Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Bierność i lęk

Przeglądasz 7 wpisów - od 11 do 17 (z 17)
  • Autor
    Wpisy
  • konieczna2010
    Uczestnik
      Liczba postów: 3

      Boże jak ja to znam te pożary……………. jak wtedy sobie dobrze z nimi radze najlepsze jest to że zawsze myślałam że jestem taka dobra tak sie sprawdzam w skrajnych sytuacjach a to nic innego jak wyrobiony przez lata mechanizm obronny taki wiesz na granicy determinacji że musi się udać nic innego tylko reakcja na strach który mi toważyszył od zawsze pewnie od urodzenia
      matko jakie to smutne
      nienawidze strachu a on jest w smuie moim motorem działania moim napędem jestem już nim zmęczona za wszelką cenę chcę poczuć ulgę ……………..pozdrawiam naprawdę mocno
      ps mam nadzieję ze doszłam ze sobą do dobrych wniosków bo tak bardzo chcę zrozumieć siebie i swoje myśli a bez tego chyba nie można zacząć od początku

      Muma
      Uczestnik
        Liczba postów: 179

        Jędrek, aleś napisał pięknoty… No w samo serce po prostu, czuje dokładnie to samo, albo inaczej – czuję to, o czym piszesz… nieprawdopodobne…właśnie mnie olsniłes,że tak naprawdę zbyt duża przerwa w działaniu powoduje u mnie rozkminianie, i wtedy wpadam w dół, zdecydowanie "pożary" trzymają mnie przy zyciu:)

        Jedrek
        Uczestnik
          Liczba postów: 140

          Właśnie dlatego lubię czytać i pisać na tym forum – odnajduję tutaj pokrewne dusze, które rozumieją i czują podobnie, zmagają się z problemami, których rozwiązanie nie jest wcale proste, jednoznaczne, łatwe i oczywiste, ale dla mnie najważniejsze jest to – że można i trzeba je rozwiązywać i z nimi walczyć.
          Nasze DDA jest lepsze niż Nokia:
          "DDA – connecting people", ale nie trzeba płacić abonamentu 😉

          pozdrawiam i dzięki za pozytywne słowa,

          buka2010
          Uczestnik
            Liczba postów: 20

            oj, zaczynam się uzależniać od czytania tego forum 😉

            savanna
            Uczestnik
              Liczba postów: 91

              Jedrek, ostroznie, bo jeszcze podziekujemy starym za to, ze nas tak (nie)wychowali. 😉

              Ale mi tez sie z Wami fajnie "gada".

              Edytowany przez: savanna, w: 2010/09/17 02:29

              Jedrek
              Uczestnik
                Liczba postów: 140

                "Jedrek, ostroznie, bo jeszcze podziekujemy starym za to, ze nas tak (nie)wychowali."

                🙂
                Chciałabyś podziękować swoim "starym" ? Ja bym chciał – i również mam wiele powodów, żeby dziękować im za to co dla mnie zrobili dotychczas. Być może w podsumowaniu tej opowieści – jestem jakimś tam efektem ubocznym choroby alkoholowej swojego ojca, zwanym DDA, ale doceniam wiele tego co było dobre w moim życiu dzięki rodzicom.

                Natomiast nie akceptuję jedynie "kurestwa", które miałem okazję zobaczyć i doświadczyć w swojej dysfunkcyjnej rodzinie z uwagi na jej alkoholowy charakter ze strony ojca – ale jestem pewien, że nie chcę tego "kurestwa" kopiować, powielać i rozprzestrzeniać dalej.
                Podziękowania są dobre dla tych, którzy na to zasłużyli – osobiście dokładnie wiem komu dotychczas mogę podziękować w swoim życiu i za co – i mam nadzieję, że to się nie zmieni 🙂

                Edytowany przez: jedrek, w: 2010/09/17 11:56

                Kłos
                Uczestnik
                  Liczba postów: 106

                  Ja dodatkowo boję się sytuacji, kiedy zostanę naprawdę sam, zdany wyłącznie na siebie, to znaczy, mówiąc brutalnie, kiedy odejdą lub zniedołężnieją rodzice. Mimo, że mieszkam i utrzymuję się sam, i jestem zupełnie niezależny, boję się tej sytuacji bardzo; teraz mam poczucie takiej tymczasowości, prowizorki tego mojego samodzielnego życia. Odkąd poszedłem na swoje, mam cały czas wrażenie, że udaję dorosłego, i cała ta zabawa napawa mnie sporym lękiem. W tyle głowy mam, że to moje radzenie sobie, wisi na włosku. Boje się, kiedy zostanę naprawdę, fizycznie sam. Przeraża mnie myśl o tym. Wiem, fakty temu przeczą, ale mam poczucie, że sobie nie poradzę. Cały czas walczę z myślą, że chciałbym żeby stanął czas, żeby wróciło to co stare, znajome, bezpieczne. Zazdroszczę innym tego parcia do przodu, że chcą się rozwijać, że czują naturalną potrzebę rozwoju. Ja ciągle jestem chłopcem, tylko moje ciało podlega upływowi czasu…

                Przeglądasz 7 wpisów - od 11 do 17 (z 17)
                • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.