Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Mam problem

Przeglądasz 9 wpisów - od 1 do 9 (z 9)
  • Autor
    Wpisy
  • WillXavi
    Uczestnik
      Liczba postów: 5

      Witam,

      Mam problem. We wstępie powiem, że jestem po 3 terapiach. Zacząłem w wieku 18 lat. Teraz mam 24. Dla wtajemniczonych jestem dziecko bohater.
      Nad większością rzeczy już pracuje i widze szybsze lub wolniejsze postępy. Zdaje sobie sprawe, że nie wszystko dzieje się od razu. jest jednak jedna rzecz, która mi przeszkadza a w której nie widze postępów.
      jeżeli ktoś z was ma/ miał podobnie, lub ma jakiś pomysł co z tym zrobić. proszę podzielcie się tym ze mną. Prawdę mówiąc ta rzecz pchała mnie w kierunku terapii. Relacje z kobietami

      Posłuchajcie.
      Byłem w niedziele na dyskotece. Poznałem fajną dziewczynę. Zasadniczo nie piję, tak było i tym razem. Wydawała się bardzo spoko. MIła sympatyczna, bez alarmujących zachowań. Była taka normalna. Okazała się nawet starsza o 3 lata ode mnie. Widziałem w jej oczach fascynacje mną. Koniecznie chciała sie spotkać. Wczesnie wyszedłem, bo rano do pracy. WYmieniliśmy sie telefonami. Następnego dnia wstępnie umówiliśmy sie na środę. Jednak rozmawialiśmy dość długo przez telefon w poniedziałek i wtorek.
      W tych rozmowach nie było niczego alarmującego. Fajnie sie rozmawiało i coraz bardziej sie przekonywałem, że chce się z nią zobaczyć, a nie odwoływać randkę. Fakt
      raz jak rozmawialiśmy jednocześnie myła zęby. Przyjąłem to jako żart. Mieliśmy sie spotkać w środę ale nie mogła znaleść godziny na spotkanie poniważ jej koleżanka przyjechała do niej na 3 dni i głupio jej było ją zostawić. Wydało mi się to już dziwne, ponieważ to tylko godzina. Dalej. Rozmawialiśmy w środę przez telefon o tym kiedy ona chce się w takimn razie spotkac.. wyszło na to że nie jest w stanie mi powiedziec. jako że mieszkamy osiedle obok zaproponowałem szybką kawę w maku … tak spontanicznie… odmówiła. Mówiła może o piątku ale nie jest pewna. Włączył mi się alarm. O już coś jest nie tak. swoją drogą kiedy rozmawiałem z nią a propo spotkania jadła w trakcie rozmowy. Zapytałem się jej czy je coś… ona odparła że tak i że jakiś taki delikatny jestem… nie ustaliśmy piątku. Przechodząc do meritum Nagle się we mnie zagotowało… poczułem wszechogarniający jad w moim sercu. Strasznie się wkurzyłem, że ktoś mnie zranił. Bo tak się poczułem, zraniony i wkurzony dziwwczyna która najpierw chciała się koniecznie spotkać i utrzymać kontakt w pewnym momencie wyskakuje z tym, że chcąc ustalić spotkanie napieram… co z kolei znów mi się dziwne wydało. Sądzę, że normalna osoba, która chce coś zrobić, proponuje jakiś termin a nie mówi że nie może….

      najgorsze w tym wszystkim jest to że w momencie kiedy ktos mi sie podoba ze wzajemnością bardzo łatwo mnie zranić… nabieram wtedy strasznego jadu i zachowuje się tak żeby tylko się odgryźć. Wiecie wtedy znów się zastanawiam co jest normalnym zachowaniem. Kwestionuje siebie. Zastanawiam czy naprawdę tak wiele chce by ktoś po prostu był słowny… nie wiem. Zdaje sobie sprawę że wtedy reaguje bardzo emocjonalnie ponad norme w odniesieniu do problemu. Słuchajcie
      to jest nie samowite jakie ja mam myśli kiedy mnie rozczaruje dziewczyna, którą dopiero poznaje. Nie mam większego panowania nad tym by kogos poznawać powoli… to czy furtka do mojego serca sie otowrzy czy nie dzieje się dość przypadkowo i nie bardzo mam na to wpływ na kogo to trafia. Wkurza mnie to ze mysle ze to ja jestem jakis nie tak… ze tak reaguje ze normalny gosc na moim miejscu olal by temat ale nie reagował tak… W takich sytuacjach kompletnie nie wiem co jest normalne a co nie. Szukam pretekstu do odwetu na tej osobie… w ten czy inny sposób…

      mam nadzieje ze rozumiecie…
      chciałbym byście mi pomogli w tym problemie

      silverka
      Uczestnik
        Liczba postów: 21

        Nikt nie lubi jak się go lekceważy, a ona zachowała się naprawdę dziwnie. Wcale się nie dziwię, że się wkurzyłeś. Miałeś prawo. Trudno to olać i o tym od razu zapomnieć.

