Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › co się liczy w życiu?
-
AutorWpisy
-
do czego dążyć w życiu by być szczęśliwym?… studia, zrobienie inżyniera? co mi to da? dobrą pracę i pieniądze? – wątpię… a jeśli nawet – będę miał kase, nie będę martwił się że ostatnie dni przed wypłatą będę chodził głodny – może… i tak w miarę przypływu gotówki zwiększy się mój apetyt… na alkohol:(
to może miłość… kolejne podejście nieudane… druga dziewczyna od czasów N. na której mi zależało właśnie mnie olała…czyli pizda…
rodzina mnie olała, nawet siostra… bo nie daje co miesiąc pieniędzy na utrzymanie mieszkania w którym mieszka matka, a w którym ja prawie wcale już nie bywam…
do czego dążyć?, jak znaleźć szczęście?, jak ukrócić męki?… tylko na jedno z tych pytań znam odpowiedź…Edytowany przez: kellerman27, w: 2013/05/01 15:34
YokoOno zapisz:
„Pokochać siebie i ludzi.”Też tak uważam, ale żeby to się stało to trzeba włożyć dużo pracy w zrozumienie dlaczego tak nie jest. Odnaleźć prawdziwe wartości, poznać siebie, schematy, które rządzą Twoim myśleniem. Dużo można w ten sposób poprawić. Kiedy odnajdziesz siebie to i ludzie Cię odnajdą. Warto spróbować 🙂
a ja myślę, że znaleźć jakiś cel. Coś co nas uszczęśliwi i sprawi, że będziemy cieszyć się życiem i brać z niego pełnymi garściami
Wątpię, by ktokolwiek posiadał taki uniwersalny cudowny plan dla wszystkich, w którym byłoby jasno i przejrzyście opisane, jaką drogą podążać ku szczęściu.
Jeśli chodzi o sferę materialną, to jedni będą czerpać satysfakcję z dobrowolnego życia, chociaż w częściowej ascezie, a inni wręcz przeciwnie.Nigdy nie miałem bezpośrednio do czynienia z kimś, kto się zmaga z depresją, ale powszechnie wiadomym jest, że alkohol (zagłuszasz), który niewątpliwie pogłębia stany depresyjne, jest pomysłem kiepskim.
Wydaje mi się, że problemy większości osób piszących tu, są związane z wrażliwością, której nadmiar daje się we znaki na wielu płaszczyznach życia, i być może należałoby ten nadmiar ukierunkować na coś konstruktywnego, twórczego, dzięki ukrytym w wielu z nas różnym zdolnościom i możliwościom. Wiem, że brzmi to dość enigmatycznie, ale nic na to nie poradzę. 😉
Zawsze mnie smieszyly te glodne kawalki o pokochaniu ludzi i siebie (to nie personalne yokoono). Ciekawe, ze to jakis wymysl polskich terapii. Siebie nalezy akceptowac a ludzi tolerowac. Zaburzenie tego balansu (w dwie strony) doprowadza do kolejnego zgonu psychicznego, bo albo uswiadamiasz sobie ze zyjesz w iluzji albo katujesz sie problemami ktore nie istnieja.
Co do glownego tematu – stary albo masz chwilowy dolek albo postepujaca depresje albo jestes typem meczennika. Zdrowy czlowiek nie ma problemu z okresleniem zakresu swojej szczesliwosci.Wilhelm zapisz:
„Co do glownego tematu – stary albo masz chwilowy dolek albo postepujaca depresje albo jestes typem meczennika..”myśle że wszystkie trzy…
Wilhelm zapisz:
„Co do glownego tematu – stary albo masz chwilowy dolek albo postepujaca depresje albo jestes typem meczennika. Zdrowy czlowiek nie ma problemu z okresleniem zakresu swojej szczesliwosci.”
Albo jestes DDA/DDD….
Wilhelm zapomnial chyba dla jakich ludzi jest to fprumUwolnij serce od nienawiści
Uwolnij umysł od zmartwień.
Zyj prosto.
Dawaj więcej,oczekuj mniej.Cześć Kell.
Nadal pijesz??
Dawno mnie nie było tu i ciebie tez dawno nie widziałem.
Kell. Najbardziej bezsensowna rzeczą jaką robisz to picie. I na terapii się o tym dowiesz jeśli spróbujesz. Jak w ogóle jest teraz z nim u Ciebie??
Podziwiam twoją wytrwałość. I mam nadzieje że starczy ci jej do czasu podjęcia mądrych decyzji i zmianie swojego życia.
Samo się ono nie zmieni. A ty wiesz już sam gdzie powinieneś szukać przyczyn twojego stanuPozdrawiam i trzymaj się Kell.
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.