Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 1 wpis (z 1)
  • Autor
    Wpisy
  • Ola1977
    Uczestnik
      Liczba postów: 3

      Ja mam 38 lat, jestem DDA, chodziłam kilka lat temu na terapię, przeżywałam to ciężko, nic mi to nie dało, może też odpuściłam, może czułam się źle. Dzisiaj wiem, że sama sobie nie poradzę, chyba, nie wiem, jestem depresyjna, samotna, z ciągłym poczuciem odrzucenia, nie jestem łatwa we współpracy, typ perfekcjonisty, samotnika, ciężko nawiązuje relacje z innymi. Mam świadomość tego, że byłam przede wszystkim odrzucona przez matkę, która to właśnie mnie obwiniała za alkoholizm ojca, ponieważ się urodziłam, zawsze mi to wypominała, że nie powinnam mnie rodzić, że jestem wyrzutkiem, takim samym jak ojciec. W moim odczuciu przeszłam przez piekło, bo nie miałam kompletnie nikogo z kim mogłabym dzielić mój ból, w domu matka – chłodna, nie zainteresowana mną, wyrzucająca mi to, że jestem, żyję. Nigdy mnie nie przytulała, nie bawiła się ze mną, nie pomagała w lekcjach, wiecznie była mną poirytowana, szarpała mnie, wyzywała – matka, która nie piła. Ojciec alkoholik, sadysta, awantury ciągnęły się w nieskończoność, ucieczki z domu, kiedy matka była w pracy na noc, sama prosiłam sąsiadów o przenocowanie, bez jedzenia, bez miłości, bez bliskiej osoby. Nie potrafię zaufać, mam męża, jedyną osobę na świecie, którą kocham. W relacje z innymi nie wchodzę, boję się ludzi, boję się, że mnie skrzywdzą, że znowu będę cierpiała. Nie mam przyjaciół, nikogo, czuję uciekający czas, brak dzieci, problemy w pracy, czuję, że chyba powinnam skończyć ze sobą, ciężko mi.

    Przeglądasz 1 wpis (z 1)