśliwe i wewnętrznie spokojne #475937Cześć,
Jeśli chodzi o mnie ja lubię się przytulać i robię to codziennie w pracy -tam do przyjaciela się przytulam ,przytula mnie także jeden pracownik ,który zna po części moje problemy i tym sposobem stara sie -jak to stwierdził „oswoić” żebym nie byłam taka wycofana 🙂 Dodam ,że ten mężczyzna jest jednym z przystojniejszych pracowników,w moim typie urody i poniekąd doznaje „zaszczytu” bycia przytuloną przez takiego mężczyznę:) Jest to relacja całkiem czysta ,bez żadnych podtekstów seksualnych ,on jest żonaty i powiem ,ze jest to fajne,doznać takiego ciepła od osoby z zewnątrz.Generalnie nie odczuwam jakiegoś silnego braku dotyku-jak jest okazja to się przytulam ,jak jej nie ma to jest ok.U mnie w domu nie było przytulania ,a jak juz jest np.przy składaniu życzeń to taki bardo sztywny i szybki przytulaniec…
Truskawku mnie zaintrygowało bardziej w jaki sposób tańczysz ?z kim albo gdzie (czy na zabawach ,klubach itd.) Dla mnie taniec jest forma radości i odreagowania ,a poczucie dotyku jest na dalszym planie. Szukam jakieś osoby, z którą mogłabym potańczyć 😉 tak na luzie,spontanicznie 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Kasia
w odpowiedzi na: Zastanawia mnie coś… kiedy? #475884Cześć,
Ja widziałam dobre relacje u mojej przyjaciółki ze szkoły podstawowej, byłam u niej prawie codziennie bo mieszkałyśmy na przeciw siebie,ja rzadko zapraszałam ją do siebie ,bo mi było wstyd za bałagan w domu…zawsze porównywałam jej dom w ,którym było czysto i elegancko do mojego i chciałam tez mieć taki…Jej tato zawsze w zimę budował coś ze śniegu (np.pięknego konia na którym „jeździłyśmy”). U niej był taki zwyczaj ,że rodzice i dziadkowie wspólnie pili kawę popołudniami,rozmawiało się i mi się bardzo podobał ich klimat.Koleżanka mogła normalnie porozmawiać z rodzicami ,zwierzała się, a dla mnie podobnie jak u Twiggy 11 rozmowa z tatą, w ogóle nie miała miejsca( może kilka zdań w życiu zamieniłam ) z mamą też cięzko było konstruktywnie rozmawiać ( częściej to krzyk,agresja,krytyka) .Od tamtego czasu minęło 20 lat a relacje między mna i rodzicami są takie same..czasem jeszcze trudniejsze ,bo tkwię w takim dziecięcym przekonaniu ,że będzie „normalnie”..Takie złudne myślenie,bo wiem ,ze ja ludzi nie zmienię ,a tylko siebie.
Zouzza ja tez mam ogromne trudności w przystosowaniu sie, bo wiele rzeczy mnie nie nauczono.W domu liczy się kazdy grosz -nawet do teraz (rodzice budowali dom ,wiec mama oszczędzał na sobie,więc nic sobie nie kupowała ) wiekszość rzeczy mamy po ludziach czy to meble czy ubrania,wystrój domu z lat 80tych,ja nie znam sie na żadnych nowościach ,nie interesuja mnie ani super telefony,laptopy ,telewizory i mam podobnie jak Ty ,że ciężko by mi zmywarkę było obsłużyć …Nie umiem nawet wycenic usługi ( czy cos jest drogo czy tanio )np.ja pracując u kogos wzięłam taką zapłatę ,dla mnie wydawało sie dużo, a dla zleceniodawcy była to pestka ,bo jak później poszukałam w necie, on w tej cenie miał super świeczke zapachową ,na którą ja bym nigdy sobie nie pozwoliła..Potem sie zdziwiłam ,że ja tak słabo sie cenię…
Pozdrawiam serdecznie:)
w odpowiedzi na: Terapia DDA Śląsk #475834Cześć,
Ja mogę polecić Siemianowice Śląskie http://www.uzaleznienia.siemianowice.pl/ Maja po kilka grup dda -w zależności czy preferujesz ranna,popołudniową lub weekendową.Działają dosyć prężnie i myśle ,że są dobrzy w tym co robią.
Pozdrawiam
Kasia
-
AutorWpisy