Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 4 wpisy - od 1 do 4 (z 4)
  • Autor
    Wpisy
  • Domixyz
    Uczestnik
      Liczba postów: 4

      Feniks mysle, ze fundamentem naszej osobowości są zdarzenia z którymi się zetknęliśmy natomiast masz rację, to my decydujemy o tym co na nim wybudujemy. Zaczelam rozumiec siebie dopiero gdy puściłam to czego nie byłam w stanie udźwignąć. Trochę dumna choć przyznam ze to dopiero początek. I dziś wiem ze nie powinnam była trzymać tego tak długo… możliwe, ze ucierpiałabym dużo mniej… jestem wdzięczna za to ze dostrzegam teraz te drobne logiczne i świadome kroki. Przestałam kontrolować. Ale wciąż muszę być uważna. Może Wam się to do czegoś przyda. Bez wysiłku zmiana schematu myślenia nie przyjdzie. Trzeba to znaleZc przepraktykowac i poczuc miłość do siebie. Wtedy jesteś atrakcyjna i wolna mając swoje zasady i mając swoj cel. A moim jest akurat korzystanie z życia i nauka całe życie. To piękna podróż. Mimo zmiennych warunków.

      Domixyz
      Uczestnik
        Liczba postów: 4
        Domixyz
        Uczestnik
          Liczba postów: 4
          w odpowiedzi na: Babcia #476228

          Hej. Każdy z nas chciałby żeby nasi bliscy żyli wiecznie. I tak zawsze będzie bo będą w naszych sercach. Musimy zaakceptować nasz los przemijania. Może nie mysl o tym co będzie. Zmartwienie nic Ci nie da. Raczej korzystaj z tu i teraz. Rozbaw babcie opowiedz jej o sobie o Twoim dniu, spędź z nią czas w dobrym humorze. Ona na pewno nie chce Twoich łez. To najpiękniejsze co możesz zeobic dla niej i dla siebie. Być w tu o teraz pokazać to ze jesteś szczęśliwa dziewczyna bo nic naszych dziadków tak nie uszczęśliwia jak widza nas szczęśliwych. Tez mam dziadka i babcie których kocham bardzo mocno. Wiem co cZujesz dziadek od zawsze chorował na serce przeszedł dużo operacji i pare razy otarł się o smierc. Ale korzystaj z czasu jaki macie. Na smutek narazie nie zostawiaj miejsca. Mysl o tym co jest już w tej chwili nie płacz bo w tej chwili jest babcia przy Tobie. Zawsze będzie 😉

          Domixyz
          Uczestnik
            Liczba postów: 4

            Hej. Zawsze myślałam,ze jestem nie dość dobra. Z wad i swoich potrzeb robiłam ogromne wstydliwe tabu. Głównie wstydziłam się kiedy wychodziły na jaw. Spóźnienia słomiany zapał naprzeciwko ambicji bycia silna i najlepsza. Dużo świadomości dała mi życiowa tragedia rozsypanie się związku 10letniego. Przeszłam piekło odrzucenia przez człowieka którego kochałam od zawsze. Mysle po czasie ze był to związek dawca biorca. Robił ze mną co chciał nie wymagałam. Służyłam tylko do budowania jego ego bo jestem ładna i elokwentna. Zakończyło się tak ze dałam z siebie zrobić wariatkę, naiwna i głupia. Po tym wszystkim bałam się ludzi, miałam wrażenie ze wszyscy o mnie wszystko wiedza włącznie z okrutnymi kłamstwami na moj temat. Bardzo mnie to bolało czułam się jak zero. Wstyd mi było ze mnie tak zmiażdżył. Leczę się na depresje. Potrzebowałam kogoś. Zaczęłam szukać potwierdzenia atrakcyjności w mężczyznach. Nie nie sypialam z każdym z portalu znalazłam jednego do którego coś poczułam. Zmascilam wszystko lękiem. Odizolował się na jakiś czas ja tez zaczęłam analizować i powoli z ogromnego wstydu wychodzić. W chwili obecnej apotykamy się na luzie. Najlepsze jest to ze poprzez akceptację słabości i swoich cech przestałam się wstydzić tego jaka jestem… moj były maz przyrównał mnie wcześniej do ślepo wiernego psa.. który tkwi przy panu który go krzywdzi… przez to wstydziłam się empatii uczuc swojego humoru i optymizmu . Wyśmiał i groteskowo ujął moje zalety. Czułam się jak niepełnosprawna. Za wszelka cenę udawałam kogoś innego ale to wiązało się ze stresem przed ludźmi. Teraz jest inaczej. Mam w tyłku opinie i osady. Wiem kim jestem wiem jaka sile mam w sobie. Nie wstydzę się być sobą i przy tym mężczyźnie również przestałam się czuc jak zawstydzona dziewczynka. Zaczęłam pozwalać sobie na przyjemność i widziec w sobie piękna dojrzała kobietę która doświadczyła upadku. Która dała się oszukać i wykorzystać. Teraz rozsądniej obdarowuje ludzi tylko tych którzy są dla mnie dobrzy i mnie lubią. A ci którzy tego nie robią są odemnie z daleka. Jestem uprzejma dla każdego kultiralna. Ale już znając swoją wartosc w odpowiedni sposób staram się reagować stanowczo na niemile rzeczy. Wygaszam reakcje lękowa i poczucie wstydu. Dopiero kiedy zaakceptowałam siebie i zaczęłam brać bez wstydu ale w umiarze upewniłam się w swojej atrakcyjności. Nie boje się już ocen i nie potrzebuje szukać w mężczyznach potwierdzenia ze jestem coś warta. Dziewczyny. Jestem dumna z tego ze rozumiem te procesy które we mnie zaszły. Tak na prawdę atrakcyjność kryje się we wnętrzu kobiety i autopostrzeganiu. Jeśli kochamy siebie dbamy o nasz wygląd i styl życia. A także o własne granice osobiste. Atrakcyjność jest w głowie. Seksualność również. Gdybym rowniez miała opisać się kolorami użyłabym szarości różu i pomarańczy. Czerwień każda z nas po narodzinach kobiecości pokazuje tylko w unikatowych sytuacjach. Koniec elaboratu.
            Pozdrawiam 😉

          Przeglądasz 4 wpisy - od 1 do 4 (z 4)