ja czuję sie w jakims stopniu wyleczona – radze sobie w swoim zyciu i nie odczuwa takich problemow jak kiedys
ale nie zapominam, ze jestem dda
bo wtedy wg mnie bylo by zle dla mnie – moglabym zapomniec o pracy nad soba i jakby nei bylo sa takie rzezcy, ktore sa gleboko wszczepione i wychodzi czasem to dda na jaw
a czy to nie jest tak jak z alkoholikiem? jestes nim do konca zycia – a jak przestaniesz sie kontrolowac to mozesz wrocic do nalogu, jak pomyslisz ze sobie ze wsZystkim juz radzisz i jeden kieliszek ci nei zaszkodzi
nawroty mojego ojca tak zawsze wygladaly
Edytowany przez: aaga, w: 17.01.2007 09:54