Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Co z dziećmi alkoholików????????????

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 11)
  • Autor
    Wpisy
  • smutna123
    Uczestnik
      Liczba postów: 10

      Nie wiem jak sobie pomóc.Wczesniej pił ojciec teraz pije matka,nie moge normalnie żyć.Mam już wszystkiego dosć.Terapia może tak ale to nie dla mnie nie pozwoli mi zapomnieć ze mam rodziców alkoholików wiec jak życ co robić???????????????????/

      RYBLAND1
      Uczestnik
        Liczba postów: 12

        Witaj
        Zyć,po prostu zacząć żyć swoim życiem.Moja matka to alkoholiczka,ojciec poddał się a wogóle to nie chciał walczyć i sam z czasem wpadł w nałóg.Przyrzekłam sobie,że będę żyć inaczej,wolna od matki,niezależna.Wychodzi różnie,przeszłość daje o sobie znać ale w takich chwilach warto szukać pomocy ,nie być w odosobnieniu.Każdy z nas ma prawo uwolnić się od żródła zła.Być może rodzice przegrali ,Ty nie.
        Powodzenia!:)

        RYBLAND1
        Uczestnik
          Liczba postów: 12

          Witaj
          Zyć,po prostu zacząć żyć swoim życiem.Moja matka to alkoholiczka,ojciec poddał się a wogóle to nie chciał walczyć i sam z czasem wpadł w nałóg.Przyrzekłam sobie,że będę żyć inaczej,wolna od matki,niezależna.Wychodzi różnie,przeszłość daje o sobie znać ale w takich chwilach warto szukać pomocy ,nie być w odosobnieniu.Każdy z nas ma prawo uwolnić się od żródła zła.Być może rodzice przegrali ,Ty nie.
          Powodzenia!:)

          luckra
          Uczestnik
            Liczba postów: 299

            Dla mnie Twój problem nie ma rozwiązania bez terapii. Dzięki niej zaakceptujesz swoją rodzinę i nauczysz się z nią żyć.

            pozdrawiam

            Edytowany przez: luckra, w: 2009/03/05 11:22

            smutna123
            Uczestnik
              Liczba postów: 10

              Jak można nauczyc sie życ kiedy najbliższa ci osoba niszczy twoje życie nie moge przejsć z tym do porządku dziennego.Wiele razy obwinaialam sie ze to moja wina teraz wiem ze to był błąd ale nie wyobrażam sobie tego że przechodze z tym do porządku dziennego i akceptuje matke patrzac na to jak sie stacza każdego dnia.Pozdrawiam.

              smutna123
              Uczestnik
                Liczba postów: 10

                Jak można nauczyc sie życ kiedy najbliższa ci osoba niszczy twoje życie nie moge przejsć z tym do porządku dziennego.Wiele razy obwinaialam sie ze to moja wina teraz wiem ze to był błąd ale nie wyobrażam sobie tego że przechodze z tym do porządku dziennego i akceptuje matke patrzac na to jak sie stacza każdego dnia.Pozdrawiam.

                Rava
                Uczestnik
                  Liczba postów: 117

                  Smutna moja kochana, ale musisz najpierw zauważyć, że Ty masz też SWOJE WLASNE PRYWATNE ZYCIE i nikt nie przeżyje go za Ciebie. Jeżeli chcesz żyć godnie i czerapć z tego zycia jak najwięcej musisz spojrzeć na siebie. Zauważ, że TY TEZ ISTNIEJESZ. Pomocy być może potrzebuje Twoja matka, Twoja siostra. ale ONE MAJA WLASNE ROZUMY I WLASNE ZYCIA. Jeżeli chesz im pomóc musisz najpierw POMÓC SOBIE, by miec siłę i wystarczającą wiedzę, aby ewentualnie przekonać siostrę, czy spróbować porozmawiać z matką.

