Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › jak się zdystansować
-
AutorWpisy
-
wszyscy piszecie głównie ze macie problemy w związkach a nie np w pracy
a u mnie jest odwrotnietzn jak wszędzie problemy w moim związku również się czasem pojawiają ale jednak największe problemy mam w pracy
często są sytacje w których nie potrafię się wyluzować
nie jestem sobą
przejmuję sie tak naprawde pierdołami, stresuję sięczasem wyolbżymiam mój lęk niepotrzebnie tak jak sie mówi "strach ma wielkie oczy"
nie wiem dlaczego tak się dzieje ale często zadaje sobie pytanie
czy aby na pewno robię to co powiinam ? czy może zmienic prace ? zmienić swoje życie ??? tylko nie wiadomo na co , często mam uczucie ze to wszystko nie jest dla mnie:silly:
Ja czuję się najbardziej niedostosowana w pracy ….
Największy błąd jaki popełniłam to ten, że nie szukałam czegoś innego, wiedząc, że moje miejsce jest zagrożone. Ktoś mi podkładał świnię, ja z tym sobie nie radziłam. Wprawdzie nie to było przyczyną utraty pracy a zwolnienia grupowe, ale od jakiegoś roku męczyłam się w fatalnej atmosferze i nic z tym nie zrobiłam.
A teraz jestem na zawodowym zakręcie. Wysyłam CV bez skutku na razie:(
Donatta, zaglądałaś do mojego wątku "Problem z emocjami"?
Tez przejmuję się pierdołami, nawet dzisiaj w sobotę siedzę wieczorem przed tv i komputerem i rozmyślam, co sobie w tej chwili myśli o mnie szefostwo itd. co nie tak powiedziałem we wtorek na zebraniu itd. itp.ja niby nie chce zmieniać tej pracy
jest ok
ale w poniedziałek rano jak mam do niej pójść to najchętniej bym uciekła gdzieś daleko -byle nie do pracy
🙁
jak ja bym chciała mieć pracę którą lubię 😛 super by było
Doris ja też podobnie sie czuję…
W pracy nie jestem sobą ,ciągle spięta,sztywna ,czasami nie potrafię wydusić prostego słowa czy odwzajemnić uśmiechu do innej osoby.Pracuje fizycznie ,ale bardziej męczę się psychicznie w kontaktach z ludźmi.Myślę sobie ,że powinni mnie chyba zamknąć w jakieś izolatce ,bo nie nadaje sie do życia z ludźmi…W moim dziale jestem najmłodsza i najbardziej "bez życia".Czuję się inna…Wszyscy wokoło rozmowni ,weseli ,a ja ciągle gdzieś poza tą grupą…To już moją 4 praca i zawsze było tak samo -ciągle z boku,ale muszę powiedzieć ,że w tej pracy jestem juz troszkę bardziej otwarta niż w poprzednich…:) Taki mały pozytywik:) -
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.