Mój ojciec jest alkoholikiem.
Ja nie mam problemu – ani z alkoholem, ani innymi używkami. Mam kolegów z AA, trochę jestem w temacie, ale ciągle wydawało mi się, że nie mam problemu, że jakoś radzę sobie w życiu.
Problem w tym, że moje życie to co chwilę jakaś porażka. Nie układa mi się w związkach, mam problemy finansowe – jeden wielki bałagan.
Zycie przemyka mi między palcami, a mnie łapie coraz większa depresja.
Czytałem o 12 krokach DDA, ale problem w tym, że jestem osobą raczej nie wierzącą, więc nie wiem, czy mógłbym uczestniczyć w takich spotkaniach.
Wiem, że są osoby mądrzejsze ode mnie, które na pewno potrafiłyby pomóc mi poskładać chociaż trochę moje życie.
Mieszkam obecnie we Wrocławiu.
Pozdrawiam
Grzegorz, 45 lat