-Kiedy zauważyłaś, że jesteś DDA?
Wiem to odkąd "stałam się dorosła". Jednak nie wiedziałam, że ma to konkretną nazwę. O tym dowiedziałam się kilku tygodni temu.
-Co takiego musiało sie stać w Twoim życiu, żebyś zaczęła szukać pomocy?
Pomocy? Szukałam jej już jako 12 latka. Nikt nie słuchał, więc były próby samobójcze, które też nikogo nie ruszyły (nawet psychologa, pod którego opieka byłam, a teraz mam uraz i dlatego nie szukam pomocy u specjalistów).
Jednak pomoca moga byc ludzie i pasje które mamy prawo mieć.
Trzeba też wierzyć że jestesmy tak samo wartościowymi ludzmi jak dzieci z normalnych rodzin.
-Jak wygladało kiedyś Twoje życie, a jak wyglada ono dziś?
Strach, ból, płacz, ślady paska, boazerii, kabla i wszystkiego, co było pod ręką…- tak wygladało to kiedyś.
Dziś: za rok będę mężatką, jestem szczęśliwa, mam pasje i czasami niesety gdy problemów jest za wiele szukam sensu życia.
Nadal boli mnie wspomnienie dzieciństwa, jednak wiem, że najważniejsze jest to co przede mną.
-Co chciałbyś powiedzieć komuś, kto jeszcze cierpi, waha się czy skorzystać z jakiejś pomocy?
Po pierwsze najważniejsze: wyprowadzka z domu i zajęcie się sobą.
Pomarańcza, lat 21