Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Alkohol na uśmiech…

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 11)
  • Autor
    Wpisy
  • yucca
    Uczestnik
      Liczba postów: 588

      Ze mnie chyba jest jakieś dziwne dda. Wydaje mi się, że moi rodzice byli gorsi na trze¼wo niż pijani. Jak sobie wypili (mama rzadko, ojciec częsciej) to zaczynali nadawać się do życia. Bez alkoholu byli okropni, ciagle rozzłoszczeni, wściekli ,nadpobudliwi albo wręcz przeciwnie – apatyczni, szukajacy kogoś na kim można by rozładowac napięcie, pech że ja byłam najbliżej. Lubiłam jakieś tam imprezy w domu, lub gdy rodzice wychodzili na "zakrapiana" imprezę, bo wtedy sie smiali i mieli dobre humory. Zdecydowanie gorsze były zwykłe dni. Pamiętam, że gdy byłam jeszcze całkiem mała, to ojciec zachowywał sie tak jakbym mogła go ugry¼ć, albo jakbym w ogole nie istniała, dopiero po kilku głębszych brał mnie na kolana i wtedy czułam, że mam ojca.
      Pisze o tym wszystkim, bo widz, że większość z Was miała odwrotnie, że Wasi pijacy rodzice po alkoholu wyładowywali swoja złość. U mnie złość i krzyki były norma, a po alkoholu w domu pojawiał się uśmiech, spontaniczność. Stwierdzam że u mnie w domu alkohol był lepszy niż jego brak, a problem leży gdzie indziej 🙁
      Pozdrawiam
      yucca

      niewidzialny
      Uczestnik
        Liczba postów: 14

        Hmm, to ciekawe bo u mnie bylo podobnie. Co prawda rodzice czesto nie pili ale jak sie zdarzyło to wtedy bylo fajnie. Najfajniej jak ojciec sie upil i szedl spac bo wtedy przynajmniej byl spokoj. A na trzezwo byli strasznie okropni :dry:

        artur
        Uczestnik
          Liczba postów: 296

          Yucca, ja tez mam takie doswiadczenia. Moj ojciec jest na trzezwo jeszcze gorszym skurwy….. niz po pijaku. Chodzi i tylko szuka…by kogos wyzwac, osmieszyc…zlapac na porazce….

          agana
          Uczestnik
            Liczba postów: 92

            Yucca mi było zle jak matka piła i było jeszcze gorzej jak nie pila.
            Hmm…własciwie to najlepiej jak się uchlała do nieprzytomności i poszła spać-tak zdecydowanie wtedy mi było najlepiej 😉

            Edytowany przez: agana, w: 10.04.2007 12:50

            ukryty
            Uczestnik
              Liczba postów: 53

              Moj ojciec nie pije od kilku lat ale szczerze mowiac ja nie widze zadnej roznicy w zachowaniu , nadal jest strasznym chamem , nadal zneca sie psychicznie nad nami o ile nie bardziej teraz, nadal szuka pretekstow by rozpetac piekło w domu, ja nie widze roznicy czy po alkoholu czy nie , nie zmienił sie chyba ze na gorsze.Jeny jak ja go nienawidze , brzydze sie tym człowiekiem.

              yucca
              Uczestnik
                Liczba postów: 588

                Coś mi się zdaje, że nasz problem (czyli osob tu się wypowiadajacych) nie jest bezpośrednio zwiazany z alkoholem, ale z chorymi umysłami czy duszami naszych rodzicow… :dry:

                annaanna
                Uczestnik
                  Liczba postów: 448

                  Tak moj ojciec też był fajniejszy jak sobie wypił, miał humor , chęć do życia, ale jeśli wypił za dużo to był agresywny i obrzydliwy, A na trzeżwo……wściekly potwor.

                  irekal
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 76

                    yucca napisala
                    „Wydaje mi się, że moi rodzice byli gorsi na trze¼wo niż
                    pijani”

                    Moja matka -faktycznie byla weselsza po wypiciu,ale warunek musial być jeden-brak ojca w pobliżu.Ojciec upijał sie zwykle poza domem a gdy przychodzil w godzinach srodkowonocnych/2-3 w nocy/ nie bylo nic poza agrsywnym belkotem i rekoczynami tudzież latajacym po miszkaniu sprzetem.Ojciec ,gdyby potrafil zatrzymać sie w piciu byc moze bylby wesolym odprężonym czlowiekiem.W tym rzecz ,że nie potrafil nigdy 🙁

                    butterfly
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 31

                      Moj ojciec nigdy nie mial dobrego humoru po alkoholu, bo byl zbyt pijany. Zawsze po alkoholu dostawal ,,bialej goraczki". Najgorsze byly noce…i awantury przez niego prowokowane. Mama natomiast nigdy nie miala problemu z alkoholem. Wcale go nie uzywala. Nawet nie przypominam sobie bym ja kiedykolwiek widziala
                      jak cokolwiek pije.
                      Myslalam, ze dawno juz o tym wszystkim zapomnialam, ze poukladalam sobie wszystko sama w glowie. A tu kolejna niespodzianka, nic sie nie zmienilo.
                      Zaskakujace sa skutki picia. Na niektorych dziala jak najlepsze lekarstwo, staja sie mili, weseli, i ,,calkiem do zycia", a na innych wrecz przeciwnie…budzi sie w nich bestia zdolna do najgorszych okrucienstw.

                      yucca
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 588

                        butterfly napisał:

                        Zaskakujace sa skutki picia. Na niektorych dziala jak najlepsze lekarstwo, staja sie mili, weseli, i ,,calkiem do zycia", a na innych wrecz przeciwnie…budzi sie w nich bestia zdolna do najgorszych okrucienstw.”

                        Może to kim się ludzie staja, zależy od tego jakie emocje wypieraja. Niektorzy na trze¼wo nie potrafia się spontanicznie śmiać, ciagle się kontroluję, myśla o swoim zachowaniu, boja się o to jak zostana odebrani, a inni na trze¼wo tłumia swoja złość i wściekłość, ktora wyłazi po alko. To tak IMHO 🙂 Fajnie by jeszcze było gdyby ci mili i weseli pijani, nie byli bestiami gdy wpadna w szał złości całkiem na trze¼wo. :unsure:

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 11)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.