Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD zazdrość….

Przeglądasz 8 wpisów - od 1 do 8 (z 8)
  • Autor
    Wpisy
  • babajaga13
    Uczestnik
      Liczba postów: 51

      hejka jestem DDA,to moja kula u nogi…niestety. Pracuje nad sobą ,dużo czytam ale jednak „stare ” i tak wyłazi. Mam problem a mianowicie chorobliwa zazdrość. Od zawsze w związkach byłam zazdrosna. Każdy mój facet nie mógl nawet spojrzeć na inną kobietę. zawsze doprowadzało mnie do szewskiej pasji ten błysk w oku  jak mój facet zobaczył piękną kobiete. I do tej pory sobie ztym nie radzę. z mężem jestesmy małżeństwem 11 lat. Nie obyło sie bez zdrady z jego strony. Nie wybaczyłam ani nie zapomniałam takiej krzywdy ponieważ to byla ostatnia osoba którą posądzilabym o taką krzywdę.Na rodziców nigdy nie moglam liczyc. Jak walczyc z chorobliwą zazdrością? Czego nauczyły was psychoterapie?

      pozdrawiam

      • Ten temat został zmodyfikowany , temu przez babajaga13.
      Fenix
      Uczestnik
        Liczba postów: 2551

        Skoro nie wybaczyłaś i nie zapomniałaś, pytanie dlaczego nadal z nim jesteś? Z własnego doświadczenia wiem jak to bije w poczucie własnej wartości. Tym bardziej w przypadku osób dysfunkcyjnych.

        babajaga13
        Uczestnik
          Liczba postów: 51

          jestem z nim poniewaz są dzieci,wspólnie remontowany dom, jest troskliwym ojcem i uważam ze nikt nie zajmie sie dziecmi lepiej niz on…ogólnie jest dobrym człowiekiem…

          babajaga13
          Uczestnik
            Liczba postów: 51

            ale w miłosc juz nie wierzę.a zdrada nieodwołalnie zniszczyła zaufanie.

             

            truskawek
            Uczestnik
              Liczba postów: 581

              Z tego, co usłyszałem od innych DDA wynika, że jeśli rodzice się nie rozchodzą z powodu dzieci, to jest dla dziecka wielkie obciążenie. Znam też DDA, gdzie rozejście rodziców zdjęło to obciążenie. Moi rodzice się nie rozeszli i nawet mi to do głowy nigdy nie przyszło i nie wiem do dziś, czy gdyby się rozeszli to by coś zmieniło dla mnie na lepsze. Kłopot w tym, że dzieci odbierają emocje, więc taki niewypowiedziany żal mogą też wziąć na siebie np. jako swoją winę, bo nie wiadomo co się stało.

              Jak to widzisz w waszej rodzinie?

              Jakubek
              Uczestnik
                Liczba postów: 931

                <p style=”text-align: left;”>Zazdrość wynika głównie z poczucia niskiej wartości własnej. Większość facetów nie potrafi powstrzymać się przed „zlustrowaniem” atrakcyjnej kobiety. Istotne, czy podziwiają wtedy tylko piękno dzieła  Boga/natury, czy fantazjują o tym, żeby się z nią przespać. A co do zdrady, to mom zdaniem Twój wybór,czy możesz z tym i z nim żyć, ale jeśli to Cię dręczy, warto przerobić problem terapeutycznie.</p>

                babajaga13
                Uczestnik
                  Liczba postów: 51

                  Najbardziej boli mnie fakt  tego lustrowania pięknej kobiety przez mojego męża. To,że inni ludzie widzą to, a ja  widzę w ich oczach kpinę. Taką sytuację przeżyłam gdy mąż mnie zdradził. Pracowaliśmy w jednej firmie i nie mogłam pojąć kpiących spojrzeń ludzi z którymi pracowałam. Zastanawiałam się co jest ze mną nie tak… czemu oni się tak zachowują? Gdy się dowiedziałam spakowałam mu walizki i wyrzuciłam z domu. Następnego dnia on zerwał tamtą znajomość. Powiedział że to była pomyłka,że już nigdy to się nie powtórzy. Ja jednak uważam,że jeśli mężczyzna zdradził raz to prędzej czy pózniej zdradzi ponownie… Tylko pytanie kiedy?

                  Moi rodzice też sie nie rozstali. Mama nie odeszła od taty pewno też ze względu na mnie i siostrę i też nie miała dokąd.Też nie wiem czy rozstanie rodziców było by to lepsze dla nas czy krzywdzące.

                  Tak jak napisałam wcześniej  mąż jest dobrym ojcem i nie chciała bym tego zmieniac. W pracach domowych jesteśmy zorganizowani, pomaga mi. Sprząta ,pierze, gotuje na równi ze mną.

                  truskawek
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 581

                    Ponieważ pytałaś czego nauczyła mnie psychoterapia – przede wszystkim że mam prawo czuć to, co czuję (zazdrość też), i że wszystkie moje emocje są normalne, a tylko sposoby ich okazywania mam dysfunkcyjne. Nauczyłem się przyglądać swoim emocjom na bieżąco, żebym mógł o siebie zadbać. Uczyłem się też komunikować wprost swoje uczucia, zwłaszcza w bliskich relacjach, ale też że to zawsze moja decyzja co i komu chcę mówić. Nauczyłem się też, że moje emocje są we mnie, a nie w kimś ani w sytuacji, i że odruchowo reaguję tak, jak się tego nauczyłem w domu, więc żeby zajrzeć skąd mi się akurat to uczucie wzięło (a nie tylko co je wywołało w dorosłym życiu).

                    Ciekawi mnie czy rozmawiałaś z mężem o jego zdradzie i o tym, jak się teraz czujesz? A jeśli tak, to co on powiedział i jak on się czuje?

                  Przeglądasz 8 wpisów - od 1 do 8 (z 8)
                  • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.