są już 4 grupki na fb… z tym, ze to tylko takie POGADUCHY…. nie zastąpi to profesjonalnej terapii ani mityngów w realu, gdzie spotykam się oko w oko osobiście z kimś, kogo mogę poznać lepiej, poczuć o czym mówi , dostać wsparcie, ciepełko i BYĆ .
Ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma. Lepiej robić cokolwiek, niż robić NIC. 🙂