Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD drapiacy problemi ;)

Przeglądasz 9 wpisów - od 1 do 9 (z 9)
  • Autor
    Wpisy
  • mariuszekgarnuszek
    Uczestnik
      Liczba postów: 339

      Witam bardzo

      Oj i tak, niedawno zostalem poproszony o upozadkowanie kompa u pewnej osoby,
      ot czasami wykonoje takie zeczy, ale na miejscu okazalo sie ze po pierwsze owa osoba nie ma zielonego pojecia o tym z zcego jej kompoter siem sklada, nie miala zadnych sterownikow nic… a oakzalo sei ze neistety potrzebne sa jak woda dla kwiatow, ok zainstalowalem co bylo mozna i powiedzilem ze jak znajhde stery moge pzryjsc i dokonczyc roboty, ot normalka jednakze pretrensie owej osoby zupelnie dl;a mniue sa niezrozumiale, ten co zajmoje sie profesionalnie systemami komuterowymi bardzo dobze wiedza ze azeby zrobic cos dobze trzeba spedzic pzred kompem naprawde bardzo duzo zcasu a jak wynikna probvlemy to i 12 godzin nie starczy,

      Moj problem polega na tym ze nei umiem pzrejsc do pozadku dziennego nad nie wiedza danego uzytkownika, a pzreciesz rozumiem ze wszyscy na wszystkim nie musza sie znac tylko denerw2oje mnie taka niecierpliwosc wszystko od razu a jak nie to joby leca i tyle denerwoje mnei to ale sam tak mam troche mnei tesz zagina ze owa osoba napisala mi ze bedzi9e pzredemna ostzregac innych 😉 smieszne to i zabawne wyszkolilem setki ludzi, zlozylem tysiace kompow, mam sporo certyfikatow, a tu laik mi mowi takie zeczy :0 ale wiem ze ten problem tkwi we mnei

      Garnuszkowe pozdrowienia

      Anonim
        Liczba postów: 20551

        O ile się orientuję,miedzy tą osobą a tobą była zwykła formalna umowa,tyle,że słowna – określony wymiar usługi i usługa opłacona.
        A jezeli wynajmuje malarza,zaklada się,że on zna sie na malowaniu. Nie musi to juz interesowac wynajmującego, czy malarz na malowaniu się zna i czy ma pędzle. Wynajmując fachowca, naturalne wydaję się założenie, że każdy tego typu niuans zlecenia zostaje w gestii ofrującego swoją usługę.
        To chyba oczywiste.
        Każdy, kto wynajmuje usługe, wymaga. Każdy, kto się z umowy nie wywiązuje, może się tłumaczyć, ok. Ale… zazwyczaj te tłumaczenia są marne.

        Ta osoba uprzedzała,że nie jest zorientowana w obsludze swego komputera,inaczej nie wynajmowałaby kogoś kto się chwali certyfikatami. Nie rozumiem więc, skąd ten sarkazm… nie rozumiem, czy nie widzis, że celuesz tym ostrzem w siebie…?
        Przecież inaczej potrafiłaby zapewne z uszkodzeniami poradzić sobie sama. Ta osoba uprzedziła jasno i wyraźnie, jaki ma być wymiar usługi i przede wszystkim, jak bardzo zależy jej na czasie i na tym,by komputer przy zakończeniu pracy,jeżeli chodzi o oprogramowania i dokumentację, był w stanie wyjściowym,tyle,że doprowadzony do stanu używalności.
        Ta osoba nie spodziewała się,że będziesz ją nagabywał żałosnymi aluzjami,że zabraknie wynajętemu "fachowcowi" kultury,by siedziec do pozna w nocy.

        Czymś oczywistym wydaje się, że jeżeli zna sie wymiar optymalnego czasu, potrzebnego do doprowadzenia sprzętu do stanu używalności,to się organizuje w ten sposob czas,by nie naruszal on granic zwykłego… poszanowania czyjejś prywatności.
        Ta osoba nie spotkała się więc, by obcy facet, "fachowiec",wiedzac jak dlugo moze mu zajac jego zlecenie,przychodzil popoludniu,nie uprzedzajac,ze zamierza zostac niemal do rana. Pomijam fakt,że to pan" fachowiec" narzucał się z takim rozplanowaniem czasu. Nawet sugestie,by jednak przelożyc wykonanie zlecenia na inny termin, w innych, bardzie racjonalnych ramach czasowych osoby wynajmującej usługe, zakończyły się zapewnieniem, że… z pewnością pan "fachoiwec" wywiąże się z zobowiązań w racjonalnych ramach czasowych. Co więc znaczy dla pana garnuszka racjonalność?
        Gdzie więc racjonalność w jego wypowiedzi?

