Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 1 wpis (z 31)
  • Autor
    Wpisy
  • Cinis
    Uczestnik
      Liczba postów: 32

      Witaj, Kitko.

      Piszę tutaj po raz pierwszy, choć forum czytam od dawna. Dziękuję Tobie i wszystkim osobom, które dzielą się swoimi doświadczeniami, wsparciem. Temat, który poruszyłaś jest mi bliski. Z moich doświadczeń wynika, że najskuteczniejszym wyjściem z takiej matni jest konfrontacja z niewidzialnym przeciwnikiem – własnym lękiem. Wyjście naprzeciw temu zagrożeniu i przejście przez nie, jak przez ogień. Małymi krokami, stopniowymi zwycięstwami (choć wcale mogą nie cieszyć w zestawieniu z kosztem, jaki się aktualnie ponosi), jednak budujemy swoje poczucie sprawczości, wychodzimy z roli ofiary.

      Unikanie niestety pogłębia lęk i sprawia, że każde kolejne podejście urasta do rangi jeszcze większego wyzwania. Każda kolejna rezygnacja jest bardzo niszczącym przeżyciem. Jeżeli skonfrontujesz się z tą sytuacją, pomożesz sobie, zrzucisz ten ciężar długotrwałego, narastającego stresu. Zobaczysz, że samo zadanie do wykonania nie było wcale ponad Twoje siły, to lęk sprawił, że wydawało się koszmarem nie do pokonania. Z poprzednich Twoich postów mogę wywnioskować, że masz w sobie siłę do tego, aby odblokować swój wewnętrzny potencjał. Pewne doświadczenia własnej zaradności, siły, wartości zyskałaś i one są, może stłumione aktualnymi trudnościami, ale są bardzo realne i możesz do nich sięgnąć. To są Twoje osiągnięcia, Twoja ciężka praca, wysiłek i jego efekty – to, co osiągnęłaś, co jest Twoim doświadczeniem siły. Tego nic nie jest w stanie przekreślić, dokonałaś tego. Postaraj się sięgnąć do tych zasobów, do wewnątrzsterowności.  Idziesz tam po zaliczenie, to jest cel. Negatywny stosunek prowadzącej nie umniejsza Twojej wartości jako człowieka. Jeśli jesteś w stanie się uczyć, pomóż sobie dobrym przygotowaniem, to jest w Twoim zasięgu. Choćby lęk narastał, postaraj się wyjść naprzód, nie cofać się. Rozumiem Cię i współczuję Ci, ale też dopinguję. Wyjście i konfrontacja, choć trudne pomogą Ci, nie bój się tego kroku. Postaraj się wyjść, a kiedy już wejdziesz w ogień tej konkretnej sytuacji, lęk się zmniejszy.

      Pozdrawiam Cię serdecznie.

    Przeglądasz 1 wpis (z 31)