Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Czy rodzice wspierają Was finansowo?
-
AutorWpisy
-
Cześć,
Tak jak napisałam w temacie mam pytanie czy rodzice Was wspierają finansowo ,mimo że jesteście już niezależni od nich,pracujecie ,mieszkacie sami itd.Moja mama i tata nigdy mnie sie nie pytali czy daję rade sie utrzymać,a ja tez nie chodzę i sie nie żalę ,ze nie mam na to czy tamto.Wychodzę z założenia ,ze jestem dorosła to jakoś powinnam sobie radzić.Obydwie z mamą pracujemy za najniższe krajowe choc ja mam 200zl więcej ,to i tak ciężko zyć za ponad 1000zł…W mieszkaniu nie mam nic swojego ,wszystko od ludzi…Jestem tak nauczona ,ze nie potrzebuje luksusów ,choć w tym przypadku podstawowej rzeczy ,jak łózka też nie mam swojego tylko używane… Strasznie ciężko jest kupić coś dla siebie ,bo szkoda kasy,bo braknie na jedzenie …Wiem,że niektórzy z Was tez mają z tym problem -kupić cos dla siebie.
Pytam dlatego ,bo nie wiem czy to jest normą, że rodzice pomagaja dorosłym dzieciom? Większości znajomym ,koleżankom mężatkom często pomagaja rodzice choc większość dla mnie żyję w wysokich standardach(wakacje,2 samochody itd)W pracy tak samo ,większość Pań pomaga swoim dzieciom(wnukom),spłacają kredyty za nich.Jak powiem,że na coś mnie nie stać to dziwią sie, co ja z pieniędzmi robię skoro sama jestem,to powinnam życ w luksusach…A jak wygląda u Was w tych kwestiach?
Pozdrawiam:)
Moi nie pomagają mi finansowo sama pracuje żeby na siebie zarobić i od zawsze utrzymuje się sama bo oni wolą wszystko wydać na alkohol i jak jeszcze się odzywalam to oczekiwali ode mnie żeby im dawać pieniądze,matka jedyne co dała to herbatę nawet nie dostałam od niej tzw wałówki bo się bała konkubenta że będzie się darł na nią że coś daje no istna patologia
A że rodzice powinni pomagać dziecia jest normalne ojciec mojego partnera co tydzień wciska mu pieniądze mówi że na weekend żeby miał chociaż sam już na siebie zarabia i mu wystarcza na wszystko, więc normalny rodzic pomaga dziecku tylko niestety my nie mamy szczęścia żeby mieć takich normalnych rodziców
Jestem dorosła, pracuję, radzę sobie raz lepiej raz gorzej. Moja mama mnie wspiera – przestałam z tym walczyć, nie dało rady. Jak jej mówiłam, że nie ma mi czegoś kupować/czy dawać kasy, to mówiła, że jak ma to daje. Jak nie będzie miała to mi nie da. Zastanawiałam się nawet kiedyś, czy to nie jest jakaś jej forma „odkupienia” za moje dzieciństwo i fakt, że nie potrafiła się rozwieźć z mężem alkoholikiem.
A może tak być że myśli że jak ci pomoże to nie będziesz pamiętała złego ale to niestety tak nie działa moja mi grosza nigdy nie dała bo jeszcze moje zabierala
Paczek88 – przestałam to rozkminiać, analizować, wykłócać się z nią…szkoda zachodu.
Ja mieszkam z rodzicami, przez swoje długi które skutecznie zwiększyłem do kilkunastu tysięcy…egh. Mi pomagają, mieszkać mogę płacić mało. Jeszcze na „nowo” się nie urodziłem. Dużo zostało do zrobienia.
A ja mam 22 lata, nadal mieszkam z rodzicami ale nie dostaję od nich pieniędzy na nic od 7 lat. Jak miałam 14 lat to poszłam do pierwszej pracy, żeby mieć na swoje wydatki i od tamtej pory pracuję co raz więcej i więcej. Był nawet taki etap w moim życiu, że mając 18 lat utrzymywałam dom na spółkę z mamą, bo ojciec pił i miał wszystko gdzieś… Ale to było przejściowe, zbuntowałam się bo widziałam, że nikt nie docenia mojego wkładu, a oddawałam połowę tego co udawało mi się zarobić. Zawsze uczyłam się dziennie i nadal tak jest, więc kokosów nie zarabiam, ale na moje wydatki wystarcza. Zapewniam sobie sama to, co moi znajomi dostają od bogatych rodziców. I czuję się bardzo samodzielna i niezależna, mimo że nadal mieszkamy razem:)
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.