Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Bezsilność

Przeglądasz 4 wpisy - od 1 do 4 (z 4)
  • Autor
    Wpisy
  • Anonim
      Liczba postów: 20551

      Od pwenego czasu czytam to forum, wypowiadam sie, bardzo duzo mi to daje, spotkalam tu ludzi wrazliwych i bardzo madrych, ktorzy chca zrozumiec siebie pomagaja zrozumiec innym.Piszemy czesto o naszych zwiazkach, w moim ostatnim dopadly mnie wszystkie leki z obrzymia sila, zakochalm sie zaczely spelniac sie moje marzenia o rodzinie, sstabilizacji, chyba to mnie przroslo, zwiazek w tej chwili sie zakonczyl, ja chodze na terapie, zaczelam brac leki. Zaczelo sie nale psuc, przestalismy sie rozumiec, kompletnie oddalilismy sie od siebie.wybuchlo,ale nie klotnia rozstaniem.probowlismy latac, ale zabraklo nam pomyslu.rozstalismy sie,pozniej z mojej inicjatywy zaczelismy rozmawiac, wyjasnilismy sobie wiele spraw, powiedzial mi, ze mnie kocha, ale nie wie jak bardzo, boi sie ze nie da mi tyle milosci na ile zasluguje, osunal sie ode mnie zamknal, byky chwile, kiedy udalo mi sie do niego gotrzec, ale gdy tylko zdal sobie sprawe – spinal sie, wyjechl, niedawno dostalam wiadomosc, ze jednak nie da rady.jestem wsciekla, zla, rozzalona, tesknie. powiedzialam mu, ze nie chce wiecej z nim rozmawiac, nie wytrzymalam. Zrobić wszystko zeby zapomniec, odpuscic sobie, czy ludzic sie, ze dzieki mojej milosci zrozumie, ze robi to za steachu i nie warto niszczyc. Czuje sie bezsilana z ta jedgo zacietoscia w sobie, pancerzem. obwiniam siebie, ze nie umiala w pewnym momencie zareagowac, pozwolilam mu oddalic sie od siebie

      Anonim
        Liczba postów: 20551

        Maju miałem podobne przeżycia,lęk przed odrzucieniem i utrata miłości ,poczucie bezradności,to wszystko było tak silne,że w głowie mi sie kotłowało,nie wiedziałem co ze soba zrobić;miałem wrażenie,że serce pęknie mi z bolu.Byłem temu winny,więc gotow byłem się poniżać i się ponizałem aby tylko ta osoba wrociła do mnie.Teraz wiem,że lepiej było przetrzymać ten kryzys niż deptać swoja godność,ktora i tak ciagle była deptana.Pozdrawiam cię i wspieram.

        truskawka38
        Uczestnik
          Liczba postów: 94

          to co piszecie,to tak jakbym widziała siebie…. Zwłaszcza to bezimiennego…to ponizanie się,żebranie… sprzeczne emocje…ogromne poczucie winy…

          Trzymajcie się ,życzę by się to odmieniło…

          Polecam ksiażkę :

          KOBIETY, KTORE KOCHAJ¡ ZA BARDZO
          Norwood Robin

          jest ona rownież przeznaczona dla mężczyzn,można z niej się dowiedzieć i zrozumieć dlaczego tak się dzieje i zaczać to zmieniać.

          Pozdrawiam serdecznie.

          M.

          Anonim
            Liczba postów: 20551

            Dlaczego tak trudno uwierzyc, ze jestesmy uzaleznieni, a ukochana osoba wcale nie jest taka idealna, ze staje sie nam obca i to poczucie winy, drazenie, rozpamietywanie slow, grzebanie w kontekscie

          Przeglądasz 4 wpisy - od 1 do 4 (z 4)
          • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.