        WillXavi
        Uczestnik
          Liczba postów: 5

          dziękuje…
          choć najgorsze jest to że po 6 latach pracy nad sobą i swoim DDA wciąż czuje się w tym samym miejscu jeśli chodzi o bliskie relacje z dziewczynami … dalej zastanawiam sie co jest normalne…

          meduza
          Uczestnik
            Liczba postów: 61

            A może to właśnie jest normalne? Ze czujesz się źle, jak ktos Ciebie lekceważy a ona tak zrobiła. Nie gada się z kims myjąc zęby czy jedząc kanapkę, szczególnie przy kims kogo dopiero co się poznało. Rozumiem, że w domu się to może zdarzyć, siłą rzeczy, ale w takiej sytuacji jak przedstawiłeś to nie świadczy o niej najlepiej. A co do wymówek, że nie ma czasu – niestety pewnie się rozmyśliła i nie miała odwagi wprost powiedzieć. Wybrała technikę żeby Ciebie zniechęcić.

            Ale skoro lekceważy ludzi to naprawde nie masz czego żałować.

            silverka
            Uczestnik
              Liczba postów: 21

              A czy jest coś takiego jak "normalność"? Odbieramy świat naszymi uczuciami. Twoje są, jakie są. Nawet jeśli ktoś czuje inaczej, to niekoniecznie "normalnie".
              Myślę, że Twoja reakcja była odpowiednia do sytuacji. Zależy Ci na poznaniu fajnej dziewczyny. Im bardziej Ci zależy, tym bardziej jesteś gotów się otworzyć na początku znajomości. A jak trafiasz na nieodpowiednią osobę, to wtedy boli. I się zrażasz do innych. Wydaje mi się, że to całkiem "normalne"
              Może spróbuj podchodzić do nowych znajomości z troszkę większym dystansem. Ludzie prowadzą różne gry, nie liczą się z uczuciami innych. Napewno spotkasz swoją połówkę, tylko może to jeszcze nie ten czas.

              WillXavi
              Uczestnik
                Liczba postów: 5

                Dzięki za odpowiedzi 🙂 Pomagają …
                Dziś i tak się umówiłem na kawe ze swoim byłym terapeutą…
                Coś w tym jest co piszecie, jednak na pewno nie jest normalna reakcja kiedy po pierwszej lepszej znajomościm, przy rozczarowaniu, chce się od razu w sposób… nazwijmy to "radykalny" zemścić. reakcja jest zbyt mocna… tu macie racje że każdy z nas reaguje odekwatnie do swoich przeżyć. Tak jak człowiek który się oparzył na początku bedzie przerażony nawet ogniem z zapalniczki ale z czasem znów przyzwyczai się do ognia.
                Rzecz w tym że ja nie widze bym po zaszłym dawnym… zdarzeniu wracał do akceptacji… moze tez macie racje ze nie akceptuje swoich zachowan i reakcji zwiazanych z ta sytuacja. Mozliwe ze warto bym zaczął od tego ze po prostu tak reaguje… i zaakaceptowac to ze sie kiedys poparzylem 3 stopnia…

                WillXavi
                Uczestnik
                  Liczba postów: 5

                  Dzięki za odpowiedzi 🙂 Pomagają …
                  Dziś i tak się umówiłem na kawe ze swoim byłym terapeutą…
                  Coś w tym jest co piszecie, jednak na pewno nie jest normalna reakcja kiedy po pierwszej lepszej znajomościm, przy rozczarowaniu, chce się od razu w sposób… nazwijmy to "radykalny" zemścić. reakcja jest zbyt mocna… tu macie racje że każdy z nas reaguje odekwatnie do swoich przeżyć. Tak jak człowiek który się oparzył na początku bedzie przerażony nawet ogniem z zapalniczki ale z czasem znów przyzwyczai się do ognia.
                  Rzecz w tym że ja nie widze bym po zaszłym dawnym… zdarzeniu wracał do akceptacji… moze tez macie racje ze nie akceptuje swoich zachowan i reakcji zwiazanych z ta sytuacja. Mozliwe ze warto bym zaczął od tego ze po prostu tak reaguje… i zaakaceptowac to ze sie kiedys poparzylem 3 stopnia…

                  bluszcz
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 65

                    Ja też zle reaguję na odrzucenie..za każdym razem,najgorsze że przejmuję się także tymi znajomościami krótkimi..bez znaczenia,bo biorę to zbytnio do siebie,że to ze mną cos nie tak,że coś zle powiedziałam ,żle zrobiłam,za bardzo byłam szczera i odsłoniłam się za mocno a przez to ktoś mnie odrzucił..za to jaka jestem..to chyba tak u mnie działa..A co do twojej sytuacji,myślę że dziewczyna gdzies po drodze się rozmyślila..takie jej prawo..prawda?ale nie umiała jeszcze powiedziec konkretnie nie i juz,nie kazdy tak umie..a może tez ma jakies zahamowania..i wyszło tak nieprzyjemnie…coz całe życie uczymy się ludzi.

                    gcypr
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 116

                      No coz ludzie sa rozni…Zachowanie dziewczyny pozostawia wiele do zyczenia.Powinna powiedziec Ci wprost, ze jednak nie chce kontynuowac tej znajomosci.Braklo odwagi i taktu.

                    Przeglądasz 9 wpisów - od 1 do 9 (z 9)
                    • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.