                  Moja droga, ja tez miałam i mam ciężko. Ojciec pił odkąd pamietam, obwiniał mnie za picie, twierdził, że gdybym sie nie urodziła, to nie musiałby pić. Mam młodszą siostrę – ona była faworyzowana. Mimo to ja dawałam radę, było bardzo cięzko, miszkałam w małej mieścinie, ojciec pił, matka się puszczała – a wszyscy postrzegali mnie właśnie poprzez pryzmat rodziców. Lecz w wieku 16 lat, zaraz po skończeniu gimnzajum uciekłam. Rok mieszkałam w internacie, matka mi dawała kasę, potem zamieszkałam z chłopakiem. Jestem zaradna, daje sobie radę. Siostra? Została tam, ona tak wybrała. Każdy z nas ma prawo do własnych swoadomych wyborów i tak naprawdę nie mamy wiekszego wpływu na nie.
                  Teraz ojciec w czerwcu powiesił się – nie byłąm na pogrzebie bo był to mój własny swiadomy wybór. Jest mi lżej, życie zaczęło się rozjaśniać. Niedługo wybieram się na terapię, choć jeszcze tocze taką wewnętrzną walkę. Mieszkam 250km od rodzinnego domu, miasteczka. Kontakty jakie utrzymuję z matką są czysto finansowe, jeszcze troche sie poczuwa i wpłaca mi co miesiąc jakąś kasę, dopóki się uczę.

                  Każdy tutaj z nas, z kimkolwiek byś nie porozmawiała miał ciężko, przeżył piekło. Wiekszośc jest na etapie poszukiwań, a reszta doszła już do tego, że MUSZA ZADBAC O SIEBIE SAMYCH, MUSZA WYCIAGNAC RĘKĘ PO POMOC, KTÓRA JEST TERAPIA, MUSZA WYJSC NAPRZECIW SZCZĘSCIU, BO TEZ MAJA DO NIEGO PRAWO. Moja kochana, pamietaj, że NIKT TEGO TWOJEGO ZYCIA ZA CIEBIE NIE PRZEZYJE I NIKT GO ZA CIEBIE NIE POUKLADA. Chyba najwyższy czas na wiosenne porządki, przemyślenia, byc może zmiany, kluczowe decyzje.

                  Powodzenia życzę i trzymam kciuki!

                  dreamer
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 7

                    A, ja zastanawiam się jak mogę pomóc mojej mamie…
                    Bo ona też była dzieckiem alkoholika, pije – od wielu lat – ale po śmierci mojego ojca (który też był alkoholikiem) ,poszła na terapie i jej pomogła – jednak nie na długo…
                    Staram się znaleźć rozwiązanie, bo ona po prostu nie radzi sobie – miała naprawdę ciężkie życie i zasługuje na szczęście…ale nie potrafię jej przekonać żeby znowu wróciła do leczenia – mówi,że dla niej to było złe przeżycie.
                    A, ja nie wyobrażam sobie zostawienia jej samej sobie – bo jest moją matką i wiele dla mnie poświęciła – mimo iż wiele razy mnie skrzywdziła, to jednak myślę, że to wina tej strasznej choroby…

                    eddi
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 225

                      dreamer zapisz:
                      „A, ja zastanawiam się jak mogę pomóc mojej mamie…
                      Bo ona też była dzieckiem alkoholika, pije – od wielu lat.”

                      Idź na terapię. Jak możesz wymagać od swojej matki czegoś, czego sama nie robisz ?
                      Jesteś DDA – potrzebujesz pomocy, tak samo jak Twoja mama.
                      Zacznij od siebie 🙂

                      dreamer
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 7

                        Myślałam raczej o tym , abyśmy poszły na terapie razem – dlatego kiedy ją namawiam na leczenie, podkreślam,że ja też potrzebuję pomocy i będziemy w tym razem…
                        Niestety mama broni się przed tym jak może, zauważyłam,że nawet przestaje pić na parę dni – gdy tylko poruszę ten temat…jakby chciała mi udowodnić,że nie jest alkoholiczką…:(

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 11)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.