Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Witam

Przeglądasz 7 wpisów - od 1 do 7 (z 7)
  • Autor
    Wpisy
  • Doll
    Uczestnik
      Liczba postów: 3

      Witam,

      Cóż nie jest bywalczynią tej strony, ale dzisiaj chciałam się z kimś podzielic swoimi uczuciami, może ktoś mnie zrozumie. Mieszkam w Warszawie, mam dobrą pracę. Jakiś czas temu zamarzyłam sobie żeby wyjechać z Polski na studia doktoranckie. Przez rok pracowałam nad tym, aby mi się to udało, a było to naprawdę niełatwe. W tej chwili jestem przed decyzją, jechać czy nie jechać. Jestem naprawdę w szczęśliwym związku już wiele lat. Teraz, kiedy jest czas aby wyjechać, ja zaczynam się wahać. Nawet nie wahać, bo ja sobie ciągle uświadamiam, że chyba nie chcę jechać, to mnie już załamuje. Przez tak długi czas o coś się starałam i teraz gdy mam to na wyciągnięcie ręki, już tego nie chcę. Może Wy też tak macie? Dla mojego środowiska jest to niezrozumiałe, dla mnie chyba też. Nie wiem, czy bardziej boję się samego wyjazdu, nauki i pracy czy rozłąki. Już nie wiem co mam robić.

      Jestem DDA, mój ojciec to alkoholik. Znęcał się nad nami, ale jakoś nigdy nie potrafiłam mu wygarnąć wszystkiego co o nim myślę. Z kolei moja mama, wydaje mi się że mam do niej pretensje,że nie odeszła od ojca. Ale boję się z drugiej strony ją zostawić. Mieszkam w innym mieście, ale to ten sam kraj. Nie mówiłam nawet w domu o tym, że planuję ten wyjazd.

      Jestem tak strasznie rozdarta, zapłaciłam za studia żeby nie zmarnować szansy gdybym jednak się zdecydowała, ale ciagle do mnie wraca, że nie chcę tego zrobić. Gdy robiłam ten przelew na sporą sumę, w myślach krążyło mi tylko to, że nie chcę jechać, chcę zostać.

      Wygadałam się, już jest mi lepiej

      Cinis
      Uczestnik
        Liczba postów: 32

        Witaj,

        Znam ten lęk przed zmianą, rozpoczęciem nowego etapu w życiu. Znam też sabotowanie własnych dążeń do różnych celów, kiedy z tyłu głowy odzywa się przekaz, że spełnienie nie jest możliwe. Im bliżej celu, tym bardziej „niemożliwy” jest do osiągnięcia. Nie potrafię właściwie ocenić Twojej sytuacji, ale wydaje mi się, że jeżeli świadomie dążyłaś do tego celu, był wart wielu wysiłków, a teraz im bliżej spełnienia, tym bardziej narasta lęk i chęć rezygnacji, myślę, że nie warto kierować się tym lękiem. Może być tak, że kiedy już zrezygnujesz i napięcie opadnie, pojawi się myśl: „przecież chciałam to zrobić, to było w moim zasięgu, było moim marzeniem!”, zdarzały mi się takie sytuacje. Lęk potrafi mocno namieszać, jeśli jesteś w stanie ocenić, że tylko lęk Cię w tej chwili powstrzymuje, można go pokonać, konfrontując się z sytuacją – robiąc to, czego się boimy.

        Doll
        Uczestnik
          Liczba postów: 3

          Dzieki Cinis 🙂

          A masz jakieś wytłumaczenie na ten lęk?

          Jak sobie samemu wytłumaczyć, że ten lęk nie jest czymś naturalnym, tylko objawem bycia DDA? Jak można to zracjonalizować?

          Cinis
          Uczestnik
            Liczba postów: 32

            W trudnych momentach przypominam sobie, że byłam już w sytuacjach o podobnym stopniu trudności, lub trudniejszych. Też się bałam, ale lęk zmniejszał się, gdy już byłam „w akcji”. Najgorszy jest moment poprzedzający decyzję, że „robię to”. W takich chwilach przypominam sobie, że taki lęk jest najczęściej nieproporcjonalny do danej sytuacji i czasem okazuje się, że nie było czego się bać i warto było podjąć wyzwanie. Zdobyte wcześniej pozytywne doświadczenia także mówią mi o tym, że poradziłam sobie z różnymi wyzwaniami, oswoiłam się z nowym środowiskiem, miejscem zamieszkania, okolicznościami. Tym razem też będzie podobnie, to, co już wiem o sobie, co jest konkretnym doświadczeniem, może mi pomóc zaufać sobie także w tej nowej sytuacji. W taki mniej więcej sposób łapię grunt pod nogami, gdy teren zaczyna być śliski. 😉

            neutralny_login
            Uczestnik
              Liczba postów: 30

              Witaj,ja również jestem z Warszawy. O jakiegoś czasu próbuję zebrać grupę wsprcia dla ludzi o podobnych problemach. Jestem DDD,ale to tak naprawdę podobne z DDA syndromy. Lęk,który opisujesz wielokrotnie w życiu odczuwałam, zamykając sama przed sobą wiele furtek, nie podejmując wyzwań,bojąc się zmian. Znająć siebie i swoje reakcje,czasami uprzedzałam swój opór,np. tak jak Ty płacąc za coś zawczasu,żeby utrudnić sobie rezygnację z danego celu. Wyjazd za granicę zawsze jest trudną i poważną decyzją,czy się jest dda,czy nie. Na pewno ma z tym coś wspólnego związek, który obawiasz się być może utracić, osłabić przez rozłąkę. Jestem jednak zdania,że jeśli jest tak szczęśliwy,jak piszesz,to nie może mu to zaszkodzić. A opór który teraz czujesz nie jest dobrym doradcą,w końcu wyjazd był Twoim marzeniem, poświęciłaś mu wiele pracy, wysiłku, pieniędzy, nie stałoby się tak,gdybyś tego nie chciała. Emocje,które czujesz teraz pojawiły się później, bliżej wyjazdu i nie mają raczej racjonalnego podłoża. Zgadzam się ze wpisami powyżej.

              Doll
              Uczestnik
                Liczba postów: 3

                Hej Dziewczyny,

                wielkie dzieki za podzielenie sie swoimi doswiadczeniami. Poki co jeszcze mieszkam na Ursynowie i nie wiem co bedzie dalej. Milo wiedziec, ze jest ktos kto ma podobnie jak ja. Sciskam Was bardzo serdecznie 🙂

                Delta
                Uczestnik
                  Liczba postów: 100

                  kluczowe pytanie czy to co chcesz studiować cię interesuje, jeśli to jest twoją pasją i bardzo interesuje, w wolnych chwilach i tak o tym czytasz i z chęcią się dokształcasz , często myślisz o tym i jesteś głodna nowości w tym temacie to brak zdecydowania może być lękiem i trochę uzależnieniem od opiekowania się matką aby być w razie potrzeby. Jeśli jednak te studia są czymś co ma ci tylko zapewnić mocniejszą pozycję zawodową a po pracy chętnie robisz coś innego, w wolnym czasie w ogóle o tym nie myślisz bo czujesz się wreszcie wolna i że masz czas do siebie to może po prostu te studia cię tak na prawdę nie interesują.

                Przeglądasz 7 wpisów - od 1 do 7 (z 7)
                • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.