Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Czy ja jestem DDA?
-
AutorWpisy
-
truska_x tak nie znam żadnego księdza który nie tylko potrafił by pomóc, zwykle spotykałam takich którzy sami wymagali pomocy 🙂 jestem po 40-tce i może teraz są inni księża , bardziej z powołania, bardziej wykształceni, niestety mi nie było dane.
No to widzisz sama, kiedyś było inaczej teraz jest inaczej, więc po co oceniać skoro się nie wie jak jest? 🙂
Wychowując się jako dzieci w rodzinach alkoholowych, z automatu stajemy się dorosłymi dziećmi alkoholika. Doświadczenie które w dzieciństwie nas kształtowało, ma wpływ na nasze dorosłe dzieci. Kłamiemy jak dobrze możemy mówić prawdę. Wstydzimy się swego dzieciństwa tak, jakby ono na nas miało wpływ w dorosłym życiu, kopiujemy postawy gdy byliśmy małymi dziećmi i wklejamy je w zachowania nas dorosłych. Uczymy się działać według schematów.
Co zrobić, żeby nie działać według schematów?
Najtrudniejsze jest rozszyfrowanie schematów którymi działami jako dorośli. Postępujemy podobnie jak za dziecka np. ojciec zapił, ja wiedziałem że pije i mamie mówiłem że nie wiem gdzie on jest. Ona odpowiadał, że jesteś taki sam jak ojciec. Ja wtedy kłamałem. W dorosłym życiu, np kłamie gdzie wychodzę, by rodzice nie mówili mi, że znów pewnie idę pić, że jestem taki sam jak ojciec. To jest najprostszy przykład. Albo niska samoocena, muszę sobie coś kupić, by się poczuć lepiej. A i tak z tego nie korzystam. W przeszłości, gdy ojciec pił, zawsze ciągnąłem od niego po pijaku kasę. Nie dostawałem jej nigdy na trzeźwo, bo były jakieś dziwne teksty, „po co ci to i tak nic z tym nie zrobisz”. Schematem jadę gdy np. kupiłem sobie kurs do angielskiego, a się go nie nauczyłem. Możesz dostrzec w swych zachowaniach, zachowania z dzieciństwa, przeanalizować je, jak działałaś jak byłaś mała, co robisz jak jesteś duża i co zrobić by to zmienić.
Ja mam problemy z systematycznością.
truska_x
No to widzisz sama, kiedyś było inaczej teraz jest inaczej, więc po co oceniać skoro się nie wie jak jest? 🙂
moje ocenianie wynika z moich obserwacji ale przyznaję się że mogę nie mieć racji.
Czy możesz mi napisać w jaki konkretny sposób tamten ksiądz ci pomaga ?Możesz dostrzec w swych zachowaniach, zachowania z dzieciństwa, przeanalizować je, jak działałaś jak byłaś mała, co robisz jak jesteś duża i co zrobić by to zmienić.
też tak robię ale najtrudniejsze było i jest nadal zrozumienie roli w jaką zostałam uwikłana w rodzinie, i tego czy nadal i w jaki sposób tę rolę wypełniam w swoim dorosłym życiu, czy nadal gram tę dziewczynkę która musi sobie nie radzić bo mamusia tak dobrze się wtedy czuje kiedy może podejmować za mnie decyzje itd.. choć ze wszystkim radziłam sobie doskonale i lepiej od niej to nie wolno mi było taką być bo ona wtedy była smutna i jeszcze by się zabiła bo moja samodzielność tak bardzo ją krzywdziła, mi nie wolno było w niczym przewyższyć matkę to było jedno ze schematów które nieświadomie wypełniałam. Takich schematów jest więcej.
Trzeba właśnie odkryć rolę jakie się grało w dzieciństwie.
Witam!
Jestem tu świeży, trafiłem akurat na ten wątek.
Czy jestem DDA? Nie mam pojęcia. Padały opinie od fachowców – bez wskazania na DDA, robię testy – nie mam takich cech albo mam ich mało.
No ale trafiłem na to forum. Ciekawe…
Strasznie tu dużo historii. Nie dam rady tego ogarnąć, nie próbuję.
Co mnie tu przyciągnęło? Poznałem kobietę, która mówi że ma DDA. To ona „znalazła mnie” najkrócej mówiąc. Jestem pewien, że nie będzie z tego związku, ona zresztą to tak przedstawiła – teraz zmienia wersję, co pasuje mi do DDA.
Ale co tu robię? Być może mam coś do przerobienia w tym temacie. Owszem, pękam że tak może być (bo może jestem DDA), ale włażę żeby sprawdzić, dowiedzieć się czegoś – zobaczymy. Szperam dalej.
Pozdrawiam!
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.