        Zenujące. Zenujące,że ów pan "fachowiec" nie dotrzymawszy umowy,jeszcze dodatkowo wysuwa anonse. Zenujące. Ponieważ, komputer zostawiony był przez pana "fachowca" zdecydowanie w stanie nieużywalności. A umowa byla jasna – sprzęt ma działaś, sprawnie.
        Możnaby to jeszcze kilkoma określnikami nazywać…
        Ale czy warto…?

        mariuszekgarnuszek
        Uczestnik
          Liczba postów: 339

          Witam

          Ciekawe, ciekawe wiemz e jestes bliska osoba danej osoby wiem etsz ze to ty dokonczyles roboty ktora ja zaczelem, nie ejstes bez stronny wilku i tyle

          Odnosnie kasy to za niedokonczona robote proponowalem oddac owej pani cala kwote jednakze owa pani niechiala, nie wiem wilku jak ty ale ja siem rozliczam z fikusem 🙂 z kazde4j zlotrowki
          co prawda obecnie jestem biednym bezrobotnym z wlasnego wyboru jednakze place podatki i ta kase co zarobilem etsz opodatkoje 😉

          A odnosnei owej osoby to ja tam nie wiem nei ejstem lekazem ale dowiedzialem sie ze owa pani niedawno miala powazny uraz glowy, BYC MOZE to bylo powodem takeigo a nie innego zachowania owej pani N.

          Garnuszkowe pozdrowienia

          Hedonit
          Uczestnik
            Liczba postów: 2

            Nie rozmawiasz z wilkiem… fałszywe insynuacje zachowaj dla swojej chorej wyobraźni.

            I licz sie ze słowami, czlowieku…

            Edytowany przez: Hedonit, w: 2007/06/18 00:42

            pearl
            Uczestnik
              Liczba postów: 1

              Nie no, człowieku, brak mi słów…To co napisałeś jest żałosne, a momentami wręcz ze względu na swoją forme zabawne. Zal mi Ciebie.
              Mam nadzieję, że nigdy nie trafie na takiego "fachowca" jak ty…

              Jeszcze jedno. Smutne, że tak prymitywni ludzie mają niczym nieskrępowane prawo do wyrażania swoich myśli na forum…
              Szczęścia życze

              yucca
              Uczestnik
                Liczba postów: 588

                Po co od razu tyle jadu i złości? Po co takie 'wielkie’ słowa? Ktoś opisuje sytuacje która Was (Hedonit i pearl) konpletnie nie dotyczy (choć potencjalnie pewnie taka sytuacja może spotkać każdego). Szczerze mówiąc nie rozumiem po co tyle emocji, przecież to nie Wasz komputer i nie Wasza kasa.
                I jeszcze coś, każdy ma prawo do wypowiadania swojego zdania na forum, każdy kto jest na nim zarejestrowany i nie wiem na prawdę dlaczego miałoby być inaczej, tylko dlatego, ze to kogoś drażni?

                Mariuszkugarnuszku. Jeśli już mowa o Tobie, to postaraj się wyrobić w sobie troche wiecej pokory – naucz się uznawać swoje błedy , wszyscy je popełniamy – i szacunku do ludzi – bo te osoby których brak wiedzy komputerowej Cie wkurza, na które może patrzysz z góry, upraszczając, dają Ci chleb. Gdyby umiały same naprawiać komputery, to nie wołałyby Ciebie do pomocy i przez to nie mógłbyś zarobić.
                Pozdrawiam
                yucca

                Hedonit
                Uczestnik
                  Liczba postów: 2

                  mylisz się, yucca.
                  dobrze znam panią N. i jej sytuację.
                  inaczej nie interesowałyby mnie tego typu bzdurne słowa…

                  yucca
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 588

                    Wiec jeśli to prywatna sprawa, to może lepiej ją rozwiązac poza forum, gdzieś na osobności a nie na oczach publiki 😉 Bo to co piszecie ani nie jest ciekawe czy uczące czegoś, ani przyjemne, raczej mdlące i poniżające, jak rozwód przy pełnej sali…
                    Proponowałabym by jednak na tym forum skupić się na tematach dotyczących dda i ich problemów, a nie rozwiązyawać prywatne kłopoty komputerowo-biznesowe. Bluzgajcie sobie na prywatnej poczcie jeśli już musicie.
                    Pozdrawiam

                    wilk
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 9

                      mariuszekgarnuszek napisał:
                      „wiem etsz ze to ty dokonczyles roboty ktora ja zaczelem, nie ejstes bez stronny wilku i tyle”
                      Nie dokańczałem tylko robiłem wszystko od nowa, poza tym nie rozumiem jaki jest związek z dokańczaniem i brakiem obiektywizmu. Zostałem poproszony o dokończenie to dokończyłem. Jeśli podtrzymujesz zdanie, że jestem nieobiektywny to możemy pogadać ale prywatnie. A w pozostałych sprawach nie wypowiadam się bo to wasza prywatna sprawa i mnie nie dotyczy.

                      PS. A osobiście wydaje mi się że wszystkie konflikty na ziemi powstają z niezrozumienia, ale pewnie moje filozofowanie nikogo nie interesuje:)

                      Edytowany przez: wilk, w: 2007/06/19 15:32

                    Przeglądasz 9 wpisów - od 1 do 9 (z 9)
                    • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.