Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › gwalt . smierc mamy alkohokiczki
-
AutorWpisy
-
Hej wszystkim jestem nowa . Chcialabym podzielic sie z wami moja historia ktora dka wiekszosci was bedzie blacha. Wyprowadzilam sie z polski 5 lat temu ucieklam do andlii przed matka alkacholiczka ktora systematycznie znecala sie made mna fizycznie I psychicznie . Po 2 latach osoba przed ktora ucieklam (mama) przyjechala do anglii tak samo do pracu . Wstyd mi bylo patrzec Na nia jak lazi codzienie nawalona wiec po prostu przestalam z nia rozmawiac I przeprowadzikam sie do innego miasta 2 lata po tym jaj wyhechalam z polski dostalam brutalnie zgwalcona przez nieznanego mi mezczyzne a rok pozniej moja mama spadla ze schodow pijana I zmarla przez obrazenia mozgu po jej smierci do dnia dzisiejszego obwiniam die o to poniewaz Nic nie zrobilam z tym by ona przestala pic
Nie obwiniaj się za pijaństwo matki, bo nic nie mogłaś zrobić. Ona piła, bo miała swoje problemy z dzieciństwa, z którymi nie radziła sobie, a alkohol chociaż na chwilę pomagał zapomnieć. Na to nic nie poradzisz. Chyba wszystkie dzieci alkoholików myślą, że to ich wina, że rodzice piją, że ich wina, że rodzice chorują, albo co tam jeszcze. Ale to nie jest ani Twoja wina, ani moja, ani żadnego z nas. Taka prawda.
Co do reszty, to nawet choćbym chciał, to nie umiem wypowiedzieć się. Sorka.Pozdrówki.
Czytając to jest mi bardzo przykro. Powinnaś udać się do jakiegoś ośrodka i zacząć jakąś terapię związaną z traumą. Myślę, że to powinno Ci pomóc i po kilku miesiącach ulży Ci z pewnością. Najważniejsze w takich przypadkach to po prostu się nie obwiniać. Wiem, że to ciężkie, ale chociaż spróbuj.
<p style=”text-align: left;”>Nie rozumiem dlaczego przypuszczasz, że twoja historia może być odebrana jako błaha. Wiele osób tutaj nie doznało aż takich zranień. Dość typowo dla dda umniejszasz wagę swoich krzywd, a wkręcasz się w poczucie winy z powodu problemów alkoholowych rodziców. Nic nie mogłaś zrobić, żeby im (mamie) pomóc. Teraz najwyższy czas, żebyś pomogła sobie. Czas zacząć zdrowieć z tej „choroby”, jaką jest alkoholowa rodzina. Szkoda każdego dnia. Nowy rok to dobry czas na zmiany.</p>
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.