Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Bite dzieci

Przeglądasz 8 wpisów - od 1 do 8 (z 8)
  • Autor
    Wpisy
  • malejestPIEKNE1985
    Uczestnik
      Liczba postów: 15

      Witam serdecznie

      Czy macie może znajomych którzy biją swoje dzieci?Jak reagujecie i czy wogole?Nie wiem czy tylko ja mam takie szczęście nieszczęście ale wszyscy moi znajomi stosują kary cielesne.W sumie nie odbywa to się przy mnie ale np.opowiadaja o tym jak np.dziecko dostało lanie pasem bo pomalowalo ścianę kredkami.Ja jako DDA jak tego słucham to aż mną skręca.Wogole zastanawiam poco niektórym ludziom dzieci żeby tylko je tresowac jak zwierzęta.I co robić w takiej sytuacji bo mieszkając tu zagranicą odcinajac się od moich znajomych musiałabym odciąć się od wszystkich i zostalabym sama jak palec Dlaczego ludzie mają takie podejście czy nie potrafią inaczej?Tak mnie to boli ze spać nie potrafię i wkurza mnie to że nie mogę tego zmienić bo jak już wspominałam wszyscy moi znajomi tak robią a także szwagier szwagierka nawet partner ma takie podejście do naszych dzieci ze gdyby tylko mógł to by przyłożył.Oczywiscie ja mu na to nie pozwalam a przy każdej okazji krzyczy do dzieci i straszy ze zaraz dostaną.Skad u ludzi tyle agresji co byłoby gdybyśmy się nawzajem bili za każdy popełniony błąd.Dzieci mają prawo popełniać błędy bo się dopiero uczą świata.

      ladybird
      Uczestnik
        Liczba postów: 29

        Masz rację, dzieci mają prawo do błędów, co więcej, uczą się na nich. Dorosłym się wydaje, że mogą bezkarnie bić dzieci, bo one są mniejsze i bezbronne i nie oddadzą. Ale to i tak kiedyś wróci do nich, agresja wymierzona w stronę dzieci obróci się przeciwko nim. Agresja rodzi agresję. Ja byłam bita w dzieciństwie przez oboje rodziców, nigdy tego niestety nie zapomnę… Teraz jako osoba dorosła obiecałam sobie, że nigdy nie uderzę swoich dzieci, jeśli będę je mieć, bo wiem, jakie to jest poniżające i okrutne dla dziecka. Nie mam za dużo znajomych z dziećmi, jedna moja koleżanka ma dziecko, dziewczynkę. Z tego co wiem, to nie karze jej cieleśnie. Może dlatego, że sama,jest dda i wie, jak to jest. Ma bardzo dużo cierpliwości i podziwiam ją, że umie konstruktywnie rozwiązywać problemy, rozmawiać z tą dziewcxynką. Wielka szkoda, że wszyscy rodzice tacy nie są.

        malejestPIEKNE1985
        Uczestnik
          Liczba postów: 15

          Ladybird dziękuję za wpis.Tylko czy ktoś mógłby mi napisać jak tego tak nie przeżywać.Ja potrafię po nocach nie spać rozmyślając co te dzieci mają w domach Przecież się od wszystkich nie odetne świata sama nie zbawie.W wiekszosci ci ludzie są naprawdę dobrymi ludzmi tylko mam wrazenie ze tak zostali wychowani i inaczej nie umieja.Dla nich to takie normalne.Jak nie rozmyślać ciągle o tym.

          ladybird
          Uczestnik
            Liczba postów: 29

            Może ktoś inny jeszcze się wypowie. Mnie się wydaje, że trafiłaś w sedno, mówiąc, że sama świata nie zbawisz. Ale możesz próbować wpływać na swoje otoczenie, rozmawiać z tymi ludźmi, może coś im zostanie w głowie, może się zastanowią, zanim następnym razem podniosą rękę na swoje dzieci. I najważniejsze, że nie sama nie bijesz. Uważam, że to naprawdę dużo. Dajesz przykład.

            malejestPIEKNE1985
            Uczestnik
              Liczba postów: 15

              Ladybird.Dziękuję ci xx

              Dahlia Rose
              Uczestnik
                Liczba postów: 475

                Lanie pasem za pomalowanie sciany kredka  to jest ZNECANIE sie nad dzieckiem-ja na twoim miejscu to bym rozwazyla czy nie zawiadomic policji albo sluzb socjalnych.Az mnie odrzucilo jak przeczytalam…Sorry ale masz za znajomych jakis psychopatycznych zwyrodnialcow-ludzie,ktorzy tak dzieci traktuja nie maja przyzwoitemu i dobremu czlowiekowi nic do zaoferowania.Ja osobiscie wolalabym byc sama jak palec niz miec takich znajomych.Jak tego nie przezywac?Jesli masz na tyle odwagi to mow wprost,postrasz policja i zerwij znajomosci.MASAKRA po prostu…

                malejestPIEKNE1985
                Uczestnik
                  Liczba postów: 15

                  Dlatego tak mnie zatkało jak ona mi to opowiadała ze juz nic nie potrafiłam wtedy sensownego powiedzieć.Dziewczyna jest bardzo związana z córką dlatego tak mnie to zdziwiło.Nie wiem tylko czy ja mam takiego pecha ale naprawdę całe towarzystwo którym się otaczam bije swoje dzieci.Fakt ze nie dzieje sie to przy mnie tylko opowiadaja.Moja rodzina znajomi rodzina partnera i nawet mój partner ma takie zdanie choć sam nie bije.Juz mam tego dość bo to jak walka z wiatrakami a ja to mocno przeżywam w środku.

                  Duszekkk
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 34

                    Uważam, że trzeba reagować – choćby powiedzeniem, że to co robisz jest złe i tak po prostu nie wolno.

                    Zapamiętałam na całe życie to co usłyszałam od terapeutki, z którą miałam też zajęcia na studiach. „Dlaczego ludzie stosują przemoc? Bo mogą. Ofiara wymaga naszej aktywności, działania, sprawca potrzebuje tylko milczenia”. Jasne, że świata nie zmienisz, ale nie reagując jakbyś mówiła „to jest ok”.

                    Z moich znajomych nikt do bicia dzieci się nie przyznaje, nie mam też takich podejrzeń. Natomiast staram się reagować, słowem bo inaczej raczej nie mogę, że z pewnymi rzeczami się nie zgadzam. Typu siadanie za kierownicą po pijaku, nadużywanie służbowych (często publicznych) stanowisk, podrywanie żonatych. Nie zadzwonię po policję, ale nie chcę udawać, że jest ok, jeśli nie jest – nawet jeśli ktoś „przestanie mnie lubić”.

                  Przeglądasz 8 wpisów - od 1 do 8 (z 8)
                  • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.