Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD sport – temat trochę na luzie, chociaż może nie?

Przeglądasz 9 wpisów - od 1 do 9 (z 9)
  • Autor
    Wpisy
  • wk…iona calineczka
    Uczestnik
      Liczba postów: 7

      Uprawiacie jakiś sport?

      Ja starałam się uprawiać narciarstwo, zjazdowe. I wiecie co? Strasznie się mi to zawsze podobało i mimo swoich, nawet za dużych, ambicji (też tak macie?) mi się nie udaje. Może przerzucę się na biegówki…

      Teraz tak sobie pomyślałam, że coś chyba musi w tym być. Boję się na nartach upadać. Wydaje mi się, że całe życie nie mogłam upaść, bo bałam się, że się nie podniosę.

      I tu chyba jest diabeł pogrzebany. Boję się, że upadnę i nie będę miała siły wstać.

      My, DDA musimy mieć baaaardzo dużo siły w sobie.

      kaczor54
      Uczestnik
        Liczba postów: 135

        Albo nie mieć tej siły wcale (lub bardzo mało). Tak jak ja :]. Tak myślę. Tzn. mam siłę by pomagać innym, ale sobie ? …

        Ja kiedyś grałem w piłkę nożną. Ale … skoro to lubiłem, to chciałem zawsze dać z siebie wszystko w tym sporcie. I nigdy się nie poddawałem. To było wspaniałe uczucie, walka do końca o coś na czym mi zależy.

        A czy upadek na nartach nie może być zabawny ? 🙂 Jedziesz, jedziesz i nagle bum, turlasz się w śniegu. Nie wiesz do końca co stanie się dalej. Co dokładnie stanie się z Twoim ciałem. Nie kontrolujesz siebie w 100% i jesteś zdana na siły zewnętrzne 🙂

         

        traveler
        Uczestnik
          Liczba postów: 83

          Hej Janka bo z jazdą na nartach jest jak z DDA póki się nie wzmocnisz to Twoje upadki będą bolesne i trudniej będzie Ci powstać. Znaczna część wypadków na nartach jest z braku odpowiedzialności, a tylko nie wielki odsetek to po prostu nieszczęśliwy zbieg okoliczności.

          Jeżeli odpowiednio i rozsądnie się przygotujesz to będziesz czuć się pewnie. Co mam na myśli? Rozpoczni od drobnych ćwiczeń(rozciąganie, wzmacnianie mięśni, ściegien, stawów) jak będziesz mieć silne mięśnie to będziesz się czuć zdecydowanie pewnie. Kolejna sprawa to naucz się upadać, na kursach jazdy uczą jak prawidłowo upaść albo się utrzymać itp. Pójdź na bardzo łatwy stok, może nawet tam gdzie jest dużo dzieci i czerp z tego radość. Sport to też praca nad sobą. A i jak na początku Ci trudno to faktycznie zaczni od biegówek, a potem podnieś sobie poprzeczkę.

          aktototaki
          Uczestnik
            Liczba postów: 370

            Ja biegam. I kocham to. Z całego serca. Mam czas na poznawanie siebie, pogadanie i tworzenie w głowie jakichś planów. Bieganie uczy mnie szacunku do swojego zdrowia, swojej sprawności. Otwiera oczy na piękno drobnostek. Polecam każdemu 🙂

            kosmita987
            Uczestnik
              Liczba postów: 244

              Nienawidzę sportu

               

              wk…iona calineczka
              Uczestnik
                Liczba postów: 7

                Z tym bieganiem to ciekawa sprawa, bo wszyscy biegacze, których znam mówią, że to fajny moment na przemyślenia, pogadanie ze znajomym lub słuchanie ulubionego audiobooka… Się pytam: jak to możliwe, że tak możecie?! Ja przebiegnę 100 metrów i słowa wydusić nie mogę z siebie o myśleniu już nie wspominając 🙂 A nie ważę 100 kg, żeby nie było wątpliwości.

