Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
w odpowiedzi na: wpisujcie gg #436919
Ona
37l.
DDA
gg: 53852564
w odpowiedzi na: wpisujcie gg #94254Edytowany przez: buniek, w: 2011/07/01 23:42
w odpowiedzi na: wpisujcie gg #94253Danka, 33l, podlaskie
DDA+wspołuzależniona, na zewnątrz jędza a tak naprawdę……;)
Bo trzeba być twardym a nie…… 😛
gg4238201Edytowany przez: buniek, w: 2011/07/01 23:44
witaj fioleczko. Ja obecnie jestem w trakcie rozwodu, pierwszą rozprawę miałam we wrześniu. Pamiętam jak pisałam pozew, wtedy miałam uczucie jakbym była nielojalna wobec męża. W drodze do sądu z pozwem było jeszcze gorzej, szlam myśląc po cholerę ja to robię, i że 10 lat małżenstwa a teraz już nie będzie nic. Wracając z sądu czułam się jak zero. Aleeeeee teraz z każdym dniem jest coraz lepiej 🙂 nie mysle o tym, są sprawy ważniejsze niż użalanie się nad sobą. Przyznasz mi rację że w jakimś stopniu użalasz sie nad sobą, bo jak to rozwód? a co dalej? Ja miałam tak samo. Ale jest juz ok. Potrafię nawet smiać się już. I tu może wyjdę na jakąś zeschizowaną ale w niedziele byłam w cyrku i musze ci powiedziec ze swietnie bawiłam sie jak dziecko. Dawniej nie byłoby mozliwe bo oczywiscie tysiące problemów na głowie. Pomalutku przekonuję się że ja też jestem ważna, że moge sobie czasami pozwolić na "szalenstwo".
Złożenie pozwu nie będzie łatwe fioleczko, musisz to przejsc, jesli uwazasz ze z małzenstwa juz nic nie bedzie. Ale odwagi, później jest już tylko lepiej 🙂 🙂 🙂w odpowiedzi na: nie potrafię odejść #75239witaj stokrotko.
Nie chce ci pisac co masz zrobić, bo to jest twoje zycie. mogę ci tylko napisac jakie są moje doświadczenia bo miałam też problemy z mężem.
Wiesz kiedy zdałam sobie sprawę ze pora zakonczyc małżenstwo? Gdy córka trzymając mnie za rękę płacząc pytała mnie czy tata nie zrobi nam krzywdy. Wtedy to było jak grom z jasnego nieba. Przecież sama pozwalałam zeby dzieci na to wszystko patrzyły i podczas tych wszystkich akcji tak naprawdę one i ich uczucia nie liczyły sie.
To są tylko dzieci a my swoimi gierkami z mężami niszczymy im psychikę i dziecinstwo. Wbrew temu ze kochamy swoje dzieci w takich sytuacjach nie patrzymy na ich dobro tylko skupiamy się na swoich potyczkach ze ślubnym.
Dziś napisałam pozew o rozwód i wiesz co? nie robie tego dla siebie tylk odla dzieci.
ONE są wszystkim co mam w zyciu, ONE są moim życiem. Mój mąż nie mieszka z nami juz. A ja teraz nie mogę darowac sobie ze tak długo krzywdziłąm swoje dzieci pozwalajac na to wszystko. Napisanie pozwu nie jest łatwe to tak jakbym zdradzała sama siebie. ALe szczescie i spokój dzieci potrafi to złagodzic.
Stokrotko ty też kiedys bedziesz miała taki moment ze powiesz : dość. A pózniej z czasem jest juz tylko lepiej 🙂w odpowiedzi na: nie mam jeszcze nikogo. #73796Jestem trochę teraz w innej sytuacji niż ty bo mam za sobą związek, mam dzieci. Ale trakktujemy w podobny sposób facetów, lepiej samej najpierw "zaatakowac faceta" zanim on skrzywdzi. Tak myslałam do tej pory i żałuję tego. Zawsze było tak samo jesli ktos próbował porozmawiać. czułam satysfakcję gdy rozmówca został przezemnie "wdeptany w ziemię" wiedziałam ze wtedy nie bedzie chciał zbliżyc sie do mnie i że w ten sposób nie zostanę skrzywdzona.
wiesz do czego to doprowadziło? to że jestem uważana za osobę któej nie "tyka się" , poprostu ludzie boją się mnie. Według nich jestem twardą wredną babą. Chciałabym czasami zeby ktoś potraktował mnie jak kobietę, kruchą wrażliwą istotę ale jest to niemożliwe ze względu na mój wizerunek który sama stworzyłam.
