Mam spory kłopot ze znalezieniem grupy wsparcia w Zielonej Górze. Chodziłam na terapię indywidualną, ale nie powiem, żeby było to dla mnie satysfakcjonujące. Tak naprawdę mocno brakuje mi ludzi, którzy mogliby mnie zrozumieć. Szczerze mówiąc nie mam przyjaciół, nie jestem towarzyską osobą, ale mam wiele problemów związanych z alkoholizmem ojca. Czuję też mimowolną niechęć do spotkań w stylu AA, gdyż mój ojciec po drugim delirium trafił do takiej właśnie grupy i było to dla mnie i mojej mamy kolejnym źródłem bólu i poniżenia. Gdzie iść? Co robić? Nie wiem… Pomóżcie!