Mam podobnie. Teraz znacznie rzadziej niż kiedyś, terapia bardzo mi pomogła, ale zdarza się ta złość, chęć dosłownie pobicia bliskiej osoby. Mnie kojarzy się to z kumulacją gdzieś w środku we mnie, w moim ciele, złości z przeszłości – tego żalu na ojca, na sytuację której jako dziecko nie mogłam okazać, tylko musiałam być cicho. Teraz złość w każdej nadarzającej się sytuacji pojawia się by 'znaleźć ujście’.
Dobrze, że rozmawiasz z psychologiem. Piszesz bardzo świadomie i widzisz co się dzieje, dokładnie to opisujesz a to pierwszy krok do uzyskania kontroli nad sobą 🙂 nie chodzi o tłumienie emocji, ale w gdy ona nadejdzie – zobaczysz ją w pewnym sensie i zanim gniew przerodzi się w czyny/bicie itp. zrobisz coś innego – np. wyjdziesz z pokoju / z domu na spacer / zrobisz kilka oddechów / policzysz / skupisz się na czymś innym. Serio da się !
Życzę powodzenia i trzymam mocno kciuki.
I pamiętaj – jest nas dużo na tym świecie, nie jesteś sama!! 🙂