Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › dusza ginie?! Gdzie jest Jerry???
-
AutorWpisy
-
Anonim5 czerwca 2006 o 18:16Liczba postów: 20551
Od dłuższego czasu gryzie mnie myśl, że mogłam pomoc, a najprawdopodobniej przegapilam szanse pomocy komuś, kto jej potrzebowal. Weszłam na stronę przypadkiem, nieprzypadkiem tzn. jestem dda ale nie uświadomionym. Pochodze z rodziny z "tradycja" ale pal licho nie ma nad czym się rozdrabniać, choć odcisk na psychice i na kontaktach z lud¼mi jakoś ta moja historia miała wpływ. Ale, do czego zmierzam; weszłam na stronke i zaczełam czytać posty. Weszłam na temat "ostatnie tchnienie" może ktoś kojarzy historię Jerrego, do Tych osob właśnie się wracam. Bardzo jego historia się przejełam i widziałam, czułam, że tylko siła woli jeszcze jest z nami. Zwracam się do osob śledzacych forum, ktore powinny kojarzyyć Jerrego. Miałam mocne argumenty i dobra mowę obronna by zatrzymać Go przy życiui, ale zapo¼no wysłałam emaila, bo już na niego nie odpisał a na forum, po swoim ostatnim, rozpaczliwym "przepraszam, przegrałem", już się nie pokazał. Nie wiem co mam myśleć, czy ktoś wie, co dzieje się z Jerrym. Czy forum działa na zasadzie; ktoś jest i znika, i już nie wnikamy: kto, poco, dlaczego, co dalej? Czy to dusze stracone? Czy Naprawde dla nas przepadaja?
Anonim10 czerwca 2006 o 13:09Liczba postów: 20551Znalem go i podobnie jak Ty nie wiem co się z nim dzieje, i mysle ze sa bardzo marne szanseże kiedykolwiek się dowiemy
Anonim13 czerwca 2006 o 20:16Liczba postów: 20551¦ledziłam tygodniami Jego historię i bardzo dużo o nim myślałam i nadal myślę. Czytasz to Jerry? Zobacz, nie zapomnieliśmy o Tobie.
Anonim17 stycznia 2007 o 02:46Liczba postów: 20551Wiele miesięcy temu zapomniałem adres tej strony, zapomniałem , chciałem zapomnieć, uciekłem od wszystkiego i wszystkich, prawie zawaliłem studia, przeszedłem przez biede, spędzajac dwa miesiace z pustym żoładkiem, każdego dnia zastanawiajac się czym zapłacę za wynajmowana stancję. Pieniadze na życie na wegetacje przepiła matka, tak jak przepiła moje zycie.
Terapia przestała skutkować, pogorszyło się.
Zebrałem tabletki , popiłem woda
Znow sie nie udało , ale następnym razem…
Nie mam sił dzis zeby mowić, tak cholernie boli.
Przypadkiem weszłem znow tu, przypadkiem zobaczyłem że ktoś zapamiętał to co inni dawno wymazali.
Chciałbym powiedzieć, że żyje, ale skłamałbym. Jestem gdzies między światem żywych a umarłych, jestem gdzieś blisko dna.moge ci jakos pomoc ?
Anonim17 stycznia 2007 o 23:01Liczba postów: 20551pomoc , chyba sie nie da
no wlasnie : "chyba" wiec mozna sprobowac
Anonim17 stycznia 2007 o 23:50Liczba postów: 20551tiam, więc niech mnie ktoś dobije 🙁 , albo moj koszmar
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.