Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Jestem alkoholikiem

Przeglądasz 4 wpisy - od 1 do 4 (z 4)
  • Autor
    Wpisy
  • deponcz
    Uczestnik
      Liczba postów: 1

      Jestem w trakcie terapii na jednych z zajęć był temat wpływu rodziców alkoholików na dzieci okazało się że jestem też DDA psychoterapełta mówi że muszę przynajmniej nie pić 2 lata żeby być silny i skorzystać z terapii a ja poprzez moje DDA (tak uważam) podświadomie nie chcę mieć dzieci BO ZROBIE IM TO SAMO PIEKLO jako aa kręcę sobie film jako dorosły facet rozpada mi się rodzina.

      kochamzycie
      Uczestnik
        Liczba postów: 8

        Myślę że, to ważne żebyś chodził na terapię. Mój tata chodził i bardzo mu pomogła, oczywiście jest to swego rodzaju piekło, ale jeśli tylko bedziesz walcyl ze swoja chorobą mozesz byc cudownym ojcem. Choroba nie robi z Ciebie gorszego taty. Jednak leczenie jest najważniejsze i trzeba być swiadomym, ze alkoholikiem zostaje sie do konca.

        „Iść w stronę słońca”
        Uczestnik
          Liczba postów: 203

          Sama świadomość choroby i chęć podjęcia terapii to już bardzo duży krok. To, że jest  się Dda nie oznacza,że mamy jakieś zakazy czy piętno. Ludzie „nie Dda ” niekoniecznie muszą być dobrymi rodzicami. Każdy ma swoją przeszłość, która wpływa na naszą teraźniejszość i przyszłość. Nie ma ludzi idealnych…Jestem matką 13 – letniego chłopca, codziennie pracuję na tym by być dobrą matką, popełniam błędy, szukam rozwiązań, krzyczę, potem przepraszam ,bo wiem, że przesadziłam. Nie ma chyba takich sytuacji czy to w pracy czy w rodzicielstwie czy małżeństwie, że siadamy „na laurach” i nic nie robimy i jest super, bez problemów. Życie składa się z nich na co dzień. Ważne jak do nich podchodzimy , czy szukamy rozwiązań i zmian na lepsze. Najgorsze jest nic nie robienie i mówienie sobie „jestem Dda czy Ddd” i dlatego taki jestem, tak żyję – niczego nie zmienia.

          Życzę ogromnej siły i wiary, zmiany myślenia i poczucia bycia właściwym miejscu.

          skrzat
          Uczestnik
            Liczba postów: 611

            Terapeuta mowi tak, bo ma doswiadczenie w pracy z osobami uzaleznionymi  i dda. To nie jest jego wymysl.  Juz 15 lat temu gyly takie zalecenia, by osoba uzalezniona ustabilizowala najpierw wlasne uzaleznienie i nauczyla sie na co dzien  zdrowo funkcjonowac we wlasnym zyciu  , zanim podejmie terapie profesjonalna w temacie dda, gdyz terapia dda zawiera wiele trudnych sytuacji, emocji, przezyc , ktore nie sa przyjemne ale konieczne do zdrowienia , a ktore osobe czynną w uzaleznieniu m8ga doprowadzic do zlamania abstynencji.

            Jesli jednak korzystasz dzisiaj z terapii uzaleznienia, to moze warto isc na mityng w temacie Twojego uzaleznienia.  Jesli chodzisz do Poradni to n7e widze przeszkod, gys chodzi tez na mityngi. Jesli jednak jeste na terapii stacjonarnej, poczekaj z mityngami na zakonczenie terapii w tym osrodku i potem idz na mityngi , poniewaz po wyjsciu z osrodka i tak pojdziesz do Poradni, by kontynuowac leczenie terapeutyczne.  Z czasem mozesz zaczac chodzic takze na mityngi DDA/DDD  i moze sie okazac, ze terapia dda nie bedzie Ci juz  niezbednie potrzebna – nie wszyscy chodza na terapie dla dda, niektorym wystarczaja mityngi.  Ale to z czasem poczujesz, co dla Ciebie jest dobre i zdrowe.  Dzisiaj skup sie na leczeniu uzaleznien.

             

          Przeglądasz 4 wpisy - od 1 do 4 (z 4)
          • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.