Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 1 wpis (z 1)
  • Autor
    Wpisy
  • Aktaga
    Uczestnik
      Liczba postów: 1

      cześć czytają wasze opisy próbuje odnaleźć siebie i w każdej wypowiedzi widzę swoja rodzinę,ale po kolej. Jestem tu drugi dzień i chłonę wasze wpisy jak woda w gąbkę. Myślałam , że jestem sama a tak naprawdę jest na dużo.

      Zaczęłam szukać pomocy po piątkowym wieczorze gdzie naprawdę straciłam kontrole nad sobą i przeszły pierwsze myśli samobójcze.No , ale do tego wrócimy.pierwszą awanturę jaką pamiętam z domu miałam może 5 lat. wracałam z mamą z przedszkola i mieliśmy wyjeżdżać cała rodzina pociągiem do szczecina  w tedy tata zaczął okładać mamę sznurem i krzyczeć na nią,wiedziałaś ze wyjeżdżamy musiałaś się upić. Nie wiedziałam o co chodzi.

      Kolejne wspomnienia są też okropne latające talerze bo jajecznica była za słabo ścięta. Poruszanie się po domu bo tata śpi. Zbiegiem czasu zrozumiałam, że to przez mamę było wywołane zachowanie taty. Tata był chory na serce strasznie nerwowy i mający swoje zasady. Nie pamiętam go zbyt dobrze bo zmarł jak miałam 8 lat.i wtedy koszmar zaczął się na dobre nie miał nikt kontroli nad matką. robiła co chciała piła ile chciała z kim i gdzie. W domu na okrągło libacje alkoholowe.  Kiedyś zostawiła nas na dwa dni przed świętami wielkanocnymi. Kolejny koszmar zaczął się gdy sprowadziła swojego konkubenta do domu awantury bijatyki uciekanie i szukanie pomocy po sąsiadach nikt nie pomógł. Dopiero policja założyła sprawę i został skazany wyrokiem w zawieszeniu nie pamiętam kiedy to było pamiętam rozprawę i jego przyznającego się do winy wychodząc z rozprawy mama powiedziała , że teraz wszystko się zmieni on się wprowadzi, ale tak nie było. Po jakimś czasie wrócił, a mój starszy brat wyprowadził się do babci był wrogiem dla niej bo żądał by go  zostawiła. Szkołę podstawową wspominam okropnie poniżana , problemy z nauką wypisz wymaluj brzydkie kaczątko. Koleżanki były wtedy kiedy coś chciały do dziś im to pamiętam i nie mam ochoty utrzymywać z nie którymi kontaktu, a wręcz uciekam jak widzę na ulicy. Zaczęłam szkołę średnią z dala od domu zamieszkałam w internacie zaczynałam od nowa nikt mnie nie znał byłam wolna nikt nie wiedział z jakiej rodziny pochodzę . Z czasem przestałam jeździć do domu raz do jednej koleżanki raz do drugiej.Ale gdy wracałam było tak jak zawsze pijana matka awantura z konkubentem. poznałam fajnego chłopaka i może był by do dziś gdyby nie to , że chciał mnie pobić w sylwestra. skończyła się miłość byliśmy ze sobą 5 lat. Jak nie miałam gdzie spać nocowaliśmy nawet w samochodzie. Po zdanej maturze zaszłam w ciąże  nawet jak mówiłam matce, że jestem w ciąży to nie pamiętała na drugi dzień bo była tak pijana. Gdy dowiedział się konkubent zaczęliśmy się kłócić uciekłam do mojego chłopaka. Byłam karą i wstydem na wsi. Doszło do ślubu, ale ten ślub nie był mój moja przyszła teściowa wybrała datę i miesiąc ja w 6 miesiącu ciąży wyglądałam cudnie miałam 22 lata , a czułam jak małe dziecko. Nie mogłam się pozbierać to było coś strasznego. Po 3 latach rozwiodłam się z pierwszym mężem nie winie go za nic byliśmy dziećmi tak naprawdę.Nasz syn ma teraz 11 lat i choć czasami obwiniam go to za chwilkę tego żałuje. Kocham go strasznie  i chciałam , żeby miał wspaniałe dzieciństwo, ale tak nie jest. Wyszłam za mąż po raz drugi po 7 latach mieszkania razem ojciec mojego partnera narzekał, że jak tak można mieszkać bez ślubu ludzie gadają tyle lat. Po dwóch latach w związku małżeńskim  własnie się rozwiodłam ograniczenia i odcięcie od znajomych przerosło mnie nie potrafiłam sobie z tym poradzić. Mogłam wychodzić w te dni kiedy on spotykał się z kolegami malowanie i sukienki odpadały gdy szłam do pracy.  Pracować mogłam tylko od poniedziałku do piątku i najlepiej od 7 do 15. Różne docinki o ten kolega to mówi , że mam fajną żonę chciałaby mięć taką. Więc się tak stało gdy się wyprowadziłam od niego zaczęłam się spotykać z kolegą męża z pracy wiem bezczelne. Z upływem czasu dochodzę do wniosku ,że wszyscy mu mówili  ,że ma skarb a on tego nie widział. Wymagałam tylko  ,żeby nie pił a on jak na złość piątek to browarki do nieprzytomności sobota w łózko bo kac a niedziela odpoczynek. Nie raz wlekłam do domu z baru nieprzytomnego. Jestem żywą i energiczną kobietą lubię podróżować spędzać czas ze znajomymi i rodziną  brakowało mi tego z czasem przestałam już naciskać na wyjazdy bo wstyd przed pijanym mężem wziął górę.

      Prosiłam go wiele razy  NIE PIJ wiedział , że moja matka nadużywa alkoholu. Nienawidzę ludzi , którzy piją alkohol najlepiej się czuje tam gdzie go nie ma. Odrazy włącza mi się agresor . Pomóżcie mi i powiedzcie czy jestem DDA.

       

      AKTAGA

       

       

    Przeglądasz 1 wpis (z 1)