Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 20)
  • Autor
    Wpisy
  • ifoema
    Uczestnik
      Liczba postów: 31

      https://www.survio.com/survey/d/K2R6H3P9A5M9H2W5E

      Dziękuje za informację – pierwszy raz robię ankietę na tej stronie. Teraz już powinno być okej 😉

      ifoema
      Uczestnik
        Liczba postów: 31
        ifoema
        Uczestnik
          Liczba postów: 31

          Kiedyś też przeczytałam takie mądre słowa, że dopóki nie będziemy szczęśliwi sami to i w związku z kimś nie będziemy. Trzeba znać swoją wartość i jeśli rozstanie nie nastąpiło z naszej winy nie ma co się załamywać, czas leczy rany i tęsknota oraz smutek się zatrą, a potem będzie już tylko lepiej 🙂 Zycie jest długie, składa się z różnych etapów, trzeba zamykać za sobą stare, niepotrzebne i zawsze wierzyć, że po burzy wyjdzie słońce, bo tak w rzeczywistości jest. Pozdrawiam 🙂

          ifoema
          Uczestnik
            Liczba postów: 31
            w odpowiedzi na: Smutek #195296

            Dziękuję Wam, zwłaszcza morale dziękuję, wszystko to ma oczywiście sens i masz racje, ale czasami dopada mnie taki smutek, że nie potrafię myśleć racjonalnie…

            ifoema
            Uczestnik
              Liczba postów: 31
              w odpowiedzi na: Związek #190495

              Dziękuję Wam za porady:) Co do rozmowy, to mówię mu o wszystkim co mnie dręczy i on mi cały czas powtarza, żebym nie patrzyła na niego przez pryzmat swojego ojca i widzę, że się stara, jak coś robi według mnie źle, to zmienić. Mam nadzieję, że tak będzie zawsze i zawsze będzie się liczyło dla niego moje zdanie. Tak czy inaczej bardzo się boję:( Wiadomo z czego to wynika. Nie pozostaje mi nic innego jak zaryzykować, bo uciekać wiecznie też nie można.

              ifoema
              Uczestnik
                Liczba postów: 31

                Hej 😉 U mnie z niektórymi rzeczami podobnie jak u Ciebie… Ojca mam takiego samego jak Ty ( Małomówny, w ogóle nie okazujący uczuć, nieodpowiedzialny, wpadający w irracjonalne wybuchy gniewu, nieznoszący krytyki) , tylko pije codziennie no i też awantury itp. U mnie mama nienawidzi alkoholu więc o tyle dobrze, ale po tylu latach bicia ze strony ojca i co weekendowych awantur bardzo się zmieniła. Kiedyś była ciepła i kochana, a teraz potrafi się tylko wydzierać i ogólnie mam ich po dziurki w nosie, obojga. I jeśli chodzi o Twoje zachowanie to też całkiem podobnie do mnie. Jak zdałam sobie sprawę z istnienia czegoś takiego jak DDA, stale o tym myślę i trochę pomaga taka świadomość, bo znam przyczynę takich a nie innych zachowań i staram się do wszystkiego podchodzić z większym spokojem i zrozumieniem siebie 😉 Wiadomo ciężko niektóre cechy zwalczyć, ale trzeba pracować nad sobą i wierzyć, że wszystko będzie dobrze, wszystko się w końcu ułoży. Taką mam nadzieje, póki co mieszkam z rodzicami więc ciężko myśleć pozytywnie, jak za chwile i tak ktoś Cię sprowadzi na ziemie jakąś awanturą i myślisz sobie (przynajmniej ja tak mam) ale jesteś beznadziejna i tak gówno osiągniesz, blablabla. Ale staram się może w końcu będę mogła powiedzieć, że polubiłam siebie…
                Kończę i powodzenia Ci życzę!

                ifoema
                Uczestnik
                  Liczba postów: 31
                  w odpowiedzi na: przyszłość ? #128710

                  Dobrze Cię rozumiem… Też zostały mi już tylko ustne matury i tak strasznie się boje… Czuje, że nie dam rady. Totalny bezsens i przerażenie. Płakać mi się chcę jak sobie myślę o swojej przyszłości. Całe pieprzone życie tylko takie uczucia. Jestem zmęczona sobą.
                  Z drugiej strony strach przed cierpieniem jest gorszy niż samo cierpienie, może wszystko się w końcu ułoży?

                  ifoema
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 31

                    Iga cieszę się, że to napisałaś. O ocenianiu ludzi po próbach samobójczych. Co my możemy do cholery wiedzieć. Egoizm i słabość? Niektórych życie potrafi być tak okrutne, że dla mnie przynajmniej wszystko jest zrozumiałe… Lata cierpień, poniżania i strachu, może wyczerpał się limit bycia silnym i walki każdego dnia? Z czasem można zwariować.

                    ifoema
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 31
                      w odpowiedzi na: 17 lat i DDA? #99047

                      Mase nie mówię, ze z biegiem lat się zmienię i będzie ok, ale wydaje mi się, ze pewne cechy które teraz mam mogą wynikać z niedojrzałości i dorastania. A w sumie to nie wiem już nic, im bardziej się nad tym wszystkim zastanawiam tym bardziej się gubię. Nie chce mi się. Sonia powiem Ci, że na tym świecie nie jesteś sama ze swoim problemem. Kiedyś byłam strasznie zamknięta i bałam się o tym wszystkim mówić, ale coraz częściej poruszam ten temat i dużo mi z tym lepiej. Okazało się nawet ze nie tylko ja tak mam. Czasami można po kimś zauważyć, że boryka się z podobnym problemem nawet jeśli o tym nie mówi. Ale, żeby zacząć o tm rozmawiać potrzebni są odpowiedni ludzie… Najczęściej o to trudno.

                      ifoema
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 31
                        w odpowiedzi na: 17 lat i DDA? #99035

                        Ja mam 18 lat czyli dzieli nas zaledwie rok, jakieś pół roku temu zdałam zdałam sobie sprawę, że jestem DDA i jestem pewna, że to iż mam takie cechy nie jest sprawą mojego wieku tylko gównianego dzieciństwa, które zryło mi psychikę w jakimś stopniu. Wydaję mi się, że jak będę całkiem dorosła to wiele cech się zmieni, wiadomo teraz jest etap dojrzewania, ale pewna część zachowań zostanie…

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 20)