Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
w odpowiedzi na: A jak się ma „reprezentacja” Białegostoku…? ;-) #25297
[color=#008000]No,tak-zadzwon, zadzwon,a telefonu nie podałem.:mad: Usprawiedliwia mnie po części po¼na pora pisania…:blink:A więc: 085-740-4550. To tyle.Teraz za to jest nieco upalnie… 😆 [/color]
w odpowiedzi na: A jak się ma „reprezentacja” Białegostoku…? ;-) #24922[color=#008000]Nie rozumiem,dlaczego w bazie spotkan DDA nie ma jeszcze adresu Poradni Terapii Uzależnien i Wspołuzależnien w Białymstoku przy ulicy Słonimskiej 15/1 :y32b4: . Od dłuższego czasu prowadzona tam jest terapia DDA, zarowno indywidualna,jak i grupowa.
Haniu,zadzwon.Możesz umowić się na terapię indywidualna,a na grupę nikt Cię na siłę nie będzie pchał… 🙂 A jest to,jak by na to nie patrzeć,świetna rzecz…[/color] B)
Edytowany przez: Deduś, w: 09.06.2006 01:49
w odpowiedzi na: praca magisterska o DDA #21130[color=#008000]Ze mna nie byłoby problemu.Tyle tylko,że na razie nie chcę zostać tata i nie wiem, ile ten stan u mnie potrwa,a czuję,że jeszcze sporo lat (?!?)… :y32b4:
PS.I:Mieszkam w Białymstoku.
PS.II: Powoli zbliżam się do trzydziestki… :blink: [/color]Edytowany przez: Deduś, w: 15.02.2006 01:11
[color=#008000]Cześć,Emmi. Twoja opowieść i na mnie wywarła wrażenie i jestem przekonany,że także na wielu innych,ktorzy przeczytali Twoj tekst.Uderza mnie w nim "czajace się" bogactwo tłumionych uczuć, cierpienia i bolu,ktore wszystkie wprost krzycza z niemal każdego wersu Twojego wpisu… Jedyne,co Ci chciałbym teraz napisać to prośba,byś sprobowała jednak ponownie dostać się na terapię i tym razem nie uciekła przed nia,bo podjęte leczenie może naprawdę dużo przynieść.Sprawdziłem to już na sobie… 🙂 I polecam. ¦ciskam Cię mocno i wierzę,że następnym razem nie wypuścisz szansy z rak. :rolleyes: Trzymaj się, pozdrawiam goraco![/color]
Edytowany przez: Deduś, w: 09.02.2006 00:26
w odpowiedzi na: A jak się ma „reprezentacja” Białegostoku…? ;-) #20819[color=#008000]Cześć, KtośInny… :rolleyes: Probowałem do Ciebie napisać coś na gg,ale pewnie nie doszło… W sumie jestem strasznie niezorganizowany i cierpię na chroniczny niedosyt czasu,ale chciałem Cię mocno pozdrowić i wyrazić nadzieję,a nawet przekonanie,że… będzie lepiej,wiesz…?. 😆 Musi…Ja jeszcze wierzę…I Ty się nie poddawaj,a będzie Ci to wynagrodzone.No- prędzej czy troszkę po¼niej,ale powinno…[/color] :dry:
Edytowany przez: Deduś, w: 09.02.2006 00:07
w odpowiedzi na: Potrzebuję pomocy #19627[color=#008000]Cześć,Velo.
Jest już bardzo po¼no,ledwie funkcjonuję,ale postanowiłem skrobnać kilka słow.Moja matka wpadła pod samochod i doznała rozległych obrażen,także głowy.Opiekowałem się nia w pewnym momencie po 10 godzin dziennie,choć sam jestem niepełnosprawny i narzekam na skrzywiony,bolacy kręgosłup-d¼wigałem ja,kiedy tylko było trzeba…Finał? Oskarżyła mnie w sadzie i będac bez adwokata zostałem skazany na wielotysięczne zadośćuczynienie.To długa historia…Ale chcę tylko Ci powiedzieć,byś ratował siebie i nie myślał o tych,ktorzy tylko na Ciebie dybia.¦wiadomie,bad¼ nie.Nawet,gdyby to byli Tobie najbliżsi.Po prostu wowczas,w danej chwili nie zasługuja na to miano.Nasuwa mi się jedno,co mogłbym Ci napisać jako wsparcie: RATUJ SIE,POKI MO¯ESZ,DASZ RADE I MASZ MO¯LIWO¦Æ.I tyle o tak po¼nej porze… [/color]:unsure: -
AutorWpisy