hej ropuszko, nie jesteś ani głupia ani naiwna.Hej też tak kiedyś mialem, że jak miałem kogoś bliskiego – przyjaciela, to zbyt się do tego przywiazywałem. To było silne..Dopiero teraz zrozumiałem,że Przyjaźń to funkcja, która pozwala mi myśleć, że mam kogoś, na kogo mogę zawsze liczyć, mogę o wszystkim powiedzieć. Ale przyjaźń ma też swoją granicę, której nie widać.Przyjaźń działa w obie strony, nie można dać się przy tym wykorzystywać. Latwo też wpaść w tzw. współuzależnienie, czy uzależnieie od drugiej osoby. Tlumienie emocji i maski, to niegdyś moje drugie imię Ale nie poddawaj się, wsłuchaj się w siebie. Cały problem polega na tym, by te uczucia i emocje względem drugiej osoby wypośrodkować, ale to wszystko jest tylko i wyłącznie w naszej głowie 🙂
