Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Dziwny koniec terapii.
-
AutorWpisy
-
Anonim25 sierpnia 2013 o 13:04Liczba postów: 20551
Jest taki serial HBO "Bez tajemnic" polskiej produkcji. Terapeuta wraz z pacjentką nawiązują romans. Ona przychodzi bo ma problem, on ma żonę. Zakończenie pierwszego sezonu jest ciut inne. Nie oskarża go o manipulowanie, bo dobrze wiedziała w co się pcha. Nie zwala winy na terapeutę. Normą jest że takie rzeczy zdarzają się między terapeutami a pacjentami.
Nie ma nad czym płakać.TAKI TERAPEUTA POWINIEN ZMIENIC PROFESJĘ lub zareagować o wiele wcześniej a nie dopuszczać do takich sytuacji .
Jest szereg wypowiedzi na ten temat terapeutów – wiadomo to też ludzie ale profesjonalnie do tego przygotowani ( do wykonywania zawodu – przynajmniej w teorii ) i powinni radzić sobie z takimi/w takich sytuacjach .
Problem jest większy gdy to jest prywatny gabinet a pacjent całkowicie zielony temacie o manipulacje bardzo łatwo ( hieny też się zdarzają) .
Jeżeli to nie prywatna terapia to możesz złożyć skargę do kierownika palcówki np.:dyrektor WOTUW .
Nie ma co się patyczkować z delikwentem to jego robota i ma to robić najlepiej jak potrafi.pzdr.
Nie wiedziałam w co się pcham, miałam problem w relacjach z mężczyznami i on o tym wiedział, dużo mu zawdzięczam bo wyciągnął mnie za przeproszeniem z gówna gdyby nie on to chyba bym wylądowała w psychiatryku, pracował ze mną, jest tylko człowiekiem, bardzo dobrym terapeutą i dobrym człowiekiem, zawdzięczam mu życie, może nie chciał mnie stracić po prostu.
Anonim25 sierpnia 2013 o 15:27Liczba postów: 20551To mi się podoba w ludziach uczęszczających na terapię. Terapeuta da Ci szczęście, powie jak żyć, uratuje Ciebie, ba jest traktowany niczym Bóg. A gdy pokaże odrobinę ludzkiej strony jest delikwentem, nie powinien leczyć, szkodnikiem, manipulatorem.
Jedna sprawa to terapeuta który manipuluje pacjentem świadomie by osiąg.ąć korzyści własne, a druga ten który się zakochuje.
Sama bez winy nie jesteś wysyłając mu sygnały. On ma szkołę, Ty również czegoś sie nauczyła. Zostaje pytanie czy z nim spałaś, czy tylko nie chcesz się do tego przyznać. Może nie spałaś. Ty znasz tylko prawdę.Wybacz Piotrek,ale już dawno nie czytałam czegoś równie głupiego…
Masz prawo tak myśleć. To jest wniosek który wyciągam przeczytawszy posty "idź do terapeuty, będzisz szcęśliwy" itp.
nie spałam z nim, myślisz że kim ja jestem? a i żadnych sygnałów mu nie wysyłałam
Twoje zdanie na temat terapii szanuję,nie spodobało mi się to,że napisałeś,że Margaret wysyłałam terapeucie sygnały i że pewnie z nim spała
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.