Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD ciągle tylko lęk

Przeglądasz 6 wpisów - od 1 do 6 (z 6)
  • Autor
    Wpisy
  • ewunia
    Uczestnik
      Liczba postów: 48

      Witam!
      nie chcę żadnych rad, po prostu chcę się podzielić tym, z czym ciągle żyję… strach!
      od dwóch dni wciąż powtarzałam sobie: jesteś bezpieczna, wszystko jest w porządku, możesz być spokojna. strasznie chciałam w to wreszcie uwierzyć! i te dwa dni były naprawdę świetne…
      dzisiejsza noc za to, wytrąciła mnie z całej równowagi… miałam straszny sen!
      mam dwuletnią córeczkę. śniło mi się, że na moich oczach jakiś narkoman porywa mi dziecko! a ja – nie mogłam nic zrobić, bo stałam na torach tramwajowych i akurat przejeżdżał tramwaj, który zagrodził mi drogę…
      staram się nie myśleć o tym ciągłym lęku, który we mnie siedzi, ale chyba sama siebie oszukuję… podświadomie ciągle czuję się zagrożona!
      czuję, że gdybym miała bronić swojego dziecka, to jestem zdolna do wszystkiego………

      Carola
      Uczestnik
        Liczba postów: 402

        ewunia a od kiedy masz te stany lekowe ?

        ewunia
        Uczestnik
          Liczba postów: 48

          szczerze-nie wiem… wydaje mi się, że zawsze… np. w sylwestra 2007 dopiero dotarło do mnie, że nigdy nie trzymałam w ręku PETARDY!!! dlaczego? ze strachu! nigdy nie miałam kontaktu z narkotykami (choć to chyba na dobre mi wyszło), bo bałam się uzależnienia… to chyba ciągły strach… od początku…
          uczyłam się ze strachu, żeby nie dostać lania…
          chodzę na terapię od 2 miesięcy…
          tylko najgorsze w tym wszystkim jest to, że przelewam ten lęk na dziecko! i kolejny lęk się pojawia… o dziecko

          nocebo
          Uczestnik
            Liczba postów: 2

            ja tez się ciągle czegoś boję, boję się przyszłości, boję się związku, mężczyzny, zranienia. W moim życiu zdarzyły się dwa takie okresy kiedy nieustannie, patologicznie bałam się śmierci, nie wiem co to było, było straszne, trwało długo, i wtedy powinnam iść do psychiatry, ale sprawę olałam, jakoś mi przeszło, ale wiem że może wrócic.

            Carola
            Uczestnik
              Liczba postów: 402

              zapytalam sie bo u mnie taki stan narodzil sie z przyjsciem na swiat mojej cory… kiedys "drzewno-plotowe" dziecko, nie zwracajace uwagi na zagrozenia – oczywiscie bez przesady zmienilo sie w przeostrozna osobe. Potrafilam pare razy sprawdzac czy wozek jest na hamulcu jak stawialam kolo lawki na spacerze, zaczelam bac sie chodzic pozno wieczorem, spuszalam rolety w domu na noc jak zostawalam sama z cora.
              Do tego doszedl lek wysokosci, co bylo dla mnie niezrozumiale bo w dziecinstwie przesiadywalam na gornej galezi drzewa, jedzac czeresnie i czytajac ksiazke.

              Ogolnie jestem strachliwa osoba, petard tez nie dotykam, narkotykow i alkoholu sie boje, duzo rzeczy robie na wyrost zeby nie miec klopotow, nie lubie lunaparkow itp … jedno co lubie z niebezpieczniejszych rzeczy to szybko jezdzic autem :blush:

              Anonim
                Liczba postów: 564

                Ja mam taki lek ze boje sie wyjsc sama z domu.Jak jestem sama na ulicy i zobacze bandziora to natychmiast serce mi zaczyna walic jak oszalałe i nogi dosłownie sie uginaja pode mna i wyobrażam sobie jak ten bandzior mnie porywa do samochodu, wywozi do lasu a tam on i jego kilku kolegow gwałca mnie i wyżywaja sie na mnie śmiejąc sie szyderczo…..I CO JA MAM Z TYM ZROBIć ??? JAK JA MAM NORMALNIE żYć ????
                Powiedzialam o tym takiej mlodej pani psycholog i ona byla bardzo zdziwiona i zaskoczona,moim zdaniem według niej takie rzeczy sie nie zdarzaja . A przeciez takie sytuacje sa i takie bandziory, tez chodza po tym świecie.

              Przeglądasz 6 wpisów - od 1 do 6 (z 6)
              • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.