Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Chłopak z DDA- błędne postrzeganie, ilzuja czy po prostu facet?

Przeglądasz 5 wpisów - od 1 do 5 (z 5)
  • Autor
    Wpisy
  • mikoloko
    Uczestnik
      Liczba postów: 2

      Witam serdecznie

      jestem po dość krotkim bo 9 miesięcznym związku. Partner po terapii ( rok temu) DDA. Od 2 miesiąca znajomości rozmowy o ślubie , dzieciach, małzeństwie. Lekki Gniew, wieczne poczucie winy, każda moja uwaga odczytywana jako wina. Wiecznie nie wiedzący czego chce, wciąż pragnący, cokolwiek dawałam było za mało, znajomi mówili ze nigdy tak za facetem nie latałam. Jednocześnie bardzo potrzebujący ciepła i dający je, zmienność nastrojów. Ciągłe niezrozumienie. W rozmowie doprowadzanie do konfliktu( tyle sie naczytałam ze musi się dziać akcja tj w domu parntera) i tekst ze sie nie dogadujemy. Po 8 miesiącach poczytałam posłuchałam i nie wiem bo nigdy nie byłam w tak burzliwym związku, nie miałam takich sytuacji przyszło rozstanie( mimo powiedzenia partnera, że on nie wie czego chce) i obwinianie mnie. Właściwie zdanie zmieniane co chwile. Wykańczające, zaczęłąm b. krytycznie na siebie patrzeć. ALE. Kocham Go. Staram się rozumieć mimo, iz rozstaliśmy się to się widujemy… Boje się, że to potrzeba bliskości z jego strony i tak jak rozmowałam z psychologiem związek potwierdzeniem tożsamości a nie związek dwojga ludzi. Czy jest jakas szansa na odzyskanie, a jeśli nie pomoc partnerowi? Dodam, że jest po terapii a ja mimo wszystko gdyż związek szybki i z Bogiem w roli głównej gubię się w tym. Dobre dusze, napiszcie jak to wygląda u Was. Czasem zaczynam wątpić czy to ja źle myśle? Czy to po prostu DDA?

       

      Pozdrawiam

      Dahlia Rose
      Uczestnik
        Liczba postów: 475

        Jestem zona pana DDA od lat i powiem ci,ze na moj gust kiepska komunikacja to chyba najbardziej problematyczna sfera u osob DDA.Mowisz,mowisz a on albo jedno zdanie jak mantre powtarza albo sie wscieka albo obraza i jak do sciany…Moj na szczescie juz na tym etapie,ze pomysli,przegryzie i jakos udaje nam sie ruszac dalej ale czasami na pierdole utykamy po kilka godzin.Dostalabym master degree z nauki poprawnej komunikacji…Moja rada jest-mow do niego jasno,szczerze,otwarcie tak jak czujesz,nie przemilczaj i dyskutuj kazdy problem jaki wydaje ci sie wazny.

        pszyklejony
        Uczestnik
          Liczba postów: 2948

          Tracić SWOJE ŻYCIE na walkę z wiatrakami?

          mikoloko
          Uczestnik
            Liczba postów: 2

            Dziękuje za odpowiedzi.

            Kwestia jest już tego typu, że związek się zakończył, a partner wyjeżdza za granicę, więc trudno mówić o jakimkolwiek już tłumaczeniu. Moim zdaniem to typowe wycofanie zresztą u wielu psychologów tak twierdzi dodatkowo przy następnej partnerce będzie tak samo bo to utkwi w tym samym momencie na przeszkodę. TO jest kwestia typowo porozstaniowa odzywać nie odzywać itd, człowieczego serca się nie rozgryzie ale jak ewidentnie się nie odzywam to jest że nie walcze, choć po ludzku niby nie ma o co bo jak ktoś nie chce.. ale Zauważyłam że on nie wie czego chce od zycia. sprawa prosta. kilka tygodni do wyjazdu.

            co do tracenia życia, czasem miłością jest właśnie walka o osobę, która nie rozumie swoich problemów do końca, trwanie przy niej bo tak po prostu jest, a czasami jest granica, której po prostu nie da sie już przejść…

            Dziękuje za odpowiedzi i że nie jestem w tym sama. Czy Wasi partnerzy tez się tak motali? Powroty rozstania, chce nie chce itd? Mimo tego, że czyny świadczyły, że chce bo wiem, że nawet DDA potrafi nieba przychylić…

            medulla
            Uczestnik
              Liczba postów: 713

              tak, miotali się. i teraz nie pozwoliłabym sobie na wejście na taki rollercoaster. nie chciałoby mi się już tracić emocji i siły na relację z osobą, która nie wie, czego chce. to wykańcza. jeszcze te mechanizmy obronne, obwinianie za wszystko ciebie… jak piszesz – nie odzywasz się = nie walczysz. a jak się odzywasz, to on nie wie czy chce. z perspektywy czasu taka walka jaką sama prowadziłam wydaje mi się uwłaczająca dla mojej godności. dbaj o siebie 🙂 i moim zdaniem nie próbuj pomagać, od tego są specjaliści.

            Przeglądasz 5 wpisów - od 1 do 5 (z 5)
            • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.