Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD DDA- Koszmary, co z nimi robic?

Otagowane: 

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 12)
  • Autor
    Wpisy
  • MarDral
    Uczestnik
      Liczba postów: 11

      Witam, mam 25 lat. Od Stycznia zacząłem chodzić do psychologa. Po kilku sesjach zdiagnozowano u mnie DDA. Teraz wyjechałem za granicę i czekam na terapie grupową, która ma odbyć się w sierpniu. Na terapii indywidualnej, wspominałem, że czasem budzę się przestraszony i zlękniony- ale to psycholog mnie zapytała : czy mam koszmary- Ja nigdy nie łączyłem koszmarów z moim stanem emocjonalnym, w ogóle ich nie pamiętałem
      W niedziele przyjechałem do Niemiec, i pierwsza noc miałem koszmar. Po obudzeniu wiedziałem, że śniło mi się coś, ale po czasie zapomniałem- a lęk pozostał. Wczoraj pracowałem – 1 normalny dzień, zaraz po tym poszedłem spać. I teraz ponownie obudziłem się przestraszony, lecz koszmar pamiętałem, i szybko zapisałem.
      Śniło mi się, że wyrzucają mnie z tej pracy, sprawdzają mnie jak pracuje, obserwują i okazuje się, że się nie daje rady. Wiec dla mnie to lęk przed odrzuceniem, brakiem wiary w siebie.
      Pytanie. Co robić z takimi koszmarami? Zapisywać je ? Jak Wy sobie radzicie z tym? Myślę, może o prowadzeniu zeszytu koszmarów.

      Just a girl
      Uczestnik
        Liczba postów: 78

        Mógłbyś spróbować z dzienniczkiem emocji. Chodzi o to, by każdego dnia np. wieczorem usiąść i spisać wszystko co się danego dnia wydarzyło i jakie emocje temu towarzyszyły. Np. ktoś powiedział do mnie to i to i poczułem się tak a tak. Pomyślałem o tym i o tym i poczułem taką emocje. Ważna jest w tym zadaniu systematyczność, żeby robić to każdego dnia. Pomaga to obserwować samego siebie, zobaczyć jakie konkretne sytuacje jakie powodują w nas emocje. Można też kolorować emocje np przyjemne na zielono, nieprzyjemne na czerwono. I wracać do tego co się napisało wcześniej co jakiś czas, analizować, wyciągać wnioski. Może w jakiś sposób pomoże Ci to przeżywać emocje na bieżąco i nie będą wtedy ujawniły się w snach 🙂

        MarDral
        Uczestnik
          Liczba postów: 11

          Prowadziłem sobie dziennik emocji przez parenaście dni. Po paru dniach, jak zacząłem czytać… Mnóstwo złości, gniewu i użalania się w nim było. Czy dalej to kontynuować? Chodzi o to, żeby te myśli wyrzucić na papier? Bo w sumie ja jak zaczynam o tym myśleć, to hmmm zaraz sobie znajde jakieś mega pilne zajęcie, byleby nie siedzieć w tym, a czytałem ze DDA właśnie takie jest.

          Jakubek
          Uczestnik
            Liczba postów: 931

            Prowadzenie zeszytu snów, to niezły pomysł. Z podświadomości wychodzą ciekawe rzeczy. Kiedyś to robiłem, lecz niesystematycznie. Jako dziecko miałem wiele koszmarów. Przed zaśnięciem sprawdzałem szafy w pokoju i zaglądałem pod łóżko, czy tam się coś nie chowa. Nawet mając już 20 lat czasami zapalałem światło i rozglądałem się po pokoju, bo nie mogłem poradzić sobie z uporczywym wrażeniem, że ktoś (np. zmarły krewny) stoi nad moim łóżkiem i przygląda mi się. Z czasem, kiedy się trochę wyciszyłem, kiedy pojawił się ktoś bliski i zaczął zasypiać obok mnie, te lęki zaczęły odchodzić. Powracały czasem w okresach samotności. Generalnie, zasypianie przy bliskiej osobie, to moim zdaniem najlepszy lekarstwo na koszmary. Dotyk ukochanej osoby zawsze dawał mi poczucie bezpieczeństwa. Niestety to najlepsze lekarstwo, jest równocześnie bardzo trudno dostępne. Z drugiej strony, gdzieś czytałem, że ludzie nie są stworzeni do spania przy boku drugiej osoby, że to nie jest naturalne w przyrodzie (sic!). Innym sposobem jest wprowadzenie zdrowych nawyków do swego życia, odstawienie (przynajmniej przed snem) papierosów, alkoholu, kawy – zastąpienie ich np. dotleniającymi ćwiczeniami fizycznymi lub oddechowymi. Zdrowo zmęczone ciało lepiej śpi. To tyle w bliskim mi temacie, bo ostatnio wciąż odczuwam potrzebę snu.
            Pozdrawiam

            Just a girl
            Uczestnik
              Liczba postów: 78

              Myślę, że pisanie w dzienniczku emocji może mieć dwojakie korzyści, wypisanie emocji i możliwość ich obserwowania. Sama w swoim zobaczyłam wiele rzeczy, z których wcześniej nigdy nie zdawałam sobie sprawy. W jakiś sposób pomogło mi to również poukładać sobie te emocje, nauczyłam się je nazywać i zauważać przede wszystkim. I wydaje mi się, że to, że nie masz ochoty ich spisywać, że szukasz „wymówek” jest jak najbardziej naturalne, bo miałam to samo 🙂 Wiele razy siadałam do pisania wściekła z tego powodu, że muszę to robić 🙂 Ale koniec końców, uważam że przyniosło mi to dużo korzyści.

