Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 3 wpisy - od 1 do 3 (z 3)
  • Autor
    Wpisy
  • angelika8888
    Uczestnik
      Liczba postów: 4
      w odpowiedzi na: Wigilia #471384

      Witaj. Też mam partnera od prawie 6 lat. Przez pierwszy rok, nie mówiłam nic o tym, że mieszkam w patologicznej rodzinie, nie chciałam go zapraszać do siebie do domu, wstydziłam się. Gdy miarka w moim domu się przebrała, postanowiłam się otworzyć i wszystko mu opowiedzieć, on stał się dla mnie wielkim wsparciem, wszystko rozumiał i zaproponował przeprowadzkę do niego. Mieszkamy razem już prawie 4 lata. Tata nadal pije, jeździmy tam tylko w święta (ze względu na mamę). W tym roku postanowiłam i też poinformowałam mamę, że jeżeli tata będzie znów pijany nie pojawimy się tam. Moim zdaniem, powinnaś zrobić to samo, dać ultimatum, jeżeli będą pijani nie przyjeżdżacie. A chłopakowi powiedz, nie masz się czego wstydzić. Ja też się wstydziłam, na prawdę, nie zapraszałam koleżanek nawet do siebie. Ale w końcu pojęłam, że to mój tata odpowiada za tą patologię,  nie ja. Myślę, że nawet jeśli się zdecydujesz z nim pójść do swoich rodziców, to Twój chłopak, który Cię kocha, na pewno wszystko zrozumie, bo taka jest miłość.  Ale najpierw powiedz mu wszystko co leży Ci na sercu. Życzę powodzenia.

      angelika8888
      Uczestnik
        Liczba postów: 4

        Witaj. Miewałam podobnie, gdy po imprezie na której sięgam po alkohol, następnego dnia miałam kaca moralnego, że piłam, że robię jak swój tata, a tego nie chcę. Powiem Ci, że doszłam do wniosku i obserwacji siebie, że mam kaca moralnego tylko i wyłącznie wtedy gdy piję by zagłuszyć jakiś problem we mnie. Ostatnio będąc na urodzinach kolegi wypiłam kilka drinków, dobrze się bawiłam, następnego dnia nie było kaca moralnego, świetnie się czułam, a  myślę, że to dlatego, że po prostu piłam tylko dla smaku, bo była bardzo miła atmosfera, fajni ludzie (nie upijający się do utraty świadomości). Obserwuj swoje myśli i emocje, zapytaj się siebie dlaczego pijesz. Myślę, że tu tkwi problem. Też jestem dda, wiem, że to co przeszłam miało i czasem ma wpływ na to jak reaguję, zachowuję się, natomiast kwestia w tym, że to od nas teraz zależy jak ogarniemy nasze życie, jak je przeżyjemy.  Jeżeli czujesz, że nie możesz sobie poradzić zgłoś się do psychoterapeuty, poszukaj pomocy.  Życzę ci powodzenia i powiem od siebie, że praca nad sobą, jest tego warta, niesamowicie wzmacnia i dodaje skrzydeł jakby człowiek na nowo się rodził :).

        angelika8888
        Uczestnik
          Liczba postów: 4

          Te pieniądze dawałam jej, bo mówiła, że jest zadłużona (ma kredyty, chwilówki), nieopłacone rachunki. Wiem, że tacie daje pieniądze na np dwa piwa, ale tylko wtedy gdy wkońcu wytrzeźwieje, twierdzi, że jak jest trzeźwy to mu się należy (za trzeźwość). Dla mnie to kuriozalne i niezrozumiałe. Sama planuję zgłosić się do terapeuty, tylko mam takie momenty, że wydaje mi się, że wszystko jest cudowne a ja nie potrzebuję pomocy. Mija gdy muszę się z czymś zmierzyć.

        Przeglądasz 3 wpisy - od 1 do 3 (z 3)