Nie każdy kto usmiecha się do ciebie chce cię skrzywdzić, pamiętaj o tym.w odpowiedzi na: Zwątpienie w lepsze jutro #73409Witaj sessi
Jesli chodzi o moją sytuację to nie jestem zależna od męża, mam pracę i mieszkanie więc nie jestem w aż tak złej sytuacji. Najgorszy jest właśnie ten strach. Wczoraj po wizycie u terapeutki uswiadomiłam sobie dlaczego tak reaguję. Bo tak naprawdę czuję się jak małe dziecko które potrzebuje opieki, wsparcia, miłości. Przeraża mnie myśl że mam 2 dzieci (które kocham) a tak naprawde gdzieś w głębi duszy chcę żeby to mną ktoś zaopiekował sie. wiem że to żałosne ale brakuje mi jak dla małego dziecka prostego przytulenia, pogłaskania po głowie i słów: nie musisz juz niczym martwic sie ja zaopiekuje sie toba.
echhhhh dosyć tego………wiem że za rok bedzie lepiej 🙂P.S. i nie chcę cie urazić ale prosze nie pisz wiecej: Przytulam Cię mocno! Działa na mnie to jak wrrrrrr. wiem wiem kłóci sie to z tym co napisałam na początku ale cóż jestem tylko DDA 🙂
w odpowiedzi na: Piosenki o DDA #73184Peja – Zbyt dużo bólu
Raz dwa, raz dwa, raz dwa
To cos wiecej niz rap
Pih, Peja. Zbyt duzo bóluTo kawalek o cierpieniu, moi ludzie znaja ból
Zamiast celebrowac cud swych narodzin robią gnoj
Pogubili sie w tym zyciu, ktore dalo im popalic
Ja tez naleze do nich, bo zdazylo sie nawalicTu sie nie ma czego chwalic, nie ma komu sie zalic
Zbyt duzo bolu w czasach pierwszych nielegali
Jeszcze wczesniej za dzieciaka, nie chce juz tego pamietac
Kazde spierdolone swieta, awantury, caly w nerwach
Jak pomóc sobie przetrwac w tak złych okolicznosciach
Mozesz po tym nas poznac, wychowani na przykrosciach
Zycia codziennego, ja innego nie pamietam
I tak niezle funkcjonuje chociaz jestem aspoleczniak
Ten co wiele cierpaial nie potrafi tego zrzucic
Bo balast jest zbyt ciezki latwo mozna sie wkurzyc
Ty nie musisz sie w to wczuwac jesli miales fajny dom
Kiedys spytam Cie co znaczy miec spokojne dziecinstwoRef.
Zbyt duzo bolu nie nawisci znieczulicy
Zbyt duzo bliznich nazanaczonych przez blizny
Zbyt wielu bliskich ktorych tracisz w zyciu szybkim
Zbyt duze drzyzgi juz sie gubie w tym wszystkim
X2Skad u mnie ta wrazliwosc ponad miare skoro sapie
Poprawie kazda bzdure ja sluzbista gram na apel
Zapanowac nie potrafie nad swoimi emocjami
Szybko sie wkurwiam i wybucham jak dynamit
Bo tu gdzie prawo piesci bylo wychowawczym gryfem
Mozesz o tym gadac z Rychem dyskutowac watpie
Pod prad ku marzenią ten skazany na porazke
Juz na pierdolonym starcie na przezycie mialem parcie
Mialem niezly pasztet, nie wiedzialem co to wsparcie
Cale zycie o cos walcze ze wszystkimi zarzacie
Ile dala bys milosci zawsze bedzie malo siostro
Ten co debet ma na koncie w uczuciach chce miec odskok
Od calego syfu ktory znam bez znieczulenia
1976 az do teraz chce to zmieniac
Trudny dzieciak to nie ksywa trudny dziecieak to jest model
To wytwor spoleczenstwa ktore nie jest wzorcoweBol nosze w sobie juz na zawsze tak bedzie
Nie potrafie go porzucic w poczuciu krzywdy grzezne
Narazie to wyszedlem na super prosta. Niezle!
