Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Życie toczy sie obok mnie

Przeglądasz 4 wpisy - od 1 do 4 (z 4)
  • Autor
    Wpisy
  • humorzasta44
    Uczestnik
      Liczba postów: 8

      Witam wszystkich 😉 pierwszy raz udzielam sie na tego typu forum dlatego prosze o wyrozumialosc 😉

      Tak naprawde ciezko mi zdefiniowac moj problem. Dorastalam w domu z ojcem alkoholikem. Nieprzespane noce, krzyki, awantury . Zaczelo sie to mniej wiecej wtedy, gdy skonczylam 10-11 lat i z czasem narastalo. Mialam dwoch ojcow. Ten pijany i ten trzezwy. Trzezwy wesoly, kochajacy, dowcipny. Pijany wulgarny, opryskliwy, agresywny. Agresji uzywal tylko slownej. Bo nigdy nie uderzyl nikogo. Ale ranic slowami umial najlepiej, zwlaszcza moja mame. Najcudowniejsza kobiete swiata. Do dzis przed oczami mam widok jak lezy w rowie kolo domu lub pod sklepem. Mama wciaz mu pomagala, usprawiedliwiala. I tak oto sobie zylismy. I zyjemy do dzis. Mam 23 lata studiuje i przyjezdzam do domu mimo, ze ojciec nadal pije. Nie tak jak kiedys, ale pije. Pobyty w domu sa niezwykle wyczerpujace. Kocham swoj dom , swoja mame a jednoczesnie nienawidze tu byc. Z ojcem moj kontakt ogranicza sie do kilku slow dziennie, mimo ze teraz przez wiekszosc czasu jest trzezwy, aczkolwiek ciagi sie zdarzaja. Zniszczyl wszystko i wciaz niszczy. A ja ? Coz. Czuje sie dziwnie. Jakbym zyla obok wszystkiego. Wieczny scisk w klatce piersiowej. Do dzis budzi mnie najmniejszy szelest. Chce pomoc rodzinie ale probowalam juz tak wiele razy.. jestem bezsilna.Mowilam o tym wielu osobom kazdy teoretycznie mnie rozumie. Teoretycznie. Nikt kto nie byl w takiej sytuacji w takim domu tego nie zrozumie. A na forum hmm szukam wsparcia. Jedno slowo ” rozumiem” od osoby , ktora przeszla przez to co ja bedzie dla mnie cenniejsze niz ” bardzo chce Ci pomoc” od kogos kto tego nie przezyl.

      Kala88
      Uczestnik
        Liczba postów: 3

        Hej,

         

        dobrze wiem o czym piszesz, znam to doskonale.

        Kiedy robiłam jedno podejście do terapii, psycholog powiedział mi, że nie mogę się przejmować tak tym, czy mój ojciec straci pracę, co mama wtedy zrobi etc ponieważ są dorośli, to ich życie, ich decyzje. Ja mam swoje, które leci i nikt za mnie tego nie przeżyje. Trochę na początku mnie to oburzyło, i nie wiedziałam jak mam to zrobić, a teraz, kiedy próbuję się usamodzielnić i jest mi to ciężko zrobić, rozumiem co miała na myśli i radzę Ci to samo.

        Zajmij się sobą, tym żeby umieć cieszyć się życiem, za ojca nie przestaniesz pić.

        humorzasta44
        Uczestnik
          Liczba postów: 8

          Bardzo dziękuje. Cenna uwaga. Staram sie myslec o wlasnym zyciu, ale wiadomo, ze kryzysy sie zdarzaja. Kryzys czyli powrot malej zagubionej dziewczynki , ktora z niczym sobie nie radzi i zrzuca wszystkie swoje niepowodzenia na trudne dziecinstwo.

          czteryiksyxxxx
          Uczestnik
            Liczba postów: 13

            Cześć, mam podobną sytuację do Was. Ostatnio tylko czuję się zażenowana tym, że w swoim wieku nie potrafią kontrolować swojego życia (kolejne kredyty, brak myślenia przyszłościowego itp.). Już nawet nie jest mi przykro i przestaje mieć ochotę tego wszystkiego wysłuchiwać. Ludzie radzą sobie w różnych sytuacjach, moi rodzice są naprawdę inteligentnymi, wykształconymi ludźmi, dlatego tak ciężko mi zrozumieć, że brakuje im takiej zaradności życiowej. Uważam, że wiele osób radziło sobie w o wiele cięższych sytuacjach niż ich. Mam dosyć, jest mi wstyd.  Nie mogę normalnie odwiedzić domu, zaprosić tam chłopaka, znajomych, nie chcę takich relacji z rodzicami. Nie mam wyjścia, muszę się od nich odciąć. Pomagam od dziecka, niewiele z tego zostaje zauważone, więc po co? I tak z czasem, z czego warto być dumnym, przychodzi świadomość, że jednak coś udało Ci się wywalczyć. Wydaje mi się, że wszystko przychodzi z czasem i obojętność nie jest taka zła. Nie wiem jak udało mi się wypracować takie podejście, ale jeszcze pół roku temu nie radziłam sobie emocjonalnie. Jedynym wyjściem jest proste tłumaczenie: Masz swoje życie i nie staraj się pomagać innym na siłę. Uzbrój się w obojętność, która pomoże przetrwać ciężkie chwile.

          Przeglądasz 4 wpisy - od 1 do 4 (z 4)
          • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.