Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
w odpowiedzi na: Proszę o radę w sprawie idioty #71103
Ja bym rzeczy odesłała jak najszybciej pocztą..nie chciałabym miec po kimś takim żadnych pamiątek..pozbędziesz się tych śmieci i od razu dusze tez uporządkujesz..jak porządki to porządki..)))
w odpowiedzi na: czy wyprowadzka to dobry pomysł? #70628Czytam was ..młodych,ja mam 35 lat i nie mam nic..ani rodziny,mieszkam z ojcem alkoholikiem,raz próbowałam się wyprowadzic..nie udało mi się ,musiałam wrócic,żałuję że wegetowałam w azylu mojego pokoju w poczuciu złudnego bezpieczeństwa..bojąc się zmian ,bojąc się podjąc decyzje zmieniające moje życie ,decyzje które to życie by ruszyły w jakimś kierunku…gdybym mogła cofnąc czas..jezu..gdybym mogła.. to w wieku 20 lat poszłabym z tego domu ,myśląc tylko o sobie,chocby na pokój,bo od czegoś trzeba zacząc..ale ja byłam życiowym tchórzem a czas mijał..wiecie dopiero teraz się budzę ,mam możliwości,coś się zmienia w mojej głowie i od razu w życiu,niedługo się wyprowadzam,zaczynam od nowa,strasznie się boję ale wierze że mi się uda,żałuję tylko tych straconych lat..dlatego..walczcie o siebie..dzieciaki..))
w odpowiedzi na: Toruń- terapia grupowa DDA #69783dzwoniłam na ten numer..nikt nie odpowiada..
w odpowiedzi na: Pozytywy dnia #68174….że mam czasami dla kogo ugotowac obiad…
w odpowiedzi na: Mam problem #67562Ja też zle reaguję na odrzucenie..za każdym razem,najgorsze że przejmuję się także tymi znajomościami krótkimi..bez znaczenia,bo biorę to zbytnio do siebie,że to ze mną cos nie tak,że coś zle powiedziałam ,żle zrobiłam,za bardzo byłam szczera i odsłoniłam się za mocno a przez to ktoś mnie odrzucił..za to jaka jestem..to chyba tak u mnie działa..A co do twojej sytuacji,myślę że dziewczyna gdzies po drodze się rozmyślila..takie jej prawo..prawda?ale nie umiała jeszcze powiedziec konkretnie nie i juz,nie kazdy tak umie..a może tez ma jakies zahamowania..i wyszło tak nieprzyjemnie…coz całe życie uczymy się ludzi.
w odpowiedzi na: Odnalazł mnie ojciec… #66318oj..widzę że cel ”odzyskanej po latach rodzinki” został osiągnięty,już wpędzili cie w poczucie winy ,już obarczyli odpowiedzialnościa za dalszy jego los..bo martwisz się co z nim będzie..tak zwyczajnie po ludzku..kurcze chyba nikt nawet najgorszemu wrogowi nie życzy żeby na starośc znalazł się pod mostem..mimo wszystko..to racja że nie umiemy powiedziec od razu Basta,święta racja,myślę że ja ,jak większośc tutaj zresztą,zrzekłabym się mieszkania,tym samym nie miałabym poczucia winy że jest bezdomny,a z resztą rodzinki powoli ucinałabym kontakt..zobaczysz..potem to umrze śmiercią naturalną.Ale to Ty musisz wiedziec co będzie dla Ciebie najlepsze.
w odpowiedzi na: Odnalazł mnie ojciec… #66286Witaj,myślę że w pewnych sytuacjach,po tylu latach,trzeba sobie odpuścic,żyj swoim życiem i swoją rodziną a biologiczny ojciec tak naprawdę na nazwę tato nie zasłużył.Zburzył twój spokój,chcesz go potraktowac jak człowieka ale sama widzisz że to nie ma sensu.Daj sobie spokój i nie daj się wciągnąc w coś co zniszczy i Ciebie.Musisz mu pokazac stop,nie daj się manipulowac alkoholikowi ,bo w tym im nikt nie dorówna.
w odpowiedzi na: Szukam pomocy!! Mój ojciec jest chory na zespół Ko #65764przeczytałam post,zajrzalam do google co to za choroba..poczytałam,pomysłalam co ja probowalabym zrobic na miejscu dziewczyny i napisalam pare słow wsparcia,które nic nie kosztuja ot co..
w odpowiedzi na: Szukam pomocy!! Mój ojciec jest chory na zespół Ko #65759Witaj,niestety nie wiem jak mogłabym ci pomóc,sama nie za bardzo wiedziałabym gdyby mnie to spotkało,a przecież może…więc..z tego co piszesz wnioskuje ,że mieszkasz sama z ojcem i nie masz nikogo innego do pomocy z rodziny,jeśli pracujesz,dobrze że masz pracę i broń Boże z niej nie rezygnuj,spróbuj może na czas ubezwłasnowolnienia ojca zatrudnic jakąś opiekunkę,może daj ogłoszenie,jakaś emerytka tanio popilnuje ojca kiedy ty będziesz w pracy,teraz z pracą ciężko i dużo kobiet po 50-tce nie ma pracy a zawsze to dla nich byłby zarobek,może szukaj dla ojca miejsca w placówce opiekuńczej,jeśłi ma swoją emeryture,to może wystarczy? Może przejdż się do jakiejkolwiek poradni uzależnien i zapytaj tam co mogłabys zrobic? Ja..często myślę czy na starośc mogłabym opiekowac się moim ojcem..też jest alkoholikiem,też jest stary i ten problem może za chwilę zapukac i do mnie,nie wiem co zrobie,jakim będę w tym momencie człowiekiem..na pewno nie chcę dla niego niczego juz poświecac,dośc .Przykro tylko ,że na takiej stronie DDA ,gdzie wypowiada się mnóstwo ludzi nikt nie podjął tematu,mam wrażenie że wszyscy tylko tutaj użalają się nad sobą,młodzi po 20-tce ,zdrowi,piękni ,całe życie przed nimi a oni tylko plączą nad sobą,już mi sie tego nawet nie chce czytac,a kiedy ktoś w końcu naprawde ma problem to nie ma odzewu..
-
AutorWpisy