Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD dusza ginie?! Gdzie jest Jerry???

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 14)
  • Autor
    Wpisy
  • Anonim
      Liczba postów: 20551

      Od dłuższego czasu gryzie mnie myśl, że mogłam pomoc, a najprawdopodobniej przegapilam szanse pomocy komuś, kto jej potrzebowal. Weszłam na stronę przypadkiem, nieprzypadkiem tzn. jestem dda ale nie uświadomionym. Pochodze z rodziny z "tradycja" ale pal licho nie ma nad czym się rozdrabniać, choć odcisk na psychice i na kontaktach z lud¼mi jakoś ta moja historia miała wpływ. Ale, do czego zmierzam; weszłam na stronke i zaczełam czytać posty. Weszłam na temat "ostatnie tchnienie" może ktoś kojarzy historię Jerrego, do Tych osob właśnie się wracam. Bardzo jego historia się przejełam i widziałam, czułam, że tylko siła woli jeszcze jest z nami. Zwracam się do osob śledzacych forum, ktore powinny kojarzyyć Jerrego. Miałam mocne argumenty i dobra mowę obronna by zatrzymać Go przy życiui, ale zapo¼no wysłałam emaila, bo już na niego nie odpisał a na forum, po swoim ostatnim, rozpaczliwym "przepraszam, przegrałem", już się nie pokazał. Nie wiem co mam myśleć, czy ktoś wie, co dzieje się z Jerrym. Czy forum działa na zasadzie; ktoś jest i znika, i już nie wnikamy: kto, poco, dlaczego, co dalej? Czy to dusze stracone? Czy Naprawde dla nas przepadaja?

      Anonim
        Liczba postów: 20551

        Znalem go i podobnie jak Ty nie wiem co się z nim dzieje, i mysle ze sa bardzo marne szanseże kiedykolwiek się dowiemy

        Anonim
          Liczba postów: 20551

          ¦ledziłam tygodniami Jego historię i bardzo dużo o nim myślałam i nadal myślę. Czytasz to Jerry? Zobacz, nie zapomnieliśmy o Tobie.

          Anonim
            Liczba postów: 20551

            Wiele miesięcy temu zapomniałem adres tej strony, zapomniałem , chciałem zapomnieć, uciekłem od wszystkiego i wszystkich, prawie zawaliłem studia, przeszedłem przez biede, spędzajac dwa miesiace z pustym żoładkiem, każdego dnia zastanawiajac się czym zapłacę za wynajmowana stancję. Pieniadze na życie na wegetacje przepiła matka, tak jak przepiła moje zycie.
            Terapia przestała skutkować, pogorszyło się.
            Zebrałem tabletki , popiłem woda
            Znow sie nie udało , ale następnym razem…
            Nie mam sił dzis zeby mowić, tak cholernie boli.
            Przypadkiem weszłem znow tu, przypadkiem zobaczyłem że ktoś zapamiętał to co inni dawno wymazali.
            Chciałbym powiedzieć, że żyje, ale skłamałbym. Jestem gdzies między światem żywych a umarłych, jestem gdzieś blisko dna.

            camille_claudel
            Uczestnik
              Liczba postów: 202

              moge ci jakos pomoc ?

              Anonim
                Liczba postów: 20551

                pomoc , chyba sie nie da

                nati
                Uczestnik
                  Liczba postów: 12

                  no wlasnie : "chyba" wiec mozna sprobowac

                  Anonim
                    Liczba postów: 20551

                    tiam, więc niech mnie ktoś dobije 🙁 , albo moj koszmar

                    nati
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 12

                      moze cos bardziej konstruktywnego?

                      Posia
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 57

                        Nikt z nas nie miał kolorowefgo życia…
                        Każdy z nas przeszedł koszmar…
                        Serce mi pęka jak widze ilu ludzi załamuje się i cierpi przez wode 🙁 …..
                        ¯yczę Ci Jerry żebyś mimo wszystko odnalazł sens swojego istnienia…
                        Przytulam mocno!
                        Posia

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 14)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.