Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
w odpowiedzi na: Wpisujcie maile. :) #474854
Cześć. Mieszkam w Kielcach, wiek 35 lat .
Mail: emilordop.pl
w odpowiedzi na: DDA Kielce #474850Cześć
Mam 35 lat i jestem z Kielc. Jakbyś chciała porozmawiać o dda, terapii itp. to podaje swój adres email:
emilordop.pl
Adres ogólnodostępny dla osób z Kielc ( choć nie tylko ) które chciały by popisać.
Pozdrawiam
w odpowiedzi na: DDA Kielce #474847Cześć
Mam 35 lat i jestem z Kielc. Jakbyś chciała porozmawiać o dda, terapii itp. to podaje swój adres:
emilordop.pl
Adres ogólnodostępny dla osób z Kielc ( choć nie tylko ) które chciały by popisać.
Pozdrawiam
w odpowiedzi na: Napad wewnętrznego przerażenia #467645Cześć
Też miewam takie niewytłumaczalne napady lęku przed oceną czy podejmowaniem jakiś działań. Pamiętam jak bałem się jeździć samochodem ( bo zaraz się rozbiję czy coś takiego ). Bałem się że nie będę miał w pełni kontroli nad samochodem wśród ciągle zmieniających się warunków na drodze, liczby samochodów, rodzajów skrzyżowań itp. Pokonałem ten lęk i poszedłem na głęboką wodę. Kupiłem samochód i zacząłem jeździć. Dziś po roku to dla mnie normalna rzecz. Też odczuwałem lęk przed wyprowadzką z domu rodzinnego. Bałem się że sobie nie poradzę i całej tej nowej sytuacji, tej „zmiany”. Okazało się że poradziłem sobie bardzo dobrze, polepszyły się moje relację z rodziną i stałem się spokojniejszy i kreatywniejszy z radzeniem sobie samemu w nowym miejscu zamieszania. Ten atak paniki mam również gdy jest np. w firmie impreza integracyjna sutro zakrapiana itp. Tu też mnie lęk łapie i staram się unikać za wszelką cenę takich imprez, wesel czy innych spotkań gdzie jest pełno ludzi. To jest pewien strach przed oceną. Pamiętam że jeszcze w podstawówce bałem się wystąpień publicznych na tzw. apelach, gdzie cały mój rocznik ze szkoły się na ciebie patrzył jak recytowałem coś na pamięć. Panicznie się tego bałem i nienawidziłem. Myślałem że pomylę się, zatnę czy coś mi nie wyjdzie, czegoś zapomnę i będzie totalna katastrofa i wyśmianie przez rówieśników. Dużo tych lęków we mnie jeszcze jest. Szczególnie przed większymi zmianami, jak zmiana pracy, wyjazdu gdzieś dalej, zmiana środowiska itp. Może z czasem tak jak tamte lęki uda mi się pokonać i te obecne.Spróbuj nie zwracać uwagi na to co się wokół Ciebie dzieje. Czytaj coś lub myśl o tym jak smakuje jedzenie. A jak boisz się reakcji tych ludzi to ew. jak spotkają się wasze spojrzenia to powiedz babce „dzień dobry” i tyle. Może to trochę rozładuję sytuację. Ja tak często robię. Potem patrzę tylko na reakcję tych osób które zastanawiają się kim jestem i dlaczego się przywitałem.
Jeśli nie jesz posiłku palcami to myślę że nikt na Ciebie nie zwraca tak naprawdę uwagi. Ludzie mają swoje problemy, czy cele z którymi przychodzą do rożnych miejsc i tak naprawdę nasz los i zachowanie jak nie odbiega ono od normy to ich tak naprawdę nie obchodzi. No chyba że jesteś celebrytą, gwiazdą ekranu to wtedy patrzą na wszystko co robisz. A gwiazdy też popełniają błędy, a hejt spływa po nich. Dystans do siebie i do tego co się robi to myślę że klucz by uspokoić te lęki i z nimi sobie poradzić.
-
AutorWpisy