Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
w odpowiedzi na: DDA Galway #469677
Jest z Dublina, moze byc?
w odpowiedzi na: Problem w tworzeniu emocjonalnych więzi #464686A to czasami nie jet tak, ze mamy idealny obraz tej „drugiej osoby”, ze jak cokolwiek odbiega os idealu to od razu zle?
Ja przechodze wlasnie przez separacje i rozwod i jedna z rzeczy jaka sie nauczylam, to to, ze czasami zakochujemy sie w tym,
co ludzie do nas mowia, a nie w tym jakimi sa osobami. Poprostu wydaje sie, ze jak nie pije, nie bije i nie chodzi na „lewo-prawo” to juz dobry..
Chyba nie do konca…
w odpowiedzi na: Wpisujcie maile. :) #464685Hej,
A ja nie jestem DDA ale za to zaawansowane DDD. Chetnie porozmawiam z kims..
Hej,
Jestem tutaj nowa, ale dosc „oczytana” na forach. Przesledzilam chyba z tysiac wypowiedzi, wpisow, uwag i odpowiedzi i powiem Wam szczerze, ze to co zauwazylam jest dosc ciezkie. Kazdy z rodziny DDD/DDA cechuje sie tym samym- poczuciem samodzielnosci. Czy nie jest tak, ze sami zawsze musimy na siebie liczyc? Sami do przodu isc? Czy to nie jest tak, ze wlasnie sami szukamy dla siebie pomocy? Poswiecamy czas na fora, terapie itp tylko po to, zeby ktos nas zauwazyl. Jestesmy w stanie przenosic gory, jezeli tylko nam sie zechce.
Ja mam 26 lat i jestem z rodziny DDD. Dowiedzialam sie tego dosc dawno, ale lekcewazylam to. Uwazalam, ze przeciez zawsze sobie sama radzilam, to z tym tez dam rade. Ale nie moge sobie dac rady z tym, ze nie daje nikomu szansy sobie pomoc! Niby szukam pomocy, ale tak, zeby jej nie znalezc, zebym znow mogla poczuc, ze jestem samowystarczalna.
Wiem, ze to brzmi dziwnie, ale niestety tak jest. Ale dosc! Pora isc do przodu..
-
AutorWpisy