Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › ciagle ptrzenie na innych
-
AutorWpisy
-
Chyba ze duzo w moim zyciu jest takich chwil kiedy zabardzi skupiam sie na innych, na tym jacy sa, jak wygladaja, ile wiedza, co robia i potrafia, ciagle porownuje sie do innych ludzi, skupiam na tym ze ktos jest tak super ciagle mu zazdroszczac i uwazajac ze ja sie do niczego nie nadaje bo nawet nie wiem kim jestem i co chce ro bic w zyciu. Mam wrazenie ze cokolwiek bym nie robila to nigdy "im" nie dorownam..
Ciezko mi sie cieszyc z tego ze komus cos sie udalo, bardziej w takich chwilach mysle " jej sie udalo a ty sie do niczego nie nadajesz bo nie potrafisz tego czy tamtego.." Czesto gdy ktos sie chce ze mna czyms podzielic ja odbieram to jakby sie chwalil i odnosze to zbyt "do siebie"
Ehhhh… Czy macie moze podobnie?Oczywiście, że mamy. Bardzo trudno z tym żyć, zwłaszcza z ludźmi. To takie uczucie, jakby każdy osobnik dawał ci w gębę za to, że jesteś taki a nie inny. Tak przynajmniej ja to odbieram. Jak pojawia się ktoś lepszy ode mnie, to odbieram go jako lustro w którym widzę siebie jako zawsze kogoś gorszego, wybrakowanego.
Też tak miałam. Problem polega na tym, że nie dopuszczamy do siebie swoich dobrych stron, nie zauważamy ich i nie potrafimy się z nich cieszyć. Jako dzieci nie byliśmy wystarczająco akceptowani i chwaleni, i to nie pozwoliło nam zbudować prawdziwego obrazu siebie.Teraz widzimy wyłącznie złe strony naszej osoby. Dopóki nie zaczniesz dostrzegać swoich dobrych stron, dopóty problem będzie istniał. Każdy ma w sobie i dobre i słabe strony. To trochę jak z tą szklanką – jedni widzą, że jest do połowy pełna, a inni, że w połowie pusta. My musimy NAUCZYC SIĘ dostrzegać, że szklanka jest w połowie PELNA:)
patrzenie na innych wcale nie jest takie złe. Ja często obserwuję, jak zachowują się normalni ludzie, aby zaczerpnąć od nich jakieś pozytywne zachowania, przekonania
aneczko ale terapia uczy czerpać z siebie, bo z tym mamy problem. Chodzi o to żeby nie budować swojej 'siły’ na innych. W moim przypadku patrzenie na innych – porównywanie a to jest niszczące.
ale są pewne zachowania, które nam się u innych podobają, dlaczego by nie czerpać pozytywnych wzorów od innych. Wiem, jaki jest problem, bo sama go mam, za bardzo się wszystkim przejmuję, wtedy patrzę na innych, jaki mają luz w sobie i też odpuszczam, bo widzę, że luz przynosi korzyści. Albo np. brakuje mi asertywności, obserwuję jak inni potrafią być stanowczy, staram się naśladować pozytywne zachowania. Ale nie byłabym DDA, gdybym oczywiście nie porównywała się na swoja niekorzyść. Czuję się gorsza od innych i nie wierzę, że ktoś może zaakceptować mnie taką jaką jestem, znam te okropne uczucia.
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.