              I podobno rozultaty są najlepsze, kiedy robi się to przez dłuższy okres czasu 🙂

              Próbuj wyciągać wnioski, kiedy czystasz co napisałeś wcześniej. Może zauważysz coś ciekawego, co zainspiruje Cię do zmian 🙂

              MarDral
              Uczestnik
                Liczba postów: 11

                Dziennik Snów po przebudzeniu, dziennik emocji przed Snem może wyglądać ciekawie. Narazie nie mam takiej możliwości, żeby spać u czyjegoś boku i w sumie narazie nie chcę. Wiec odświeżę pomysł. Co do nazywania emocji, przy ich spisywaniu cięzko je nazwać, ale po jakimś czasie chłodny okiem dopiero to widać. Co do inspiracji do zmian- to nie chcę po prostu odczuwać emocji, które mnie przygniatają. Dzięki za pomoc

                Just a girl
                Uczestnik
                  Liczba postów: 78

                  Co do nazywania emocji, są w internecie ściągi, jak wpiszesz w wyszukiwarce „lista emocji” na pewno coś znajdziejsz 🙂 Ja korzystałam z takiej ściągi, czasem wciąż do niej wracam (mam ją w pdfie w telefonie, zawsze pod ręką) i bardzo mi pomagała.
                  Co do przeżywania emocji… Nikt nie lubi przeżywać tych nieprzyjemnych, jest to czasem cholernie trudne. Ale one są w nas i będą się zawsze pojawiały, czy tego chcemy, czy nie. Czasem mogą pomóc, np. mogą nas ostrzec, że ktoś przekroczył nasze granice. Niewyrażone emocje, te które staramy się ukryć głęboko w sobie albo nie chcemy ich do siebie dopuścić, wrócą do nas i tak, mogą objawiać się bólami głowy, albo na wiele innych sposobów. Nie wiem tego, nie jestem terapeutą, ale może to jest powód twoich koszmarów? Może w jakiś sposób ma to wpływ?

                  Jakubek
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 931

                    Dziennik snów po przebudzeniu, ale natychmiast po otwarciu oczu, nawet jeśli będzie środek nocy. Trzeba przemóc bezwład i choćby paroma zdaniami nagryzmolić treść snu na kartce albo nagrać na dyktafon. Potem możesz spać dalej. Jeśli obudzisz się w środku nocy, ale zapisanie snu odłożysz do rana, to najczęściej rano będziesz miał już pustkę w głowie i nie będziesz pamiętał o czym śniłeś. A krótka notka z nocy może przywrócić pamięć.

                    MarDral
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 11

                      @just a girl
                      Tylko jako DDA to ja nie wiem co, dlaczego i jak mam coś odczuwać, swoim emocjom nie ufam, bo uważam, że są bardzo przekombinowane.
                      Uważam, tak dlatego, ponieważ, kiedy byłem mały, wychowywałem się w rodzinie wielodzietnej, z ojcem alkoholikiem, w biedzie, wstydzie i wstrętu. W dodatku ojciec zachorował, a potem zmarł, kiedy miałem 10 lat. Z moich problemów nie zwierzałem się nikomu, bo w domu było nas tyle, że w rozwiązywaniu moich problemów miejsca nie było. Emocje, problemy kumulowałem w sobie. Teraz jestem nimi przesycony. Radzić musiałem sobie Sam.

                      @Jakubek
                      Co do zeszytu koszmarów w nocy, to zgadzam faktycznie, kupie zeszyt i będę go mieć pod ręka. Bo własnie ostatnio przebudziłem się w nocy, miałem koszmar, pamiętałem go, rano został tylko podły nastrój i świadomość tego, że koszmar miałem, ale o czym to juz nie pamiętam. Plus jest taki, że przynajmniej wiem co jest czasami powodem mojego podłego nastroju. Myślę, że problem tego wątku został rozwiązany.
                      Dziękuje Wam za pomoc.

                      dorotaa77
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 171

                        Już się kiedyś trochę w tej tematyce wypowiadałam… Dodam jeszcze od siebie, że możesz spróbować przed snem wprowadzić jakiś stały rytuał na wyciszenie czy uspokojenie typu: zapalenie świecy, spokojna muzyka, ciekawa lektura do czytania, wywietrzenie pokoju, zakup fajnej pościeli ze wzorkiem, który ci się podoba… jest wiele możliwości.
                        Może też to być picie melisy czy rumianku przed snem, szklanka ciepłego mleka… Taki sprawdzony codzienny rytuał (który będzie na ciebie działał) może wprowadzić cię w spokojniejszy nastrój a co za tym idzie, spowoduje że i noc taka będzie;-)

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 12)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.