Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Czarne chmury…
-
AutorWpisy
-
Znów wróciły dzisiaj te wstrętne "chmurzyska" . Czasami wydaje mi się że już jestem wolna od przeszłości a okazuje się że uśpione "wilki" budzą sie nagle i tak strasznie szczerzą kły i gryzą od wewnątrz. To tak strasznie BOLI:dry: z reguły stawiam im czoła ale czasami czuję się taka bezsilna i pozwalam im wyjadać moje wnętrzności. Właśnie to robią. Próbuje żartować ale tak naprawdę to jestem wściekła na siebie że się cofam.
No to posyłam słoneczko żeby je rozpędzić 😉
Nie cofasz się, jesteś tego świadoma i każdy z nas ma złe chwilę … chciałabyś być lepsza i nie patrzeć wstecz co? :whistle: nie ma tak dobrze 😛 każdy z nas musi przechodzić takie chwile … coś dla Ciebie 😉
http://www.zosia.piasta.pl/pocieszanki.htm
http://www.superlaugh.com/1/beloved.htm
http://www.superlaugh.com/1/behappy.htmHej kurunia:)
wiem o czym mówisz..:/
Też tak mam, wtedy nie mam ochoty wychodzić z domu, denerwują mnie ludzie, złoszczę się na siebie że się wkurzam a nic z tym nie robię…kładę się wkurzona, wstaje wkurzona….nie mam wtedy nawet siły prowadzić auta, ręce mi opadają…. wiem o czym mówisz naprawde.
Ja wtedy mówię wszystkim dookoła że nie mam dobrego dnia, z góry przepraszam ich za wszystkie przykrości które mogą ich dotknąć z mojej strony i zamykam się z\sama z sobą….przechodzi po 1-2 dniach:)Nie wiem co może podziałac na Ciebie…
PozdrawiamDzięki, jesteś kochana:kiss:
Moja , bardzo dobra znajoma dała mi fragment modlitwy, która mam powtarzać sobie zawsze gdy mam wątpliwości:[color=#008000] "…Boże, użycz mi POGODY DUCHA
abym godził się z tym, czego zmienić
nie mogę,
ODWAGI, abym zmieniał to ,
co zmienić jestem w stanie
I MADROSCI ,
abym odróżniał jedno od drugiego…"[/color]i prawie mi się to udało, zmieniłam wiele w moim życiu, ale tak trudno jest godzic sie do końca z niektórymi sprawami:huh:
Beatrix, ja wiem co może mi pomóc, ale to jest jedna z tych rzeczy, z którymi muszę się pogodzić i nie mogę ich zmienić:unsure:
Wiesz kuruniu, nie znamy się, ale chcę ci coś przekazać od siebie. Otóż tę modlitwę którą przytoczyłaś znam świetnie, gdyż mój ojciec alkoholik przez czas pewien (dość długi) chodził na grupę AA. Tam właśnie posługiwali się tą modlitwą. I wiem na pewno: może być ona niebezpieczna, bo jednak każdy posługuje się swoją interpretacją tego, co może, a czego nie może zmienić. Prośby o mądrość do odróżnienia nie dawały jakoś efektów.
Anulek, ja nie jestem AA. Moje problemy dotyczą pracy i moich ex "przyjaciół" 🙁 to jest bardzo świeża sprawa i dlatego jeszcze boli i tak trudno się z tym pogodzić:unsure:
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.