Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 14)
  • Autor
    Wpisy
  • Qbaa
    Uczestnik
      Liczba postów: 14
      w odpowiedzi na: Wpisujcie maile. :) #211544

      To i ja coś zostawię.
      Jestem z Poznania, mam 21 lat. Z wielką chęcią z kimś pogadam – świąteczna atmosfera, jak zwykle, niezbyt mi sprzyja…
      qbanowy@interia.pl

      Qbaa
      Uczestnik
        Liczba postów: 14

        Załuję bardzo, że się pojawić nie mogłem i liczę na kolejne spotkanie również… :/

        Qbaa
        Uczestnik
          Liczba postów: 14

          Postaram się pojawić o ile nie zdezerteruję… 😆

          Qbaa
          Uczestnik
            Liczba postów: 14
            w odpowiedzi na: święta #178874

            A ja serdecznie nienawidzę/uwielbiam to święto… 😉
            Uwielbiam samą atmosferę, którą szczerze nie za często odczuwam, uwielbiam śnieg, wieczory ze świąteczną muzyką i te wszystkie sklepy, ulice, całe miasta ubrane na tę okazję. Kupować/robić prezenty… o ile jest dla kogo.

            A nienawidzę? Wigilia wygląda co roku tak samo. Kłótnia, złość, hałas, wyzywanie się o byle co (nie pomijając suk i niemniej wybrednych epitetów), po czym idziemy do dziadków (pół biedy!) albo siedzimy razem w domu i udajemy jaki to idealny dzień! Lamiemy się opłatkiem i życzymy sobie wszytkiego najlepszego! Nienawidzę tej hipokryzji. Tego, że co roku mój ojciec życzy mi, bym był lepszym synem dla niego.
            Nawet ubieranie choinki u mnie w domu nie odbywa się bez kłótni.

            MARZĘ o tym, by kiedyś to święto miało dla mnie takie znaczenie, jakie mieć powinno. Jednak z moją rodziną to się nie uda nigdy. Rok w rok już od początku grudnia mam "doła" myśląc o tym, że ten dzień się tak zbliża. Wszyscy moi znajomi cieszą się, że wracają po czasami kilku miesiącach do domu (ze studiów) a ja cieszyłbym się jak nigdy, gdyby w tym czasie odbywały się normalne zajęcia….
            Tak więc na dzień dzisiejszy to święto mogłoby dla mnie nie istnieć, byłoby mi o wiele prościej.

            Qbaa
            Uczestnik
              Liczba postów: 14
              w odpowiedzi na: Blokady wszelakie #175211

              Dzięki za słowa otuchy i mam nadzieję, że mi się w końcu uda…;)

              tamka – wieeele razy przeglądając to forum odczuwałem swoiste Deja vu, jakby ktoś opisujący swoje odczucia pisał bardziej o mnie niż o samym sobie…

              Gabba – niestety nie, nie mam, nie znam nikogo takiego. Może taki już mój los… A może tacy ludzie tak sprytnie się chowają!? 😉
              Nie lubię świadomie kłamać (chociaż kłamstwo często mi towarzyszy niestety), ale doskonale wiem, że nie ma innego wyjścia na "wyłudzenie" głupiego ubezpieczenia.
              W moim mieście finansowane z Urzędu Miasta są terapie alkoholików z tego co wiem, nic na temat DDA nie ma. Do tego z takiej kasy opłaca się osoby nieubezpieczone a nie takie, które mają problemy ze zdobyciem głupiego dowodu ubezpieczenia…

              Qbaa
              Uczestnik
                Liczba postów: 14
                w odpowiedzi na: Blokady wszelakie #175193

                Nie chodzi mi o to, żeby ktoś ciągle wysłuchiwał o moich problemach tylko by chociaż jedna osoba je zrozumiała…
                Na dzień dzisieszy czuję, że jestem kompletnie z tym wszystkim sam i to mnie najbardziej wkurza – to, że chociaż mam znajomych to i tak jestem obok nich.
                Na terapię próbuję się zapisać już od roku – bez skutku. Myślałem o terapii indywidualnej, ale do tej potrzeba ubezpieczenia (na płatną mnie, biedengo studenta ;), nie stać) – jestem ubezpieczony przez rodziców a moja mama jest raczej osobą która musi WSZYSTKO wiedzieć, więc tak szybko dowodu ubezpieczenia nie dostanę.
                A terapii grupowej się po prostu boję i tyle.

