Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › druga strona medalu
-
AutorWpisy
-
Anonim16 czerwca 2005 o 08:48Liczba postów: 20551
wlasciwie niebardzo wiem jak sie do tego tematu zabrac, ale niech tam, seks- niesmialosc, ale czy zawsze, czy czesto nie jest odwrotnie, jest namiastka poczucia bliskosci, wiezi, przychodzi latwo i podobnie latwo rpozczrowanie, ze sama strona fizyczna nawet bardzo wysublimowana i atrakcyjna nie wystarcza, dostarcza to jeszcze wiekszej frustracji? ze to znow nie to, uczucie znudzenia i niedosytu,braku pełni… i znowu w życiu mi nie wyszlo-przychodzi do glowy, a moze to nie tak. Nie umiem tego chyba w tej chwili czytelniej opisac, chcialabym poznac opinie na ten temat
Krępujacy temat, ktory już poruszyłam na forum pt "temat 🙂 Skoro we wszystkich dziedzinach życia mamy problemy, to w sferze intymności nie będzie inaczej 😉 Ale powolutku gadamy o tym…Ja mowię tak: jestem bardzo nieśmiała, wstydliwa…z facetem jestem od 8 lat, chce mnie widzieć..a ja się mu chowam… 😉 wiesz o co chodzi..To też jest sprawa niskiej samooceny..Tak mi się wydaje..Pomimo, że wygladam naprawdę dobrze. Takie tam, problemiki.. 😉
Ja sie bardzo latwo zakochiwalam i zbyt szybko decydowalam sie na kontakt fizyczny, uwazajac ze kocham. Potem byly oczywiscie rozczarowania. Obecnie nie moge nic dodac bo mam jakis problem z wyerazaniem opinii na pismie.
Moze mi przejdzie
PozdrawiamTarja napisał:
„Ja sie bardzo latwo zakochiwalam i zbyt szybko decydowalam sie na kontakt fizyczny, uwazajac ze kocham. Potem byly oczywiscie rozczarowania”
Też to mam – właśc. miałam. Seks traktowałam, jako namiastkę oddania, przywiazania i wmawiałam sobie, że to coś więcej niz seks. Sparzyłam się bardzo, więc unikam zwiazkow, jak ognia. Chicałabym w koncu spotkać kogoś, ale chyba najpierw muszę się poukładać :unsure:Anonim23 czerwca 2005 o 07:45Liczba postów: 20551Tjara nie masz problemu z wyrazaniem opini, wlasnie dokladnie takie zachowanie jak ujelas mialam na mysli, swietnie to sprecyzowalas
Anonim24 czerwca 2005 o 10:31Liczba postów: 20551Dla mnie to jest naprawdę problem… Zawsze zastanawiałam się, czy już jestem gotowa, zawsze faceci na mnie naciskali, ja myślałam, że już czas, że będzie dobrze i zawsze było za wcześnie… Ostatnio było za wcześnie na seks nawet po 2 latach zwiazku… Co jest? I zawsze czuję się wykorzystywana… Nie wiem, skad się u mnie to bierze… Teraz jestem w kolejnym zwiazku i znowu nie wiem… Boję się, ze znow bedzie za wcześnie, że znow nie będę pewna, czy naprawdę tego chciałam…A gdy zdaję sobie z tego sprawę, czuje się jak w pułapce… "Zaczęłaś więc kontynuuj…"
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.