gruz-wiesz,to dobry tytul.
czy nasze problemy istnieja tylko w nas?
czasami probuje rozmawiac z bogiem,ale juz od dawna nie mam uczucia,ze on slucha
moze nie zasluzylam
ciemn tu umnie,bardzo ciemno
i duzo tu wokolo pylu z gruzow
A moze to z drugiej strony na to spojrzec?
Gruzy tzn sam masz zburzyc ten rachityczny, chory domek w sobie i wybudowac na chorych gruzach normalny zdrowy. Tak jak po kataklizmach sie buduje. Te gruzy to nawet super wzmacniaja podloze;)
A poza tym mam cudowne skojarzenie fruzow z Feniksem, ktory wzlatuje z popiolow. Widzicie to? hehe
dym jak u Staffa, szufelka, gruz pokataklizmowy… tak- trzeba probować. Nie mam chyba pojęcia ani na temat budownictwa, ani na temat srzatania, zmiatania itp..
Pozdrawiam..
Kominiarz odymiony