                Qbaa
                Uczestnik
                  Liczba postów: 14
                  w odpowiedzi na: Blokady wszelakie #175171

                  Goszka i mase – jak ja Was rozumiem…. 🙂

                  Nie potrafię z nikim szczerze porozmawiać i taka jest prawda.
                  Ja to nazywam "ochronnym płaszczem", który bardzo szczelnie "chroni" tę część mojego życia i moich uczuć do których docierać nie chcę.
                  W końcu lepiej nie powiedzieć nic niż stać się "słabym, bezbronnym i nagim" – ja to tak na dzień dzisiejszy odczuwam. W większości przypadków osoba, która doprowadza mnie do tego stanu (a o to nie trudno niestety) odpuszcza po krótkim czasie – bo ludzie nie potrafią słuchać. Nie znam takiej osoby, która potrafiłaby mnie wysłuchać a nie tylko gadać i gadać o swoich problemach. :dry:

                  Cholernie mi to przeszkadza ale pozwoliło mi przeżyć aż do teraz, ukrywając mój "sekret". Tak na dobrą sprawę każdy z nas mógłby zobaczyć jak wielkim aktorem jest, jak perfekcyjnie potrafi odgrywać scenki pod tytułem "u mnie wszystko w porządku!" + uśmiech numer 2.

                  Bardzo czuję się skonsternowany kiedy ktoś zaczyna mówić, że tak tęskni za rodzicami a nie widział ich 3tyg. Chciałbym to kiedyś poczuć, ale wiem, że nie prędko (o ile kiedykolwiek) to nastąpi. Wysłuchuję jak to dobrze, że ja to w sumie problemów nigdy nie mam, ostatnio nawet się dowiedziałem, że jestem uważany za ektrawertyka :blink: a już na pewno nie za intro.

                  W każdej z takich sytuacji mnie zatyka – moje wnętrze krzyczy jak bardzo oni wszyscy się mylą! Jak bardzo mnie to wszystko boli – tak bardzo, że z wielką chęcią wyłbym z bólu… Ale nie powiem nic. Uśmiech na twarzy i paniczny strach przed tym, że "mój sekret" się wyda…

                  No powiedzcie – paranoja c’nie?

                  Qbaa
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 14

                    Hmm… Zanim dowiedziałem się o tym, że istnieje w ogóle takie coś jak DDA wpadłem na artykuł o fobii społecznej… Artykuł jakby był napisany o mnie 🙂

                    Cholernie nienawidzę rozmawiać przez telefon. Prawie wręcz jestem chory jak mam gdzieś zadzwonić do jakieś osoby mi nieznanej… Często udaję, że nie słyszę telefonów, a melodie dzwonków zaczynam nienawidzić po tygodniu…

                    Załatwić jakąś sprawę w urzędzie? Dzień prędzej już się psychicznie przygotowuję…

                    Mam coś powiedzieć publicznie? Trema jakich mało – tysiąc razy powtarzam sobie tekst, który sobie w głowie ułożyłem a na końcu i tak gadam kompletnie inaczej, chociaż równie dobrze 😉

                    Trudno mi żyć w społeczeństwie – nie odnajduję się w nowych grupach, zajmuje mi to o wiele więcej czasu niż innym. Próbuję sobie dawać jakoś radę

                    Qbaa
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 14

                      YokoOno zapisz:

                      Qbaa,a jak myślisz,co ta druga strona mogłaby zrobic aby pomóc Ci się przełamać,otworzyć się choć trochę ?”

                      Gdzieś mi to uciekło, dlatego teraz dopiero odpisuję… 🙂
                      Hmm… zadałaś trudne pytanie…
                      Chyba nie potrafię Ci chyba na nie odpowiedzieć bo mi się jeszcze nie zdarzyło bym komuś "wystarczająco" zaufał…
                      Wiele osób w ogóle nie potrafi słuchać. Nie wiem, może trafiałem zawsze na takich, którzy nie byli tą umiejętnością obdarzeni w ogóle…:laugh:
                      A jak ktoś nie chce mnie słuchać ja się narzucać nie będę… 😉
                      Więc może taka mała rada – daj mu do zrozumienia, że Cię obchodzi, że chcesz wysłuchać jego historii i po tym wszystkim dalej będziesz przy nim.

                      Przypomniała mi się mała historia z mojego byłego związku – moja ex studiowała pedagogikę. Podczas jednego z naszych spotkań zeszła sama z siebie na temat DDA – opowiadała mi jak to się o tym syndromie uczyła, że sobie nawet nie zdajemy sprawy ILE takich osób jest wokół nas i że oni przecież tak bardzo potrzebują pomocy, są tacy nieszczęśliwi, że sobie nawet tego zapewne nie potrafię wyobrazić… W tym momencie zrobiłem rasowego Poker Face’a i naprawdę mnie zatkało… Postanowiłem jej nie wyprowadzać w tamtym momencie z błędu…B)

                      Qbaa
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 14
                        w odpowiedzi na: Rowerowo Poznań #159865

                        Gdyby nie te komary, których serdecznie nienawidzę… :laugh:

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 14)