Ilu jest takich dzieciakow ktorzy mowia nie dobieglem?Ref.
Zbyt duzo bolu nie nawisci znieczulicy
Zbyt duzo bliznich nazanaczonych przez blizny
Zbyt wielu bliskich ktorych tracisz w zyciu szybkim
Zbyt duze drzyzgi juz sie gubie w tym wszystkim
X2Składam z papieru kolejny samolot
Wyrzucam go w gore, wiatr wieje mi w oczy
Po chwili pikuje, zycie staje sie zgroza
Ocean oddaje cialo ofiar katastrofy
To swiat naszych marzen, ktory legł w gruzach
Czlowiek, coraz wiecej bolu az przestajesz czuc cokolwiek
Cieplej wodki duzy halst ide przez to w ciemno
Nie jestem sam bliscy, zmarli sa juz ze mna
Oni daja mi sile kiedy nie mam jej juz
Tych kilka straconych dusz wzbija w powietrze kurz
Zeby funkcjonowac ty tez musisz pic
Bo potrafisz oddychac ale nie potrafisz zyc
Stoisz w oknie wspominasz patrzysz na ten cmetarz
Pamietasz nadzieja umierala ci na rekach
Klekasz z oka odrywa sie lza
Dlonie na koloanach nie wygladza kantow dnia
Wokol cisza wybierz jedna z drog
Czynoscia zycia zwatpienie wiara bog
Sam na sam, sam, sam ze sobą
Gdy nie masz juz sily pluć w twarz wszystkim wrogom
Chcialbym Ci pomoc, serdecznie z serca,
Ale to tak jakby slepiec chcial prowadzic slepca
Zbyt duzo bolu, karty na stól
Zagubieni w tym samym swiecie czujemy ten sam ból
To co w naszych snach sprowadza na ziemie
Przez cale zycie czuje nie zrozumienie
Demony moje mysli nawiedzaja czesto
Bronie sie agraesjąw odpowiedzi na: Bliscy -jak postępować z DDA? #72679Marianie ja mogę odpowiadac tylko za to co ja przechodziłam, nie wiem czy tak samo jest z twoją znajomą. Ale masz rację im bardziej w srodku krzyczałam: PRZYTUL tym bardziej wbijałam nóż…do samego konca, bezlitosnie, robiłam to ze swiadomoscia ze krzywdze kogos ale nie potrafiłam powstrzymac sie. Dla mnie wtedy przytulenie mnie oznaczało moją przegraną, wiem głupio to brzmi ale tak było. Nie wiem czy to cie pocieszy ale teraz potrafie swoją złość trzymac na wodzy, nie zawsze to udaje sie ale mysle ze jest juz lepiej z tym. Wiem ze nie na tym wszystko polega na krzyku złosci itp. Myslę żę czas tu ma znaczenie, z czasem wyciszamy się wiemy że walczymy z wiatrakami.
Zycze ci powodzenia i mnóstwaaaaaaa cierpliwosci. 🙂w odpowiedzi na: Bliscy -jak postępować z DDA? #72676Marianie, my DDA potrafimy być okropni. Ja sama do perfekcji opanowałam umiejętność ranienia wszystkich w koło, perfekcyjnie potrafię w każdej chwili wypowiedziec słowa które wiem że bardzo zranią drugą osobę, a robię to bo sama boję się że ktoś zobaczy jak bardzo jestem słaba w środku i że mnie zrani. A wiesz co jest najśmieszniejsze w tym wszystkim? To że za każdym razem gdy wbijałam nóż komuś w plecy to tak naprawdę w głebi duszy krzyczałam: PRZYTUL MNIE proszę cię tak bardzo tego teraz potrzebuję….ale to co siedzi mi głęboko w głowie blokuje mnie i tym bardziej wypowiadam słowa pełne złości. Pamiętaj że jednak w środku jestesmy bezradnymi małymi dziecmi które na swój sposób krzyczą o pomoc.
-
AutorWpisy