Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 13)
  • Autor
    Wpisy
  • soweczka88
    Uczestnik
      Liczba postów: 15

      Powiedzcie mi, czy jak zaczynaliście pracę, to czuliście to samo co ja teraz ? – kołatanie serca, strach przed nowymi obowiązkami, obawa o to, czy dacie radę. Czy korzystaliście z pomocy psychoterapeuty, gdy szliście do pracy po raz pierwszy w życiu ? Ja się boję, a jeszcze dowaliłabym sobie jakąś podyplomówkę od października, a nawet dwie, czy to mądre ? Po to, by podbudować zniszczone ego…

      soweczka88
      Uczestnik
        Liczba postów: 15
        w odpowiedzi na: Poczucie winy #203714

        Brawo Panama, mądra głowa z Ciebie, dobrze mówisz.

        soweczka88
        Uczestnik
          Liczba postów: 15
          w odpowiedzi na: Poczucie winy #203713

          Taaak, racja, moje poczucie winy rujnuje żywot. Wszystko sobie wyrzucam. Zrezygnowałam z podjęcia drugiej próby na rozmowie o pracę – to boli 🙁
          Odmówiłam wzięcia udziału w kursie, który zapewniłby mi drugą robotę. Odmówiłam maturzystce udzielać korków. Odmówiłam dorosłemu lekcji z angielskiego. Po prostu boję się, u mnie panem jest strach, który wywołuje makabryczne spustoszenia w moim umyśle. Z drugiej strony warto wypierać to poczucie winy i nie przejmować się. Ryczenie i zamartwianie się jest zgubne. Ja już mam olbrzymie problemy z powodu zapisania się na wolontariat i korepetycji, które ruszą od września. Czuję się jakbym musiała być na pełnym gazie, aby sprostać wyzwaniom, czuję, że coś robię, jednocześnie odczuwam rosnący brak czasu… I pytam samą siebie, czy tak wygląda dzień przeciętnego Kowalskiego ? Czy chodzi On do pracy, bo musi, czy dlatego, że nie może siedzieć bezczynnie w domu ? Ja chodzę, bo wypada, bo dostaje bzika w domu i sądzę, że jestem BEZUZYTECZNA. Z drugiej strony życie jest trudne i nieraz uciążliwe, pracujesz, żeby zarobić … Dziś przesunęłam czas posiadania pierwszego dziecka do 27 lat. Przez najbliższe dwa lata chcę zarobić kilkaset złotych miesięcznie i być wreszcie zadowolona z siebie.. To moje marzenie, poczuć się wartościowym człowiekiem …

          soweczka88
          Uczestnik
            Liczba postów: 15

            Psychika siada, ale już wiem, co mi dolega – mam fobię społeczną + zaburzenia nerwicowe. Moja ostatnia pani psychoterapeutka powiedziała: Wysoki poziom lęku – to diagnoza psychologiczna. Ja chrzanię, zobaczę, co wyjdzie z tych moich korków nieszczęsnych… Jeszcze się nikt nie zgłosił, czekam do września, może przybędzie chętnych … Jak nie, to tragizm życiowy gwarantowany…

            soweczka88
            Uczestnik
              Liczba postów: 15

              Skąd to znam, ja mam fioła w dogadzaniu bliskim mi osobom. Martwię się podwójnie, nawet ostatnio płakałam, że mój maż musi chodzić do pracy 🙁 🙁 Traktuje Go jak bezbronną istotkę, a moim zadaniem jest Go chronić … A pies jest non stop noszony na rękach, całowany po brzuszku, miziany, boję się pójść do pracy tez ze względu na niego. Jak sobie ten mój biedaczek poradzi ? I takie moje myślenie.. Głupie troszkę, przesadzone, no, bo facet powinien pracować, a pies niejednokrotnie sam w domu zostawać, tak, wiem…

              soweczka88
              Uczestnik
                Liczba postów: 15

                Czy mogę zapytać, czy zawodowo jesteś powiązana z językiem niemieckim ?? Jeśli tak, to jak radzisz sobie z mówieniem w tymże języku ? Ja przez to, że byłam "niemową" na studiach ledwo je przeszłam. Wszystko było raczej ok, tylko nie mówić broń Boże, bo ściskało mnie w gardle. Dlatego twierdzę, że jestem nieprzygotowana do zawodu. Przecież lektor musi być "wygadany" w języku, który wykłada, prawda ?? Nie mogłam się do psychiatry dziś dodzwonić, 2 h temu łzy mi leciały.. Przykro mi, że jestem niedostosowana społecznie… Ah, co za życie…

                soweczka88
                Uczestnik
                  Liczba postów: 15
                  w odpowiedzi na: potrzeby #203214