                Ale biegać chce zacząć. Pierwszy bieg, na 5 km (nie śmiać się!;) ) mam za sobą. Rok temu. Nie przybiegłam ostatnia i to uważam za sukces.

                Duszekkk
                Uczestnik
                  Liczba postów: 34

                  ja nie mam za sobą nawet 5 km 🙂

                   

                  ale poza tym uważam, że sport jest super, jeśli się znajdzie ten który się naprawdę lubi:) Enorfiny, wzmocnienie organizmu – a co za tym idzie pewności siebie. Jest się zdrowszym… pomijając ten moment, kiedy przydarzy się jakaś kontuzja 🙂 U mnie nie tyle sportem co pasją są góry, mam kartę sportową w swojej korpo więc chodzę też uzupełniająco na pilates, zajęcia z kręgosłupa, basen, zaczęłam taniec ale nie wiem, ile wytrwam z moją beznadziejną koordynacją ruchową :/ Mam też wymierny efekt swojej aktywności w postaci rtg kręgosłupa – ten sprzed 7 lat wykazywał zmiany zwyrodnieniowe, dziś już ich nie widać, jest tylko lekka skolioza, plecy bolą mnie znacznie rzadziej niż 10 lat temu bo po prostu mam mocniejsze mięśnie…

                  xxxJuliaxxx
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 1

                    Julia 13 lat
                    Mój tata zaczął pić rok przed moim urodzeniem. Od małego dziecka uprawiam sport. Pozwala on mi się wyluzować i wyżyć. Aktualnie jestem w klasie sportowej w gimnazjum, gram w siatkówkę i uprawiam lekkoatletykę. Gdy mój tata przychodzi piany do domu to…idę biegać i przy tym płaczę. Jak zobaczę piłkę biorę ją i wyobrażam sobie jego (ojca mojego), rzucam nią z całej siły o ziemie, kopie, walę o ścinę. Gdy mam jakiś problem, to czuje że zaraz wybuchnę.
                    proszę piszczcie do mnie jak mogę to zwalczyć  to mój mail: julia.xxx@op.pl
                    o tej stronie powiedziała mi osoba która chce być księdzem, obecnie jest to kleryk. Przeżył on to samo co ja teraz przeżywam, bardzo mi pomaga….

                    aktototaki
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 370

                      Hej Julka 🙂 Jesteś w wieku mojego młodszego brata, w twoim wieku jedyne co czułam to nienawiść do ojca. Nie widziałam nadziei by mogło być lepiej, ale może być. Gimnazjum jak dla mnie to dosyć dziwny etap życia, pewnie zrozumiesz to, jak już go opuścisz 🙂 Nie myśl źle o ojcu. On jest chory. Czy jeśli miałby raka płuc, ze swojej winy, bo palił papierosy też być go nienawidziła? Pewnie nie 🙂 Chociaż ta choroba tez byłaby dziełem tylko i wyłącznie jego głupoty i może bezradności. Tak samo jest z alkoholizmem. Zostaw to. Wiem, że to trudne. Uwierz, że jego trzeźwość nie równa się Twojemu szczęściu. Szczęście i siła jest w tobie. Wiesz dlaczego? WIESZ! Nie można uzależniać swojego szczęści od nikogo! Ludzie odchodzą. Odchodzą bo chcą, albo zostają pokonani przez życie i żyją w krainie wiecznej szczęśliwości i tak już było. Bądź dobra dla ludzi, otaczaj się tymi, którzy Cię wspierają, ale jeśli Cię zostawią to pewnie tak miało być. Biegaj dalej. Mnie bieganie wyciągnęło z największego dołu.

                      Calineczka powiem ci jak to jest z tym bieganiem. Biegaj powoli, w tempie, które pozwalałoby Ci na swobodną rozmowę, to oże być prawie chód. Nie myśl, że biegniesz i się męczysz. Myśl o czymś przyjemnym. Zachwycaj się pięknem przyrody. Szerokości! Ja właśnie zbieram się na wieczorne wybieganie!

                    Przeglądasz 9 wpisów - od 1 do 9 (z 9)
                    • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.