Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 2 wpisy - od 1 do 2 (z 2)
  • Autor
    Wpisy
  • iskra79
    Uczestnik
      Liczba postów: 3

      od tych, którzy mają Cię w dupie, odetnij się. po co Ci to.

      iskra79
      Uczestnik
        Liczba postów: 3

        nie za bardzo mam jak zmienić otoczenie. musiałabym się wyprowadzić i znów żyć złudzeniami, że gdzieś indziej jest lepiej , niż tu. a już to przerabiałam wielokrotnie i wydaje mi się, że zmiana otoczenia nic nie da. coś innego jest nie tak. wchodząc w nowe środowisko, np. pracy, zawsze starałam się być ok wobec wszystkich. kruszyłam dystans, aby nawiązać więzi i wierzyłam, że fakt nawiązania ich jest czymś dobrym. po jakimś czasie okazywało się , że to ja byłam tą wykorzystaną w tych relacjach. tą oszukaną, tą obgadaną za plecami, tą pominiętą, kopniętą w kosmos. czy to z ludźmi jest coś nie tak, czy ze mną?

        nie wiem, może pozwoliłam na to, żeby za blisko do siebie podejść. ale gdzie jest ta granica? jak ją rozpoznać? zawsze mówiono mi , że jestem wycofana. jako młoda osoba nie umiałam rozmawiać, byłam nieśmiała, choć miałam w głowie milion tematów i słów, siedziałam w towarzystwie jak cień, zablokowana. potrafiłam przemilczeć tak cały wieczór. później , dzięki jednej z koleżanek, też DDA, nauczyłam się mówić do ludzi. nauczyłam się być otwarta. i to poszło chyba w skrajną stronę, bo w każdym widziałam kogoś dobrego, kto może być przyjacielem, z kim mogę mieć przyjacielską relację. nauczyłam się nawet występować przed publicznością, zostałam dziennikarką, która zaczepia ludzi na ulicy. ja, która do nikogo nie umiałam się odezwać. proszę sobie wyobrazić, co musiałam przeskoczyć. teraz, analizując to wszystko, wydaje mi się, że gdzieś popełniłam błąd. no pewnie, nie mówiąc już o tym, że we mnie przecież tkwi ten zły syndrom, który mną kieruje.

        strach, a może już lęk, jest ze mną cały czas. jest od momentu , gdy otwieram rano oczy. to dziwny strach, nieopisany. nie boli sam w sobie, ale jest zawsze jak cierń. i do tego jakieś dziwne poczucie winy. za coś, nie wiem, za co. żeby nikomu nie zrobić przykrości, żeby nie zostać odtrąconym. wiem, że to tak przejawia się to małe dziecko we mnie. czy da się dorosnąć?

      Przeglądasz 2 wpisy - od 1 do 2 (z 2)