                  Zgadzam się, u mnie każdy mówił: Masz wszystko, co chcesz, co Ci więc nie pasuje ?? Ja byłam ciągle niezadowolona z grymaśną miną … Do tej pory trudno mnie zadowolić. Jak niedawno wróciłam z wczasów tygodniowych, to czułam się fatalnie, a przecież w "normalnych" warunkach też trzeba jakoś funkcjonować, nieprawdaż ? Trudno jest czerpać przyjemności z życia doczesnego….

                  soweczka88
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 15

                    Znalazłam książki matki jak uczyła się anglika. Mimo swojej głupoty osobistej, to pod względem przyswajania wiedzy nie jest głupia. 🙂 Ot po prostu w ramach rekompensaty za moje narzekanie: 🙂 :
                    – holy cow – jasna cholera,
                    – holy shit – ja p….ę, k….a, ch…a,
                    – get lost – spadaj, spieprzaj, itp..
                    – fuck you – p….l się .
                    Oto jakie słowa interesują moją szanowną mamę 🙂 I tak angielskim nie włada, lecz co ważne stara się uzupełniając słownictwo 🙂

                    soweczka88
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 15

                      Rozmowę przeszłam w miarę dobrze – wedle swojej oceny 🙂
                      Jak przyszłam do domu, to zaczął się niepokój. Mam czekać do piątku na odpowiedź, bo są także inni chętni na to miejsce. Niby czekam, ale myślę o tym, by odmówić w razie gdybym otrzymała te pracę. Ha, ha, i to jest prawdziwy DDA ! Najpierw zabiega, cieszy się, jest pełen euforii, zmotywowany, a potem wszystko gaśnie niczym raca na torcie urodzinowym….. 🙂 Tak na serio, to ja teraz niedosłownie, ale sram w porty ze strachu przed kompromitacją. Aha i dostałam zapytanie o korki. Chłopak w moim wieku chciał przyjść, więc jest dorosły.. Ja boję się werbalnego kontaktu z Nim. Mimo to, gadam w cholerę dużo przy rodzinie, znajomych, sąsiadach. Co jest grane, że wychodzi jaka ze mnie dupa wołowa, gdy przyjdzie zarabiać pieniążki ? 🙁 Mam wrażenie, że nie umiem angola perfekcyjnie i w związku z tym nie powinnam uczyć. Czy każdy nauczyciel anglika zna cały słownik oraz jego zawartość ? Chyba nie ma prawa do popełniania błędów, nie ? Albo ma ? Teraz to wyjdę na głąba, siostra cioteczna udziela korków już ze trzy lata, a jest w moim wieku, pracowała w szkole językowej, pyta się: Kiedy korków będziesz udzielać ? Może zaczniesz w tym roku bo wyjdziesz z wprawy ? Wydaje mi się, że jestem kurewskim nauczycielem psychopatą, który ch…a umie…. Nie wiem, czy przekleństwa dozwolone na naszym forum, ale aż mną szarpie z bezsilności. Czy może mam nie pracować nigdzie ??? Albo inaczej ? Jesteś dupa, pracuj w dupie, czyli tam, gdzie nikt Cię nie poznaje, nikt nie widzi, nie ocenia, nie zwraca uwagi… Czy jest takie miejsce ??

                      soweczka88
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 15

                        Zgadzam się, odpowiedzialność jest niezmiernie istotna, chociaż niektórym DDA jest trudno zrozumieć ten fakt. W ogóle pożycie małżeńskie jest trudne, wymaga poświęceń, wyrzeczeń, ale w końcu na tym polega wspólne życie. Tak buduje się fragmenty prawdziwej miłości do drugiego człowieka. Póki nie miałam męża tylko narzeczonego było inaczej aniżeli teraz. Z chwilą, gdy wyszłam za mąż muszę trochę poprasować, ugotować, doradzić w doborze garderoby i nie tylko , itp..:) A jak będzie dziecko, to masakra, boję się siebie jako matki. Choć jestem bardzo dobra i czuła dla pieska, którego mamy od dwóch lat, to myślę, że będę raczej dobrą matką. U mnie dominuje nadopiekuńczość, gdy byłam mała, rodzice mieli mnie w dupie i ja pragnę wynagrodzić mojemu psu moje przebyte traumy… Chce Mu dać, to, czego ja nie miałam… Trochę dziwna ta moja odpowiedź 😛 Wykracza poza termin ODPOWIEDZIALNOSC 😛

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 13)